Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jeziora

I znowu piękne zdjęcia - zwłaszcza słynne cztery wieże w Rabie na Rabie i ta woda na nadbrzeżu.
Marzy mnie się kiedyś KRK (i wtedy Rab), ale najpierw jednak bardziej na południe.
Pozdrav
W.

Na Rabie nie byliśmy, pamiętam tylko ten widok z Jablanca na drugą stronę, tam wygląda trochę tak łyso jak Pag. Może kiedyś na 1 dzień do samego miasteczka Rab?
Fajne te gołe krajobrazy na wzgórzach, trochę jak moje Białe Góry na Krecie No i kociarnia też fajna.
Stara droga z Zagrzebia do Varazdina też mi coś przypomniała. O mało bym tam nie zakończył moich podróży na dobre, brrrr
Czekam na góry Czarnogóry.
Dzięki za oprowadzenie nas po paru mniej znanych miejscach Chorwacji. Wspaniała relacja. Wielkie dzięki dla Autorów i wesołych Świąt!

Lidia i Kulka,

Fajnie się czytało i piękne zdjęcia były Jak już pisałem wcześniej, dla mnie to materiał poglądowy do miejsc, które warto by było jeszcze zobaczyć w HR ...

Czekam na Czarnogórę ...

Pozdrawiam,

PAP

Podsumowanie naszego wrześniowego wyjazdu do CRO

Sumaryczny koszt wyjazdu (17 dni) to około 2400 zł, w tym:
- noclegi ok. 1000 zł
- benzyna ok. 800 zł (przejechaliśmy ok. 3500 km)
- jedzenie ok. 300 zł
- inne (bilety wstępu, promy) ok. 300 zł

Plusy czy też coś co nas na plus zaskoczyło:
- perfekcyjnie oznakowane górskie szlaki
- bardzo dobre i niezatłoczone drogi (w większości przypadków)
- piękne krajobrazy nie tylko na wybrzeżu
- dobre połączenia promowe
- naprawdę niedużo o tej porze roku turystów
- życzliwe nastawienie Chorwatów
- czuliśmy się bezpiecznie zostawiając samochód z bagażem w lesie

Minusy, czy też zaskoczenie na minus:
- pozamykane kwatery
- kwatery działające, mimo braku wynajmujących turystów, nadal drogie
- dość wysokie ceny
- mało odpowiadających nam plaż
- miejsca z dużą ilością śmieci
- z roku 2005 - tłumy w Dubrowniku
- osiedla turystyczne bez stałych mieszkańców, np Stinica - koszmarek

Zaskoczeniem 'neutralnym' było z pewnością to, że chorwackie wyspy naprawdę między sobą się różnią...........

Do najpiękniejszych miejsc w których byliśmy mogę zaliczyć PN Plitvice, PN Sjeverni Velebit, wyspę Pag, oraz Sibenik (i Rovinj z 2004). Miejsca które nas zaskoczyły na minus to z pewnością wyspa Rab (oprócz samego miasta Rab) oraz odcinek wybrzeża między Zadarem a Sibenikiem.

Ach! Ech! Och! Wreszcie i ja dotarłam do końca - a dziś przeczytałam uważnie od początku... Cóż powiedzieć, kiedy... "jest tyle gór do zdobycia"... Trzeba będzie kiedyś się w góry Cro wybrać...

Pojęcia nie miałam, że bura taka silna! A ja myślałam, że to co nas na Sedlu w Durmitorze spotkało, kiedy nie dao się wysiąśc z auta, to już był szczyt mocy wichru

Dzięki za wszystko!

Aha - Ja się opuncjami obżeram wszędzie, gdzie jestem. Że tez jeszcze żyję...:):):). Na Malcie były takie prawie czarne - dziób miałam jak potwór, ale były przesłodkie. Nie wiem jak je zbieram, że nie miałam dotąd kolczastych przygód

I jeszcze o Pirovacu, gdzie tankowaliście drogo - Swego czasu (w 2005) - przy jeździe do miasta jakiś tłumok dopisał na tablicy przy drodze, pod nazwą PIROVAC -POLSKA. Ale obciach

Gratuluję jeszcze raz i dziękuję!

Dzięki za relację. Dla mnie najfajniesza z fajnych na forum ( chociaż jest wiele innych równie pasjonujących). Ciekawy opis, fantastyczne zdjęcia, sposób wypoczynku idealnie mi pasujący. Zresztą w roku 2008 zaplanowałem, zainspirowany Waszą relacją niemalże identyczą trasę tj Senj, Sw Juraj, Otari, Veliki Zawizan, przeprawa promowa Prizna -Żyglien na Pagu, a nastepnie Novalija, Lun, Novalija,Pag, Povljana, Razanec, Lukowo Sugarje,Karlobag, Jablanec, Veliki Alan, Senj.
Znam niemal na pamięć Waszą relację ( zrobiłem sobie wydruki ), mam nadzieje , że nie naruszę praw autorskich ( a to forum zna takie przypadki tj. urażonych opisywaczy przygód)
Pozdrawiam GAJUS[/i]

shtriga napisał(a):Cóż powiedzieć, kiedy... "jest tyle gór do zdobycia"... Trzeba będzie kiedyś się w góry Cro wybrać...

Wszystkie opisywane przez nas "chorwackie szlaki" są to spacerowe wyjścia w góry. Mogą poczekać nawet .... do "górskiej emerytury" albo "leczniczych przeciwskazań". Jedyne co warto mieć zamiast kondycji, odpowiednie buty. Kamienie są ostre , w naszych polskich górach nie ma takich.

shtriga napisał(a):Pojęcia nie miałam, że bura taka silna! A ja myślałam, że to co nas na Sedlu w Durmitorze spotkało, kiedy nie dało się wysiąść z auta, to już był szczyt mocy wichru

Czy do Bielska dociera halny Chyba nie ma już tej tatrzańskiej siły, skoro piszesz, że na Sedlu było niezwykle wietrznie. Bura jest specyficznym wichrem, jego prędkość w porywach wydaje mi się, że może być porównywalna do tych wichrowych zjawisk specyficznych dla gór. Tyle, że wcześniej nie byliśmy w takim miejscu, gdzie wiałoby bardziej niż bura.

shtriga napisał(a):Aha - Ja się opuncjami obżeram wszędzie, gdzie jestem. Że też jeszcze żyję...:):):). Na Malcie były takie prawie czarne - dziób miałam jak potwór, ale były przesłodkie. Nie wiem jak je zbieram, że nie miałam dotąd kolczastych przygód

Żyjesz, bo opuncje są jadalne, te bez kolców są specjalnie wyhodowane. To dopiero musi być specjał. Że nie trafiłaś na te kolczaste, jak Ci zazdroszczę, bo to chyba jest pycha a ja dalej nie wiem jaka

Gajus.ems napisał(a):Dzięki za relację. Dla mnie najfajniesza z fajnych na forum ( chociaż jest wiele innych równie pasjonujących). Ciekawy opis, fantastyczne zdjęcia, sposób wypoczynku idealnie mi pasujący. Zresztą w roku 2008 zaplanowałem, zainspirowany Waszą relacją niemalże identyczą trasę tj Senj, Sw Juraj, Otari, Veliki Zawizan, przeprawa promowa Prizna -Żyglien na Pagu, a nastepnie Novalija, Lun, Novalija,Pag, Povljana, Razanec, Lukowo Sugarje,Karlobag, Jablanec, Veliki Alan, Senj.
Znam niemal na pamięć Waszą relację ( zrobiłem sobie wydruki ), mam nadzieje , że nie naruszę praw autorskich ( a to forum zna takie przypadki tj. urażonych opisywaczy przygód)
Pozdrawiam GAJUS[/i]

Odpowiem cytatem

PAP napisał(a):to materiał poglądowy do miejsc, które warto by było jeszcze zobaczyć w HR

taki przede wszystkim był nasz cel, podzielić się naszymi doświadczeniami i przeżyciami z tego pierwszego dokładniejszego spotkania z Chorwacją i pokazania tego co zobaczyliśmy.

pozdrawiam Lidia



Kulka:

Gajus, bardzo się cieszę , że nasze opisy komuś się przydadzą. A co do wydruków i praw autorskich to możesz być spokojny......... Ja też pamiętam jak w 2005 (czytałem to forum nie będąc jeszcze zarejestrowanym) wyniknęła jakaś afera, której do końca nie rozumiałem z Paszczakami.

Coś tam z halnego do BB dociera... Z moich obserwacji klmatycznych : dość często bywa, że strasznie wieje - tak, że oszaleć można Wprawdzie mieszkam tu dopiero od 7 lat, ale jeszcze tak starsznie - żebym nie umiała utrzymać pionu - to nie było...

A propos wiatru - na Malcie wieją takie od Afryki - potwornie silne i potwornie upalne (przeżyłyśmy coś takiego). Podobno nie odpowiada się za popełnione w tym czasie - nawet najcięższe - przestępstwa

Te Wasze super opisy powoli powodują, że mnie "fotelowego lenia" zaczyna nosić. Najpierw Ula mnie rozkręciła, a teraz Wy... i te zdjęcia, nie pisz Lidia, że tylko się bawisz aparatem, bo fotki są świetne

Lidia K napisał(a): Ja też pamiętam jak w 2005 (czytałem to forum nie będąc jeszcze zarejestrowanym) wyniknęła jakaś afera, której do końca nie rozumiałem z Paszczakami.

Do Wszystkich,

Mógłby ktoś jakiegoś linka podpiąc albo w kilku słowach wyjaśnić o co chodziło, bo brzmi ciekawie ...

Z góry dzięki,

PAP

PAP napisał(a):

Lidia K napisał(a): Ja też pamiętam jak w 2005 (czytałem to forum nie będąc jeszcze zarejestrowanym) wyniknęła jakaś afera, której do końca nie rozumiałem z Paszczakami.

Do Wszystkich,

Mógłby ktoś jakiegoś linka podpiąc albo w kilku słowach wyjaśnić o co chodziło, bo brzmi ciekawie ...

Z góry dzięki,

PAP

Chodziło PAPie o to :

forum/viewtopic.php?t=8606&start=364

forum/viewtopic.php?t=9066&postdays=0&postorder=asc&start=48

Ale jak mówię, dokładnie nie wiedziałem i nie wiem jak to tam było, dopiero parę miesięcy wcześniej to forum odkryłem, z zapałem czytałem o wszystkim co było związane z Czarnogórą bo jakiś miesiąc wcześniej stamtąd wróciliśmy a tu nagle takie coś..............

tym razem kulka była pierwsza i mnie uprzedziła

Tekla napisał(a):Te Wasze super opisy powoli powodują, że mnie "fotelowego lenia" zaczyna nosić. Najpierw Ula mnie rozkręciła, a teraz Wy... i te zdjęcia, nie pisz Lidia, że tylko się bawisz aparatem, bo fotki są świetne

Namawiamy gorąco do ruszenia się z fotela od wiosny, teraz trzeba siedzieć w fotelu i grzać się. Bo zima jest i będzie

Zdjęcia w zdecydowanej większości aparatem robi Kulka , ja tylko czasem dostaję go do ręki, kiedy on ma ręce na kierownicy. Na stałe dostaję do obsługi kamerę , więc kamerowałam ostatnio tylko ja. Tego się nie pokaże na forum.

Natomiast komputerowym obsłużeniem tych fotek zajmuję się rzeczywiście ja, bo mam w tym kierunku lepsze warunki i troszkę większe doświadczenie w pracy z komputerem i z różnorodnymi programami. I tu się bawie na całego. Nie znam profesjonalnych programów obróbki zdjęć, na przykład najbardziej popularnego Photo Shopa, używam tych za freeko

Robimy zdjęcia kompaktowym aparatem (chociaż mamy lustrzankę analogową, nie używaliśmy jej w Chorwacji, bo z nią jest więcej kłopotu) a tym można tylko zabawowe zdjęcia robić. Bardzo to lubimy. Kiedy mamy warunki i dużo wolnego czasu, np na plaży, pstrykamy zdjęcia falom i kamieniom w wodzie. Od Uli i Wioli weźmiemy przykład i postaramy się o nowe ujęcia, bo my to widoki, widoczki przede wszystkim

kulka53 napisał(a):Chodziło PAPie o to :

forum/viewtopic.php?t=8606&start=364

forum/viewtopic.php?t=9066&postdays=0&postorder=asc&start=48

Ale jak mówię, dokładnie nie wiedziałem i nie wiem jak to tam było, dopiero parę miesięcy wcześniej to forum odkryłem, z zapałem czytałem o wszystkim co było związane z Czarnogórą bo jakiś miesiąc wcześniej stamtąd wróciliśmy a tu nagle takie coś..............

Kulka,

Dzięki za te linki ...

Ja też nie bardzo rozumiem, o co Paszczakom chodziło ... ja myślałem, zanim przeczytałem, że ktoś ich teksty czy zdjęcia publikował jako swoje czy coś w tym stylu ... ale to była jakaś dziecinada ... parę lat temu nie każdy miał szybkie łącze do internetu, więc faktycznie zgranie na płytę paru relacji i pożyczenie jej znajomym bez netu, co by sobie też poczytali, to jak dziś przesłanie komuś linka do relacji ... no ale jak ktoś ma chore ambicje, to się mówi trudno ...

Pozdrawiam,

PAP

P.S. Ja DALEJ pamiętam o tej waszej relacji z Czarnogóry, co ją zapowiadaliście