Byłam w domu:)Relacja z odwiedzin w 2017r w skrócie PKO

piekara114 napisał(a): Też bym tego miejsca nie odpuściła...

A my niestety odpuściliśmy
Mieliśmy w planach, ale pogoda nam sprawiła psikusa
Cudne widoki

krakusowa napisał(a)::wink:

piekara114 napisał(a): Też bym tego miejsca nie odpuściła...

A my niestety odpuściliśmy
Mieliśmy w planach, ale pogoda nam sprawiła psikusa
Cudne widoki

Nam za to nie udało się zobaczyć kanionu rzeki Pivy

13.09 CD

Zachęceni piękną pogodą jedziemy zwiedzić Mauzoleum Niegosza znajdujące się na szczycie Jezerskiego vrhu(1657m.n.p.m).
Mauzoleum kazał wybudować najbardziej znany władca Czarnogóry, biskup i poeta, Piotr II Pertowić-Niegosz (1813-1851) dla swojego wuja, który był jego poprzednikiem na tronie. Gdy umierał, zdradził, że jednak sam chciałby być tam pochowany. Prośby początkowo nie spełniono, a samą kaplicę odbudowano w 1925 roku po zniszczeniu jej przez Austriaków.
Mauzoleum w obecnym kształcie zaczęto budować w 1951 roku, a zakończono w 1974 roku. Prowadzi do niego długi tunel z 461 schodami . Za tunelem jest mauzoleum przed którym stoją dwa ogromne posągi kobiet czarnogórskich. Wewnątrz znajduje się ogromny posąg Niegosza, a za nim mała krypta z prostym sarkofagiem. Za mauzoleum jest punkt widokowy w kształcie okręgu z którego widać prawie całą Czarnogórę - na północy góry Durmitor, na południowym wschodzie jezioro Szkoderskie, na południu morze, na zachodzie Bokę Kotorską.
Jedziemy dalej - od ostatniego punktu widokowego pozostało nam ponad 400m jazdy w górę.

UWAGA NA BOCZNE DROGI W CZARNOGÓRZE PROWADZĄCE PRZY SKAŁACH !- skały nie są zabezpieczone siatkami, więc większe i mniejsze kamulce często leżą nawet na środku drogi . Poprostu trzeba uważać.

Na szczęście omijamy te skalne odłamki.
Niestety im wyżej wjeżdżamy tym bardziej się chmurzy.Parkujemy niedaleko tunelu i mamy piękne widoki na chmury


Do tunelu z 461 schodami prowadzą.......schody



461 schodów to dla nas pestka po wejściu na twierdzę w Kotorze

Tunel jak tunel - niczym szczególnym się nie wyróżniał. Za nami wspina się grupka Polaków.
Po wyjściu z tunelu ukazuje się nam mauzoleum:


Wstęp do mauzoleum kosztuje 3 euro od łebka i zdyszani Polacy idący za nami rezygnują - nie mogę tego zrozumieć.

Płacimy i wchodzimy.
2 kobiety czarnogórskie:


Posąg Niegosza:

Sufit w tym pomieszczeniu pokryty jest złotem

Sarkofag:



Widok na mauzoleum od strony punktu widokowego:




Niestety chmury napływają i widoku na całą Czarnogórę nie mamy
Nie dziwi mnie to ,bo ze sv.Ilji nie zobaczyliśmy Makarskiej i Adriatyku a po wjechaniu pod Tre Cime zamiast oszałamiających widoków na Dolomity widzieliśmy tylko mgłę- taka karma










Chmury zaczepiły się o szczyt Nic tu po nas ,jedziemy dalej.

Przed nami 80km. Jedziemy przez Cetynię w kierunku Podgoricy . Cetynia oddalona jest od stolicy kraju o 30km .Jednak nie uświadczysz tu ani jednego drogowskazu w kierunku Podgoricy Dobrze ,że mamy nawigację Pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie : słońce i deszcz na przemian.
Widoki z drogi:







CDN

13.09 JEDZIEMY DALEJ

Kolejnym celem naszej podróży jest Monastyr Ostrog.

Monastyr został założony w XVII stuleciu przez metropolitę zahumskiego i hercegowińskiego Bazylego (Jovanovicia), kanonizowanego jako św. Bazyli Ostrogski, który przebywał w nim przez kilka ostatnich lat życia, do śmierci w 1671.
Jest to najczęściej odwiedzany przez pielgrzymów i turystów monastyr w Czarnogórze. Wierni prawosławni oddają szczególną cześć przechowywanym w nim relikwiom fundatora monasteru. Za cudotwórcze, zwłaszcza przy bezpłodności uważane są również krzew winorośli oraz źródło, jakie według tradycji pojawiły się w Ostrogu po śmierci założyciela monasteru na zboczu skały, na której wznosi się monaster. W 1678 do klasztoru zostały przeniesione relikwie jego założyciela, które według tradycji nie rozłożyły się, wydawały przyjemną woń i z których wydobywała się mirra. Zostały one wystawione obok ikonostasu głównej świątyni.

Oczywiście nie pojechaliśmy najprostszą drogą do Monastyru tylko boczną ,ale za to bardziej widokową. I tu wielkie podziękowania dla google maps, dzięki którym mogłam sprawdzić jak wyglądają drogi w Czarnogórze i wybrać te najciekawsze

No to jedziemy i bardzo proszę uważać na kawałki skały leżące na drodze




Po jakimś czasie w oddali na tle skał zaczyna majaczyć coś białego :




To przyklejony do skał Monastyr Ostrog. Jak my tam wjedziemy??? Oczywiście po serpentynkach



Ostatni odcinek drogi do Monastyru jest delikatnie mówiąc problematyczny. Droga jest wąska,dziurawa, ruch na niej spory , a zakręty tak wyprofilowane ,że przy braku uwagi można urwać w samochodzie przedni zderzak. Jeszcze zapomniałabym o kamulcach na drodze
W pewnym momencie drogę zagradza szlaban i dalej trzeba iść na piechotkę. Oczywiście po schodach Sama już nie wiem czy to wczasy czy obóz kondycyjny

Ale warto się pomęczyć dla takich widoków:







Wchodzimy do Monastyru ,żeby złożyć cześć relikwiom św. Bazylego Ostrogskiego .Kolejka wiernych jest długa. Relikwie złożone są w małej kaplicy do której prowadzi niskie i wąskie przejście. Zdjęć tu nie można robić. Wchodzimy do kaplicy pojedynczo. Jest tu dość ciemno - w trumnie coś leży , całuję ikonę podsuniętą mi pod nos przez zakonnika i już jest po wszystkim

Potem zwiedzamy górną część Monastyru:









Wracamy do Kotoru ,tym razem przez Niksic.
Jeszcze trochę widoków:





Dojeżdżamy do głównej drogi i cieszymy się, że będzie szeroka, równa i bez serpentynek bo już trochę zmęczeni jesteśmy.
Aż tu nagle... dotychczas myślałam,że coś takiego może się przydarzyć tylko nieuważnym kierowcom , ślepo ufającym nawigacji.
Z daleka, w dole widzimy już Bokę Kotorską , a nawigacja każe nam skręcić z głównej drogi w lewo. O co chodzi -myślę-może to jakiś widokowy skrót do zatoki. Droga wydaje się porządku i skręcamy. Ale droga była w porządku przez ok.1,5km. Potem czekało nas 7km dziur i serpentyn , z jednej strony skały a z drugiej niczym nie zabezpieczone urwiska. Mój mąż biedaczyna-kierowca zawodowy od 30 lat spocił się jak na egzaminie na prawo jazdy. I tak wylądowaliśmy nad Boką Kotorską. Chciałam jeszcze zobaczyć Perast,ale Misiek chciał tylko się napić
CDN

Niesamowicie pięknie tam jest

travel napisał(a):
Chciałam jeszcze zobaczyć Perast,ale Misiek chciał tylko się napić

Jakoś mu się nie dziwię

461 schodów to trochę ponad 25 pięter... a ludzie mówią, że od 4-go to już musi być winda... Egzamin z serpentynoznawsta Wam zaliczam. Tudzież z zaciekawiania widokami. A że 3 EUR to za dużo... Suweren niestety dostaje 500 PLN a nie "Ojro"

ruzica napisał(a):Niesamowicie pięknie tam jest

travel napisał(a):
Chciałam jeszcze zobaczyć Perast,ale Misiek chciał tylko się napić

Jakoś mu się nie dziwię

Dlatego odpuściłam ten Perast, niestety

A ten skrót to poniekąd moja wina, bo jestem kierownikiem wycieczki i zawsze ale to zawsze w takich sytuacjach Misiek zadaje mi pytanie : "To gdzie mam jechać?" .A na odpowiedź mam jakąś 1 sekundę .....
Dobrze ,że mnie nie zabił

Abakus68 napisał(a):461 schodów to trochę ponad 25 pięter... a ludzie mówią, że od 4-go to już musi być winda...

Cóż znaczy 461 schodów wobec 1500 schodów na twierdzę w Kotorze

Abakus68 napisał(a):Egzamin z serpentynoznawsta Wam zaliczam. Tudzież z zaciekawiania widokami.

Dzięki

Abakus68 napisał(a): A że 3 EUR to za dużo... Suweren niestety dostaje 500 PLN a nie "Ojro"

Ale 3 euro to jakieś 13zł.
A jak już mi brakuje kasy to najwyżej na obiad jem frytki zamiast ośmiornicy, ale wleźć muszę wszędzie,choćby nie wiem ile to kosztowało wyjątkiem od tego było zwiedzanie miasta-hotelu dla bogaczy w Sv.Stefanie, bo 40euro za 2 osoby to już duża przesada.I tu wolałam to wydać na jedenie

Nie dalej jak dziś Monastyr Ostrog polecany był na fb w grupie biwakowej
Niezwykłe miejsce

A nie mówiłam że będą cudne zdjęcia
I śmiem stwierdzić , że pogoda to podstawa

krakusowa napisał(a):A nie mówiłam że będą cudne zdjęcia
I śmiem stwierdzić , że pogoda to podstawa

Ale, tym Twoim, z dzisiejszej relacji, też nic nie brakuje.

gusia-s napisał(a):Nie dalej jak dziś Monastyr Ostrog polecany był na fb w grupie biwakowej
Niezwykłe miejsce

Polecam,lecz nie w sezonie -wtedy kolejki muszą być nieprzeciętne

krakusowa napisał(a):A nie mówiłam że będą cudne zdjęcia
I śmiem stwierdzić , że pogoda to podstawa

Pewnie dla tego ,że w słońcu świat wydaje się piękniejszy, ale monastyr przy każdej pogodzie zachwyca , nawet w deszczu.

elka21 napisał(a):

krakusowa napisał(a):A nie mówiłam że będą cudne zdjęcia
I śmiem stwierdzić , że pogoda to podstawa

Ale, tym Twoim, z dzisiejszej relacji, też nic nie brakuje.

POPIERAM !

travel napisał(a): Pewnie dla tego ,że w słońcu świat wydaje się piękniejszy, ale monastyr przy każdej pogodzie zachwyca , nawet w deszczu.

Święta prawda

travel napisał(a):

elka21 napisał(a):

krakusowa napisał(a):A nie mówiłam że będą cudne zdjęcia
I śmiem stwierdzić , że pogoda to podstawa

Ale, tym Twoim, z dzisiejszej relacji, też nic nie brakuje.

POPIERAM !

Dzięki

TEN 13.09 NIE CHCIAŁ SIĘ SKOŃCZYĆ

Po stresującej drodze powrotnej poszliśmy nad zatokę coś zjeść i tak trafiliśmy do konoby Akustik. W konobie dają bardzo dobre i tanie jedzenie.Półmisek grilowanych mięs z warzywami i frytkami dla 2 osób był pyszny i kosztował tylko 18euro.




Z konoby był widok na kotorską plażę . Plażowało na niej dość sporo ludzi , mimo że było przed 18. W wodzie zauważyłam czerwoną rozgwiazdę- ruszała się czyli żyła




Po sutym posiłku zapuściliśmy się w nieodkryte zakątki Kotoru ,zachwycając się pomalowanymi na pomarańczowy róż górami:










Kociątko:


I jeszcze coś dla panów - zastawa GT - mąż kazał mi zrobić zdjęcie:


A jutro czeka nas przeprowadzka

Pięknie pokazałaś Kotor pełen kotów i Monastyr Ostrog Wspaniałe zdjęcia!

Nadrobiłam zaległości i teraz się z Wami przeprowadzam Tylko dokąd

Przeprowadzka do Orebicia

Różowe góry są super.