Wielkanoc w Mieście Stu Wież

Praga ładna, ale w majowy weekend, pod względem ilości turystów to jest istna masakra , (być może w innym terminie wcale nie jest lepiej), na Wyszehradzie było najluźniej.
Zwiedzam z Tobą, bo byłem tylko półtora dnia.

Buber napisał(a):Hej

Cieszę się, że tu dotarłem, tym bardziej, że wybieram się niedługo ( też za namową niektórych forumowiczów ) do Pragi.
Już widzę, że muszę zawadzić o Wyszehrad i parę innych Twoich tipów ...

Cześć Wojtku
Na Wyszehradzie podobało nam się chyba najbardziej Oczywiście są w Pradze piękniejsze miejsca, ale ze wzgórza wyszehradzkiego emanuje jakiś spokój i szczególna atmosfera Bardzo przyjemnie pospacerowaliśmy sobie bez tłumu turystów.

Buber napisał(a):Pisz pisz i ... proszę skończ relację przed majowym weekendem .

Obiecuję, że się postaram skończyć, ale że skończę, obiecać nie mogę

_Piotrek_ napisał(a):Praga ładna, ale w majowy weekend, pod względem ilości turystów to jest istna masakra , (być może w innym terminie wcale nie jest lepiej), na Wyszehradzie było najluźniej.
Zwiedzam z Tobą, bo byłem tylko półtora dnia.

W niedzielę wielkanocną (w sobotę zresztą też) tłumy były straszne. Dlatego Wyszehrad jest niezłą opcją

Ahoj Maslinko.
Czechy to również moje klimaty, więc chętnie się dosiadam

Z tymi tłumami to chyba jest tak, ze są głównie w majowe weekendy, święta itp. Byliśmy kiedyś w lipcu- tłumów brak. A na Wyszehradzie to poza nami nie było nikogo Pewnie ludzie byli w Cro, stąd te lipcowe pustki.

rbogi napisał(a):Ahoj Maslinko.
Czechy to również moje klimaty, więc chętnie się dosiadam

Ahoj, Rbogi!

ruzica napisał(a):Z tymi tłumami to chyba jest tak, ze są głównie w majowe weekendy, święta itp. Byliśmy kiedyś w lipcu- tłumów brak. A na Wyszehradzie to poza nami nie było nikogo Pewnie ludzie byli w Cro, stąd te lipcowe pustki.

No tak, w końcu Jadran to czeskie morze Prawie każdy Czech jeździ na wakacje do Cro


Postaram się wrzucić dziś wieczorem kolejny odcinek...

Wstyd się przyznać, ale kiedyś mieszkałem cały miesiąc w Pradze, potem byłem tam wiele razy,
ale nigdy jeszcze nie zwiedziłem Wyszehradu

Za to poznałem w Pradze
Oborę Gwiazda , po czesku Obora Hvezda
Nie spotkałem tam świnek i krówek ale zamek

Czeska obora w tłumaczeniu na polski to...
Kto wie

Lednice napisał(a):Czeska obora w tłumaczeniu na polski to...
Kto wie

Ja wiem: zwierzyniec, ale też park, rezerwat, coś w rodzaju wildparku

Już kiedyś hledaliśmy obory - klik

Bingo Brawo

Do obory (i zamku) Hukvaldy chętnie się kiedyś wybierzemy

3 kwietnia (piątek): Josefov

Spacer po Starym Mieście zaczynamy stylowo :



Nie, nie, my tym nie będziemy jechać, ale sobie popatrzymy

Bryczka mija nas koło Rudolfinum:



Obiekt ten, inaczej zwany Domem Artystów, mieści sale koncertowe (jest siedzibą Orkiestry Filharmonii Czeskiej) i galerie sztuki. To jeden z najważniejszych neorenesansowych budynków w mieście.

Hradczany - z daleka:



Jednak my zmierzamy w stronę Josefova - dzielnicy żydowskiej. Po dawnym getcie w Pradze pozostały jedynie synagogi i ratusz...

Jeśli chodzi o Josefov, chyba najbardziej podobała mi się barokowa synagoga Klausa, w której mieści się Muzeum Historii Europejskich Żydów:



Obok jest też Stary Cmentarz Żydowski, najstarszy zachowany kirkut w Europie. Dokładna liczba grobów jest nieznana, jednak szacuje się ją na około 12 tysięcy. Najstarsza macewa (żydowska stela nagrobna) pochodzi z 1439 roku, natomiast ostatniego pochówku dokonano w roku 1786. Niestety nie wejdziemy ani na cmentarz, ani do żadnej z synagog. Musielibyśmy odstać kilka godzin w kilometrowej kolejce po bilety....

Tutaj, tak jak i w całej dzielnicy żydowskiej, natykamy się na niewyobrażalne wręcz tłumy turystów... Japończycy i Amerykanie to dominujące nacje.

Wszędzie też można zobaczyć segwaye:



Spotkamy wiele takich segway'owych wycieczek z przewodnikiem

Kolejka do kasy przed synagogą Pinkasa:



Wszędzie zorganizowane wycieczki - morze ludzkich głów:



Ratusz Żydowski, którego wskazówki poruszają się w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara :



Josefov przecina ulica Paryska pełna eleganckich butików i restauracji. To nie miejsce dla nas Idziemy dalej, hledając pewnego pomnika...

Ledwo udało mi się dopchać do Franza Kafki stojącego obok Synagogi Hiszpańskiej:



Kafka - na szczęście bez tłumów:



Na koniec kolejna rzeźba Davida Černego - In Utero:



Teraz się do niej nie dopchamy... Ale jeszcze tu wrócimy. Dzieło to przedstawia prawdopodobnie rodzącą kobietę (chociaż były hipotezy, że to pomnik prostytutki) i kiedyś można było dostać się do "wnętrza" pomnika Właz został jednak zamknięty, bo w środku zrobił się śmietnik

Tym interesującym pomnikiem kończę dzisiejszy odcinek i spacer po Josefovie. W następnej odsłonie m.in. Rynek Starego Miasta

Pamiętam czasy, jak Josefov nie był tak oblegany, po starym cmentarzu można było spokojnie spacerować
No, ale z drugiej strony dzielnica nie była tak kolorowa jak teraz

Lednice napisał(a):Pamiętam czasy, jak Josefov nie był tak oblegany, po starym cmentarzu można było spokojnie spacerować

Teraz niestety trzeba odstać swoje w kolejce po bilety, które są dość drogie

maslinka napisał(a):

Lednice napisał(a):Pamiętam czasy, jak Josefov nie był tak oblegany, po starym cmentarzu można było spokojnie spacerować

Teraz niestety trzeba odstać swoje w kolejce po bilety, które są dość drogie

Mam nadzieję, że już nie czekacie w tej kolejce, bo ciąg dalszy by się przydał

Sara76 napisał(a):Mam nadzieję, że już nie czekacie w tej kolejce, bo ciąg dalszy by się przydał

Weekend mieliśmy poza domem, dopiero teraz wróciliśmy...

Postaram się jutro wrzucić ciąg dalszy

Pozdrawiam