Ponieważ nie mieszkasz na moim osiedlu, to, teoretycznie, możesz założyć, że kable idą po prostych, w kierunku puszki, a jeżeli nie, to łamane są pod kątami prostymi.
Ograniczyłoby ci to zakres miejsca do poszukiwań, którędy te przewody lecą.
U mnie, sq...syny, na skuśke puszczali
Na skuśke, a dużo też puścili górą, nad stropem, więc mam teraz w podłodze większość instalacji elektrycznej od mamy z mieszkania
Niemniej, kilka razy udało mi się trafić w taki przewód, więc tylko raz mi przyspawało wiertło od wiertarki.
Pozostałe przypadki zakończyły się wywaleniem korków, no i, oczywiście, kuciem ściany i izolowaniem przeciętego kabla.
Sąsiadka sobie wbiła gwoździk w ścianę i powiesiła tam, na nitce, taki talerzy z Włocławka.
Trafiła, jak się potem okazało, w taki kabel, właśnie na skuśkę puszczony, więc się gwoździk grzał i talerze spadały.
Co prawda namawialiśmy ja, że jak talerze latają, to do księdza trzeba, ale się, niestety, nie dała namówić
Do dziś zresztą, z tego co słyszę, zdarza się, że , w niektórych domkach, przy wyłączonych wszystkich korkach, coś działa ...
Ale, to by można było godzinami snuć opowieści ...
W każdym razie prawidłowo to jest po prostej te kable puszczać.
PS gratulacje za szeregowe. Przypomniały mi się moje pierwsze wyłączniki schodowe
