WYSPY KANARYJSKIE-Wyspy Szczęśliwe (Lanzarote 2017)

ajdadi napisał(a):Fajna ta plaża

Cudo po prostu

tony montana napisał(a):A widzieliście malunki słynnych ludzi na kamieniach przy oceanie na tyłach Auditorio?

Mikeee napisał(a):tam nie zaglądałem. Masz jakieś zdjęcia, bo nie kojarzę z Twojej relacji?

Piąta i szósta fotka

Mikeee napisał(a):plaża jest nietypowa jak na Teneryfę i w ogóle Wyspy Kanaryjskie. Nietypowa bo żółta, a nie ciemna. Do jej budowy, na czarne, wulkaniczne podłoże, wysypano 4 mln worków tegoż złocistego piasku, który ściągnięto tu wprost z Sahary. Wybudowano również wał chroniący przed falami – gwarantuje to bezpieczną i spokojna kąpiel i plażowanie – raj dla rodzin z dziećmi.

Teresa jest znakomita, byliśmy tam dwukrotnie, niestety w zimie Anaga mają duże znaczenie dla pogody na tej plaży - po prostu często jest pochmurno, mimo średniej pogody jednak wykapałem się tam pod koniec stycznia, WIDOKI SĄ NATOMIAST MOC!!

Plaża jest bardzo dluga - tak na oko z 1,5 km i można sobie miło po niej pospacerować w tę i wewtę, ma także spory parking

Mikeee napisał(a):Bardzo nam się podoba ta plaża. Z uwagi na to, że jutro mamy w planie spędzić cały dzień w górach Anaga (czyli w okolicy), decydujemy, że w drodze powrotnej wpadniemy tu jeszcze na chwilę. Kusi mnie ten punkt widokowy przy drodze na tej skale

Widoki z punktu widokowego

Franz napisał(a):

Mikeee napisał(a):Jadąc drogą z Santa Cruz na północ ok. 10 km, wzdłuż potężnego portu docieramy do Playa de las Teresitas

Tam zrobiliśmy krótki przystanek w drodze przez góry Anaga na drugą stronę. Obok się plażowała pani topless, a Bea w buciorach turystycznych...

tak... też na tej plaży mimochodem zauważyłem kilka młodych pań topless

Lednice napisał(a):Super

ajdadi napisał(a):Fajna ta plaża zwieńczona klifami...

agata26061 napisał(a):Cudo po prostu

najfajniejsza jakie widziałem na Teneryfie. I co ważne - w czasie naszego pobytu prawie pusta

tony montana napisał(a):

tony montana napisał(a):A widzieliście malunki słynnych ludzi na kamieniach przy oceanie na tyłach Auditorio?

Mikeee napisał(a):tam nie zaglądałem. Masz jakieś zdjęcia, bo nie kojarzę z Twojej relacji?

Piąta i szósta fotka

jak zobaczyłem zdjęcia to se przypomniałem, że je u Ciebie widziałem

tony montana napisał(a):Plaża jest bardzo dluga - tak na oko z 1,5 km i można sobie miło po niej pospacerować w tę i wewtę

panie topless nawet miło po niej biegły

tony montana napisał(a):

Mikeee napisał(a):Bardzo nam się podoba ta plaża. Z uwagi na to, że jutro mamy w planie spędzić cały dzień w górach Anaga (czyli w okolicy), decydujemy, że w drodze powrotnej wpadniemy tu jeszcze na chwilę. Kusi mnie ten punkt widokowy przy drodze na tej skale

Widoki z punktu widokowego

zrobiliśmy takie same
siedzieliśmy tam chyba z godzinę. Strzeliliśmy nawet po małym piwku na skałach
pozdrawiam,
Michał

Piękna plaża, wyspa także piękna. Z jednej strony fajnie, że w tym roku prawdopodobnie się uda tam pojechać w czerwcu i że czas tak szybko płynie, a z drugiej strony szkoda, że tak szybko płynie, bo jak już tam będziemy to szybko zleci niestety

Anaga

Wstajemy o świcie, za oknem piękna pogoda – żadnej chmury, jemy szybkie śniadanie, dosiadamy Fabiana i kierujemy się w stronę La Laguny skąd zamierzamy ruszyć w góry Anaga.

Dominator praży się w pełnym słońcu…my jeszcze w porannym cieniu




W La Lagunie - trochę jak na karuzeli – ze względu na mnogość ulic jednokierunkowych oraz brak drogowskazów i nawigacji (przypomnę, że gniazdo 12V w Fabianie nie działa) skręcamy tylko w prawo i kręcimy się w kółko. Mapa google w telefonie z dalszej perspektywy nie pokazuje ulic jednokierunkowych. W końcu jakoś wydostajemy się z miasta w kierunku masywu, lecz z uwagi na to, że tracimy trochę minut na błądzeniu, rezygnujemy z pierwotnie obranego kierunku na Bajamar i Punta del Hidalgo, dlatego z TF13 skręcamy na TF12 i niedługo potem zatrzymujemy się na punkcie widokowym Mirador Cruz del Carmen skąd roztacza się piękny widok na wioskę Las Mercedes, La Lagunę i jak jest przejrzyste niebo – El Teide.

Niestety nie jest już przejrzyste.






Masyw Anaga to geologicznie najstarsza część wyspy, dodatkowo obficie bujna w zieleń - często endemiczną, słabo zaludniona i mało popularna wśród turystów. Jednym słowem – idealny obszar dla osoby wrażliwej na piękno natury i chcącej ją kontemplować w spokoju.

Naszym celem jest dostać się dzisiaj do najdalszych i najbardziej dzikich zakamarków tej części wyspy.



Jedziemy zatem dalej i po chwili docieramy do najwyżej położonego punktu widokowego: Mirador Pico del Ingles (punkt Anglików - 992 mnpm). Był to kiedyś punkt obserwacyjny angielskich piratów, którzy wypatrywali zbliżających się do wyspy Hiszpanów. Widoki stąd zapierają dech.



po prawej widać La Lagunę, a po lewej stolicę Santa Cruz de Tenerife



na zbliżeniu widoczne jest Auditorio w Santa Cruz, które wczoraj fotografowaliśmy




w drodze powrotnej do głównej TF12 skręcam spontanicznie w jakąś boczną drogę, jedziemy w drogą w dół, gdzie po chwili pojawia się na drodze coraz więcej gałęzi i chaszczy, a droga traci na jakości. Widać, że nikt tędy nie jeździ. W końcu (po 2,3 km) docieramy do miejsca gdzie nagle kończy się asfalt a przed nami wyrastają zwalone skały i zarośnięte już kopy ziemi.








Prawdopodobnie kiedyś osunęło się zbocze i zablokowało drogę na sporej odległości.

Zawracamy z powrotem do drogi TF12 i udajemy się kilkanaście kilometrów nieoznaczoną na mapie drogą, która kończy się wioską Chinamada. Ludzie żyją tu powoli i spokojnie z dala od cywilizacji - utrzymują się głównie w z uprawy ziemi i hodowli zwierząt domowych.










Dojeżdżamy do końca asfaltu i idziemy kawałek do ostatniego domostwa wykutego w skale – to kraniec tego świata.





cd

kanarowski napisał(a):Piękna plaża, wyspa także piękna. Z jednej strony fajnie, że w tym roku prawdopodobnie się uda tam pojechać w czerwcu i że czas tak szybko płynie, a z drugiej strony szkoda, że tak szybko płynie, bo jak już tam będziemy to szybko zleci niestety

Najlepsze jest oczekiwanie na wyjazd. Jak już człowiek wyjedzie to się smuci, że za chwilę będzie musiał wracać
Życzę zatem, żeby czerwiec nadleciał prędko, a pobyt dłużył się w nieskończoność

pozdrawiam,
Michał

Mikeee napisał(a):W końcu jakoś wydostajemy się z miasta w kierunku masywu

My tędy wracaliśmy, a wjechaliśmy od plaży Teresitas, na koniec przez tunel.

Pozdrawiam,
Wojtek

Podoba mi się



Fajnie, bardzo fajnie, widoczki mistrzostwo świata

Trochę mnie zniechęcają te mocno zakręcone i wąskie drogi

Fajne masz foty z Miradorów, niestety w styczniu 2014 był sens robić tylko fotki na pierwszym (del Carmen), na Anglikach była taka mgła, że chowałem aparat i płakałem ...

tony montana napisał(a):Fajne masz foty z Miradorów...

Mi też się podobają...

Franz napisał(a):

Mikeee napisał(a):W końcu jakoś wydostajemy się z miasta w kierunku masywu

My tędy wracaliśmy, a wjechaliśmy od plaży Teresitas, na koniec przez tunel.

no to my zakończymy naszą górską eskapadę na Teresitas

Lednice napisał(a):Trochę mnie zniechęcają te mocno zakręcone i wąskie drogi

fakt, górskie drogi są zakręcone i momentami wąskie, ale odpowiednio zabezpieczone i o dobrej nawierzchni. Naprawdę nie ma obawy. Przepiękne widoki eliminują wszelkie odczucia niepewności

tony montana napisał(a):niestety w styczniu 2014 był sens robić tylko fotki na pierwszym (del Carmen), na Anglikach była taka mgła, że chowałem aparat i płakałem ...

pamiętasz moje mleczne zdjęcia ze szczytu trasy transfogarskiej? Wróciłem tam potem po kilku miesiącach i miałem super widoczność. Więc wiesz...

ajdadi napisał(a):

tony montana napisał(a):Fajne masz foty z Miradorów...

Mi też się podobają...

cieszę się bardzo

Anaga cd

powracamy Z Chinamada do drogi TF12...








... i za chwilę znów skręcamy w boczną TF136 na Afur, gdzie znajdują się chyba już opuszczone domy w skałach...





widoki są rewelacyjne
Ponownie wracamy do głównej TF12 i po kilkunastu kilometrach znów zbaczamy w podrzędną TF123 chcąc dostać się do północno wschodnich krańców masywu i całej Teneryfy – jedziemy do wioski Chamorga - przepiękną trasą o świetnej nawierzchni, wśród bujnych lasów laurowych, krętą jak loki Gesslerowej.







widać część portu w Santa Cruz



a tu na zbliżeniu widać złocistą plażę Teresitas, na której byliśmy wczoraj i chcemy tam dotrzeć również dzisiaj...








Wioska Chamorga znajdująca się na końcu tej długiej drogi na koniec świata









Wracając z powrotem do głównej TF12 niedaleko przed skrzyżowaniem z ową drogą zatrzymujemy się w restauracji Alberque Montes de Anaga. Jesteśmy tam sami. Też nie spodziewaliśmy się tłumów na takim odludziu.

Zamawiamy lokalny ser Blancos, świeże chlebki, cortado, małe piwko i wreszcie wyczekiwane przeze mnie Puchero, które okazuje się…genialne!!! - porcja dla 2 osób - najadamy się jak bąki, za całość płacimy 14,30 EUR. A widok z tarasu…mmmm










Znów z głównej TF12 skręcamy z TF134 udając się przez urocze miasteczko Taganana, następnie Almaciga do nadbrzeżnego Benijo. Zjazd do Taganany to rewelacja widokowa.













Niestety dojeżdżając do wybrzeża straszą nas chmurzyska i zaczyna padać deszcz.

cd

Zarąbiste widoki, przefajna roślinność i ciekawe miejscowości - dla mnie główne atuty Teneryfy

Ciekawe, jak się zwiedza wyspę latem

Mikeee napisał(a):Niestety dojeżdżając do wybrzeża straszą nas chmurzyska i zaczyna padać deszcz.

Oj, szkoda. Pięknie wyglądają w słońcu Roques de Anaga.

Pozdrawiam,
Wojtek

Mikeee napisał(a):widoki są rewelacyjne

...trudno się nie zgodzić...