Elizasz napisał(a):Mam nadzieję, że nie zostanę zlinczowana za założenie tego tematu.
Bez przesadyzmu.
Kopię na forum od ładnych paru miesięcy na powyższy temat i podobnego nie znalazłam...
Ale sobie niektórzy męki zadają...
Niektórym wystarcza przeczytanie jednej, dwóch relacji z podrózy do CRO, (najlepiej kogoś, kto lubi zwiedzać, opisywać i jeszcze czytelne, ładne zdjęcia powstawia- a jest tu trochę takich ludzi).
Dzisiaj mija równo rok, jak byłem w tamtych stronach.
13 miesięcy temu jeszcze nie wiedziałem jak tam jest w tym Trogirze i Splicie- słowem, miałem podobne dylematy jak Ty, choć bardziej czasowe niż logistyczne, bo zaplanowałem zwiedzanie Splitu bardziej na powrót a Trogiru w drodze do Dubrovnika i z powrotem- po to, aby zobaczyć jaki jest Trogir wcześnie rano i...wieczorem- co mi się udało wyśmienicie.
Po przejrzeniu jednej relacji (nie pamiętam czyjej, ale było łatwo znaleźć po tytule) już było jasne co ile warte.
W taki oto prosty sposób planuję swoje podróżowanie po CRO.
Polecam.
Od siebie dodam, że jest obojętne co jako pierwsze- to powinno wynikać z sensownego planowania trasy a nie z wagi wizyty- w ocenie znawców zabytków i Split i Trogir są na podobnym poziomie atrakcyjności, z tym, że Split ma ten większy plus, że ma jeden autentyczny zabytek rzymski- i to jest powód, dla którego jest wymieniany częściej w opisach i na mapach CRO jako miejsce warte odwiedzenia.
Trogir wieczorem, o zmierzchu i o zachodzie jest tak urokliwy jak Dubrovnik. Tyle że mały.
Wszystko przy zachodzie słońca zaczyna się złocić. Chłód wielowiekowego kamienia kontrastuje z elewacjami nagrzanymi słońcem za dnia.
Tylko ludzi za dużo.
Da sie najważniejsze sprawy zaliczyć w jeden dzień- nawet niecały, ale...jak się ma czas, to po co gonić?
Wiele osób w Splicie poprzestaje na zwiedzeniu Pałacu Dioklecjana i przeległości. Mnie interesują bardziej porty i promy niż reszta miasta na przykład. Wiele osób rezygnuje z Salony i tej twierdzy, choć miłośnicy staroci nie przepuszczą okazji.
Tyle że trzeba sobie odpowiedzieć szczerze na pytanie: czy chcę i muszę koniecznie zwiedzać wszystkie zabytki jakie są w okolicy, która mnie interesuje?
Jak widzisz, kilka osób zwróciło uwagę, ze można sobie niektóre rzeczy darować. O wiele lepiej zaoszczędzony czas z Salony, Kliże i Kaśteli przeznaczyć na więcej czasu w miejscu znacznie ciekawszym.
Jedno co mnie wkurzało, to mega korek w weekend na wjeździe do Trogiru przed wieczorem oraz nadmiar straganów pod murami wschodnimi pałacu Dioklecjana. Niby zespół pałacowy, zabytek klasy "0" a tu kuźwa jakieś bez mała targowisko za murem...
Miłych wrażeń.
