Smartfon czy kompakt.

Janusz Bajcer napisał(a):

yzedef napisał(a):Przy okazji zobaczcie co zrobiło Xiaomi, taka reklamówka firmy za chorą kasę ale sam fakt, że będzie to można kupić robi wrażenie

https://www.spidersweb.pl/2019/09/xiaom ... ieton.html

Przy okazji - ile smartfonów do 1000 zł można będzie kupić za cenę Mi Mix Appha

Janusz nie patrz typowo po "Januszowemu" bo jakby takich produktów innowacyjnych nie było to dalej byśmy mieli czarno-białe TV itp. nowości kosztują ale również kreują przyszłe trendy które za kilka lat robią się standardem.

Podawałem wcześniej podobne porównanie.
https://komorkomania.pl/vs/27192,motoro ... note-8-pro

Zapewne nie ma idealnego smartfona ... ale wybór trudny.
Trzeba faktycznie zawęzić poszukiwania do dwóch/trzech i wybrać jeden.
Pewnie nie będzie to ostatni ... bo za 2-3 lata mogą być kolejne poszukiwania.

yzedef napisał(a):Janusz nie patrz typowo po "Januszowemu" bo jakby takich produktów innowacyjnych nie było to dalej byśmy mieli czarno-białe TV itp. nowości kosztują ale również kreują przyszłe trendy które za kilka lat robią się standardem.

Wiem, wiem.
Ale sam napisałeś o "chorej kasie".

Weź sobie to Xiaomi, bo im dłużej będziesz pytał tym mniej będziesz wiedział.
A do robienia zdjęć kup sobie aparat.

Syn mówi, że to bardzo dobry telefon.
Sam mam Xiaomi od dwóch lat i złego słowa nie powiem.

Ten Xiaomi ma chyba szklaną obudowę.
Ale to nic.
Jak Ci spadnie kupisz sobie drugi.

A może samsung A80 ? Budżet wprawdzie przekracza o 100 %, ale jakieś parametry aparatu są. Bardziej obeznani skorygują.
A koszty..? Zawsze można wziąć kredyt albo wyjechać za granicę do pracy..

Janusz Bajcer napisał(a):

yzedef napisał(a):Janusz nie patrz typowo po "Januszowemu" bo jakby takich produktów innowacyjnych nie było to dalej byśmy mieli czarno-białe TV itp. nowości kosztują ale również kreują przyszłe trendy które za kilka lat robią się standardem.

Wiem, wiem.
Ale sam napisałeś o "chorej cenie".

Ja tyle nie zapłacę w życiu bo za duża utrata wartości i to tylko telefon, ale sam znam kilka osób co już płacą 8 tys. za sprzęt z jabłuszkiem... za chorobę jednak tego nie ogarniam . Do mnie Motorolla nie przemawia, jest mało popularna, patrz aby było dużo ramu, jak największa bateria z szybkim ładowaniem. Ogólnie telefon raczej kup na wolnym rynku niż z abonamentem przy umowie, tak wyjdzie Ci zdecydowanie taniej a raty też możesz sobie rozpisać na 0% w znanych marketach. Bierz bezramkowca wtedy duża wielkość ekranu jak 6 cali aż tak nie straszy wielkością samego telefonu. Nie zgodzę się, że duża rozdzielczość ekranu nie ma znaczenia bo w zdjęciach właśnie ma, lepiej wszystko widać i więcej szczegółów , ale wiadomo każdy ma inne preferencje i wymagania

anakin napisał(a):Weź sobie to Xiaomi, bo im dłużej będziesz pytał tym mniej będziesz wiedział.
A do robienia zdjęć kup sobie aparat.

Syn mówi, że to bardzo dobry telefon.
Sam mam Xiaomi od dwóch lat i złego słowa nie powiem.

Ten Xiaomi ma chyba szklaną obudowę.
Ale to nic.
Jak Ci spadnie kupisz sobie drugi.

Chyba tak zrobię, tylko trochę poczekam aż trochę spadnie cena.
No i nie wiem czy ten z 64 GB czy 128 GB
Bo Vision ma tylko 128 GB

Aparat mam.

Co do upadku - trzymam telefony w etui.

bigredone napisał(a):A może samsung A80 ? Budżet wprawdzie przekracza o 100 %, ale jakieś parametry aparatu są. Bardziej obeznani skorygują.
A koszty..? Zawsze można wziąć kredyt albo wyjechać za granicę do pracy..

Samsung dla mnie jest spalony, 2 lata temu dostałem służbowy nowy telefon, ich flagowiec z serii galaxy S. Otwieram pudełeczko fabrycznie zapakowane i co ?, pół dnia walki, prób włączenia, ładowania i nic. Zero życia... w końcu poszedł do reklamacji do serwisu... po tygodniu diagnoza, uwalona płyta w fabrycznie nowym telefonie... telefon szklany i klejony czyli duża ingerencja, Samsung nie chciał wymienić na nowy tylko naprawiać i jeszcze twierdził, że 100% telefonów testują . Po miesiącu pism oraz szarpania się tyle, że z operatorem bo Samsung miał mnie gdzieś, cudem udało się dostać nowy... pewnie tamten wzięli od Samsunga i wcisnęli komuś... telefon za 3 tys. Po pól roku ten nowy też zaczął szwankować i żyć własnym życie. Ogólnie marka ta ma tragiczną obsługę po sprzedażna a raczej jej brak, liczy się sprzedać a potem koleś spadaj.

bigredone napisał(a):A może samsung A80 ? Budżet wprawdzie przekracza o 100 %, ale jakieś parametry aparatu są. Bardziej obeznani skorygują.
A koszty..? Zawsze można wziąć kredyt albo wyjechać za granicę do pracy..

Nie brałem kredytu na nowe samochody, więc tym bardziej nie wezmę na nowe smartfony.
Pytałem już w skupie, za moją "motkę" - Motorola G5s dostanę ok. 200 zł.
Czyli już mam upust na cenę nowego.

yzedef napisał(a): Do mnie Motorolla nie przemawia, jest mało popularna, patrz aby było dużo ramu, jak największa bateria z szybkim ładowaniem. Ogólnie telefon raczej kup na wolnym rynku niż z abonamentem przy umowie, tak wyjdzie Ci zdecydowanie taniej

Mam teraz motorolę i jestem z niej zadowolony.
Taki mam zamiar aby kupić telefon na wolnym rynku, ale np. w Play Motorola One Vision jest obecnie w cenie 1198 zł, czyli nie zdecydowanie drożej niż w sklepach.

yzedef napisał(a):

bigredone napisał(a):A może samsung A80 ? Budżet wprawdzie przekracza o 100 %, ale jakieś parametry aparatu są. Bardziej obeznani skorygują.
A koszty..? Zawsze można wziąć kredyt albo wyjechać za granicę do pracy..

Samsung dla mnie jest spalony, 2 lata temu dostałem służbowy nowy telefon, ich flagowiec z serii galaxy S. Otwieram pudełeczko fabrycznie zapakowane i co ?, pół dnia walki, prób włączenia, ładowania i nic. Zero życia... w końcu poszedł do reklamacji do serwisu... po tygodniu diagnoza, uwalona płyta w fabrycznie nowym telefonie... telefon szklany i klejony czyli duża ingerencja, Samsung nie chciał wymienić na nowy tylko naprawiać i jeszcze twierdził, że 100% telefonów testują . Po miesiącu pism oraz szarpania się tyle, że z operatorem bo Samsung miał mnie gdzieś, cudem udało się dostać nowy... pewnie tamten wzięli od Samsunga i wcisnęli komuś... telefon za 3 tys. Po pól roku ten nowy też zaczął szwankować i żyć własnym życie. Ogólnie marka ta ma tragiczną obsługę po sprzedażna a raczej jej brak, liczy się sprzedać a potem koleś spadaj.

Mam odmienne doświadczenia. Na gwarancji wymienili S3 podtopiony w Morzu Czerwonym. Ale,wiem, bywa różnie.

Janusz Bajcer napisał(a):

yzedef napisał(a): Do mnie Motorolla nie przemawia, jest mało popularna, patrz aby było dużo ramu, jak największa bateria z szybkim ładowaniem. Ogólnie telefon raczej kup na wolnym rynku niż z abonamentem przy umowie, tak wyjdzie Ci zdecydowanie taniej

Mam teraz motorolę i jestem z niej zadowolony.
Taki mam zamiar aby kupić telefon na wolnym rynku, ale np. w Play Motorola One Vision jest obecnie w cenie 1198 zł, czyli nie zdecydowanie drożej niż w sklepach.

Brać nie pytać. Najważniejsze to być zadowolonym. Przywiązanie do marki...też jest ważne

Byłem długo przywiązany do marki Sony i... Az w końcu kupowanie kolejnego smartfona, niewiele różniącego się od poprzedniego, za jeszcze większą kasę przestało mieć sens.

Ta Motorola, o której pisałeś jest sensowna, Xiaomi nie jest gorsze.

Dla przypomnienia
Żaden z wymienionych nie robi dobrych zdjęć
One są dobre/fajne póki są oglądane na ekranie telefonu

W tym roku robiłem zdjęcia Szajsungiem galaxy A7 i aparatem Panasonic LX 100. Po wrzuceniu ich na ekran komputera nie ma co porównywać.....

pääkäyttäjä napisał(a):Byłem długo przywiązany do marki Sony i... Az w końcu kupowanie kolejnego smartfona, niewiele różniącego się od poprzedniego, za jeszcze większą kasę przestało mieć sens.

Ta Motorola, o której pisałeś jest sensowna, Xiaomi nie jest gorsze.

Podobnie ze mną. Przez lata miałem smartfony Sony - S, Z1, XZ Premium. Podoba mi się design Sony. W tym roku w Chorwacji Soniak zaliczył twardy chorwacki grunt i potrzaskał sobie wyświetlacz. Odruchem chwili kupiłem Xiaomi Mi9T Pro i jestem mile zaskoczony. Za 2 tys. PLN dobry, topowy sprzęt. Fakt , nie jest wodoodporny, ale wychodzę z założenia, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Do fotografowania są aparaty, do filmowania kamery. Przy uszkodzeniu smartfona nie mam niczego, jak u Kononowicza