Słowacja na weekend :-)

Zamieszczam sprostowanie do wiadomości, którą podałam wyżej odnośnie hotelu Bobrownik http://www.jamajka.sk/index.html
Otóż hotel ten, już niedługo przestanie przyjmować gości, z uwagi na to, że zostanie wyburzony, a w jego miejsce powstanie wkrótce, kompleks hotelowy wraz z basenami i gorącymi źródłami. Pozostaje(przynajmniej mi) czekać na efekty.Pozdrawiam

A propos Słowacji.
Podczas naszych wyjazdów w Tatry wyskakujemy koniecznie na lody do Kezmarka.

Pozdrowionka
Grzesiek

Gregory napisał(a):A propos Słowacji.
Podczas naszych wyjazdów w Tatry wyskakujemy koniecznie na lody do Kezmarka.

Pozdrowionka
Grzesiek

na cekoladovy sen mniam mniam

lingnam napisał(a):

Gregory napisał(a):A propos Słowacji.
Podczas naszych wyjazdów w Tatry wyskakujemy koniecznie na lody do Kezmarka.

Pozdrowionka
Grzesiek

na cekoladovy sen mniam mniam

W kawiarence na ryneczku...

Pytanko do tych co byli :
czy jest tam możliwośc noclegu pod namiotem?? bo na stronach oficjalnych nic nie znalazałam a ichne noclegi drogie...tak na 2-3 dni w drodze na Chorwację przecież tam można zajechać.

aga i jacek napisał(a):Pytanko do tych co byli :
czy jest tam możliwośc noclegu pod namiotem?? bo na stronach oficjalnych nic nie znalazałam a ichne noclegi drogie...tak na 2-3 dni w drodze na Chorwację przecież tam można zajechać.

Bardzo dobra stronka o hotelach, motelach, kwaterach, kampch itp. na terenie Słowacji:
http://www.travelguide.sk/
Widzę w kilku postach wyżej straszenie policją (po zmianie przepisów na Słowacji) Powiem tak - często tam jeżdżę, bo lubie i mam blisko z domu - nie straszcie sie tak tą Policją, nie szukajcie alternatywnych dróg (żeby tylko omiąc SK) Nie zauważyłem, żeby było wzmożone zainteresowanie Policji słowackiej naszymi apteczkami samochodowymi
Szerokiej drogi

Godziwy nocleg pod namiotem dosłownie u stóp Tatr możecie znaleźć na campigu Jupela: http://www.tatry.info/zakwaterowanie/ca ... index.html
Camp leży między miejscowością Stara Lesna a Tatrzańską Łomnicą, na północnym skraju Starej Lesnej, gdzie znajduje się kompleks hotelików i pensjonatów. Położenie świetne; camp jest znakomitym punktem wypadowym: 3-4 km od Tatrzańskiej Łomnicy, niecałe 10 minut do elektriczki. Moze wadą jest to, że przylega do drogi, ale ta droga nie jest aż tak ruchliwa, jak nasze. Camp dzieli się na 2 części: zalesioną i odkrytą (widać ją na zdjęciu), przylegająca do kortów (i tu uwaga: odgłosy z kortów czasem mogą przeszkadzać). W zalesionej części najwięcej widać holenderskich i niemieckich przyczep. Na terenie jest bar z jedzeniem, rzecz jasna piwkiem, lodami i sliwowiczką tudzież borowiczką. Zwróciliście pewnie uwagę, że piszę o zalesionej części kempingu - otóż ten akurat rejon nie ucierpiał tak strasznie, jak pozostała część Tatr w wyniku huraganu, o którym tu już była mowa. Choć - jak się tam rozejrzycie - zniszczenia są straszliwe, a kto był tam wcześniej - nie uwierzy własnym oczom. Sanitariaty na średnim poziomie, ale da się wytrzymać. Okolica bardzo przyjemna - nie zrażajcie się, że mowa tu o hotelikach i pensjonatach: jest tu spokojnie nawet w szczycie sezonu. To jest zresztą wspaniała zaleta słowackich Tatr: mimo dość dużej liczby w szczycie - nie da się tego porównać z tym młynem, który szaleje po drugiej, polskiej stronie. Dlaczego tak jest - możemy pogadać przy innej okazji. Długo by mówić i pisać. Cen noclegów na campie nie pamiętam, ale nie są one wygórowane (nasi skroili by więcej za takie położenie). Warto tam jechać.

Trebor napisał(a):Godziwy nocleg pod namiotem dosłownie u stóp Tatr możecie znaleźć na campigu Jupela.....

a jak ktoś nie podróżuje z namiotem - to mam jeszcze dwa namiary na Słowacji (oba ok. 16 km od Zakopanego). Są to lokale położone w Suchej Horze - pareset metrów od szlabanu granicznego na przejściu granicznym: Chochołów/Sucha Hora. Cenowo nie do pobicia (zważywszy na ceny w położonym niedaleko Zakopanem) - 140 Sk/osoba/noc (przy tych cenach zastanawiałbym się nad sensem rozbijania namiotu na 1 czy 2 noce)
1) http://suchahora.republika.pl/
2) http://slowacja.wmc.com.pl/glowna.html
w obu przypadkach możliwy jest kontakt telefoniczny w języku polski.
Pozdrav

Piotrek_B napisał(a): Nie zauważyłem, żeby było wzmożone zainteresowanie Policji słowackiej naszymi apteczkami samochodowymi
Szerokiej drogi

Może nie tyle apteczkami, co Polakami. Nie wierzyłem w opowiadania o polowaniu na Polaków, póki sam tego nie przeżyłem. Wczoraj, w trakcie powrotu z wycieczki na Słowację za Namestovem zatrzymała mnie policja stwierdzając, że kilometr wcześniej nie zmniejszyłem prędkości z 60 do 40 km/godz, co wykazał radar w jakimś nieoznakowanym samochodzie - miałem 62 km/godz. Nie mam żadnych pretensji do policji o mandat - najprawdopodobniej przekroczyłem dopuszczalną przędkość, bo nie pamiętam znaku ograniczenia - pewnie go nie zauważyłem. Pretensje mam do wybiórczego karania. Od kilku kilometrów jechałem trzeci w kolejce za dwoma Słowakami, dokładnie z taką samą prędkością jak oni. Wg policji prędkość przekroczyłem tylko ja, Słowacy nie. W trakcie wypisywania mandatu po otrzymaniu odpowiedniej radiowej informacji policjant przerwał czynności służbowe ze mną i zatrzymał następnego bielszczanina nie interesując się jadącym przed nim Słowakiem - ta para miała około 70 km/godz. Była to więc podobna sytuacja. Wysokość mandatu - 2000 koron. Na moje stwierdzenie, że jest to dużo pieniędzy usłyszałem, że Słowak w takim przypadku straciłby prawo jazdy na rok. Wnioski każdy wyciągnie sobie sam.
Oczywiście, nie można obrażać się na policję, na Słowację, w trakcie podróży do Chorwacji próbować omijać Słowację czy Czechy - trzeba po prostu przestrzegać przepisów prawnych obowiązujących w danym kraju, niezależnie od tego, czy przepisy te uważamy za właściwe, czy też nie.

Krystof napisał(a):a Słowacja to inaczej Słowenia?

Tak, pod warunkiem że Szwajcaria to Szwecja a Austria to Australia

Przypomina się podstawówka i pytanie Pani Od Geografii rozpoczynające się od "Pokaż na mapie...". Z tym że wtedy nie było problemu ze Słowenią bo takiego państwa nie było

wiech napisał(a): Nie wierzyłem w opowiadania o polowaniu na Polaków, póki sam tego nie przeżyłem. Wczoraj, w trakcie powrotu z wycieczki na Słowację za Namestovem zatrzymała mnie policja stwierdzając, że kilometr wcześniej nie zmniejszyłem prędkości z 60 do 40 km/godz, co wykazał radar w jakimś nieoznakowanym samochodzie - miałem 62 km/godz. Nie mam żadnych pretensji do policji o mandat - najprawdopodobniej przekroczyłem dopuszczalną przędkość, bo nie pamiętam znaku ograniczenia - pewnie go nie zauważyłem. Pretensje mam do wybiórczego karania. Od kilku kilometrów jechałem trzeci w kolejce za dwoma Słowakami, dokładnie z taką samą prędkością jak oni. Wg policji prędkość przekroczyłem tylko ja, Słowacy nie. W trakcie wypisywania mandatu po otrzymaniu odpowiedniej radiowej informacji policjant przerwał czynności służbowe ze mną i zatrzymał następnego bielszczanina nie interesując się jadącym przed nim Słowakiem - ta para miała około 70 km/godz. Była to więc podobna sytuacja. Wysokość mandatu - 2000 koron. Na moje stwierdzenie, że jest to dużo pieniędzy usłyszałem, że Słowak w takim przypadku straciłby prawo jazdy na rok. Wnioski każdy wyciągnie sobie sam.

I Ty od razu mandat zapłaciłeś? Skoro był radar w nieoznakowanym samochodzie to powinieneś poprosić o video zapis. Skąd wiesz, że Ciebie namierzyli i tylko Ty ponoć prędkość przekroczyłeś?
Dla mnie powiedzenie iż za przekroczenie prędkości o 22 km Słowak traci na rok prawko to tylko sciema.
A zatrzymywali Polaków, bo Słowak na taki numer by się nie nabrał. Mam nadzieję, że mandat-pokwitowanie otrzymałeś na w/w kwotę.?
To jest oczywiście moja opinia.

krakuscity napisał(a): I Ty od razu mandat zapłaciłeś? Skoro był radar w nieoznakowanym samochodzie to powinieneś poprosić o video zapis. Skąd wiesz, że Ciebie namierzyli i tylko Ty ponoć prędkość przekroczyłeś?
Dla mnie powiedzenie iż za przekroczenie prędkości o 22 km Słowak traci na rok prawko to tylko sciema.
A zatrzymywali Polaków, bo Słowak na taki numer by się nie nabrał. Mam nadzieję, że mandat-pokwitowanie otrzymałeś na w/w kwotę.?
To jest oczywiście moja opinia.

Nie zapłaciłem mandatu gotówkowego, bo wracając z wycieczki już nie dysponowałem 2000 koron. Wziąłem mandat kredytowany. Dostałem formularz przekazu pocztowego płatnego na poczcie słowackej, na którym wydrukowane jest konto Urzędu Wojewódzkiego w Žylinie - prawdopodobnie zapłacę jednak przelewem z polskiego banku. Płaci się do 16 dni.
Facet odsyłał mnie do tego samochodu z radarem, bym sobie obejrzał zapis. Nie miałem żadnych podstaw przypuszczać, że kłamie w żywe oczy - z pewnością taki filmik istnieje. I przygotowaliby ogląd od stopklatki, kiedy widać już tylko moje auto. Uważałem, że powrót i szukanie wideoradaru w tym przypadku nie było niezbędne. Widziałem, że ten drugi bielszczanin zawrócił i pojechał oglądać.
Nie mam zielonego pojęcia, czy przekroczenie prędkości o 22 km/godz dla Słowaków powoduje takie skutki, o jakich mówił. Jeśli przyjmie się procent przekroczenia dopuszczalnej prędkości (a o czymś takim mówił), to brzmi to groźnie - przekroczenie o ponad 50%.
Piszę to podkreślając, że TRZEBA UWAŻAĆ. Słowacja jest zbyt piękna, by wyeliminować ją z weekendowych wyjazdów. Prawo mają takie, jakie mają. A sprawiedliwość? Można powiedzieć - dokładnie, taka jak u nas.
Pozdrawiam miłośników Słowacji

wiech napisał(a):Piszę to podkreślając, że TRZEBA UWAŻAĆ. Słowacja jest zbyt piękna, by wyeliminować ją z weekendowych wyjazdów.
Pozdrawiam miłośników Słowacji

I tu się z Tobą całkowicie zgadzam. Na mnie też czas aby na jakiś weekend tam pojechać.
Do zobaczenia na słowackich szlakach.