Sarajewo + Bałkańska pigułka + Grecja + Korsyka+Cypr + Elba

Pierwsze zdjęcie jeszcze w miarę ładne - parę parasolek, ale piękny kolor morza... zjeżdżam w dół i nie dziwię się Waszej decyzji
Podoba mi się komunikat na tablicy: do not cook seafood in the apartment

Magda O. napisał(a):Pierwsze zdjęcie jeszcze w miarę ładne - parę parasolek, ale piękny kolor morza... zjeżdżam w dół i nie dziwię się Waszej decyzji
Podoba mi się komunikat na tablicy: do not cook seafood in the apartment

Owoce morza są dobre ale zapach smażenia ciężko wywietrzyć. Na szczęście kuchnie gazowe były na zewnątrz i można było z nich korzystać.

Pozdrawiam

W Czarnogórze zatrzymujemy się na kampingu Maslina w Buljaricy. Znamy już ten kamping z naszego zeszłorocznego pobytu. Zauważamy, że został wykonany remont łazienek. Wygląda to bardzo dobrze. Nasze trzy dni w Czarnogórze minęły na błogim lenistwie. Większość atrakcji zwiedziliśmy rok temu.

Kamping prawie pusty, główny plac bez kamperów.

Wybrać na wizytę Ksamil i Sarandę, to tak jakby w Bułgarii pojechać do Złotych Piasków i narzekać na kicz i tłok Faktycznie, najgorszy wybór w tym kraju jaki jest możliwy

Niekoniecznie - jeśli ktoś chce zobaczyć jak wygląda północ greckiego Epiru zaanektowana przez Albanie w 1922r po wojnie grecko-tureckiej to wybiera się właśnie do Aγιοι Σαράντα czy Εξαμίλια - no i jeszcze koniecznie Αργυρόκαστρο
Warto zaznaczyć że traktat paryski w 1919 r. przyznawał Północny Epir Grecji

husband napisał(a):Po kilku dniach odpływamy z Kefalonii. Jedziemy do Fiskardo, skąd odpłyniemy w kierunku Lefkady do portu w Nidrii. Standardowo prom płynie do Vasilliki, ale tam ponoć był remont nabrzeża, więc promy płyną do Nidrii.

Mylisz się. Promy pływały do Fiskardo z Nidri. W latach bodaj 2016-2017 pływały z Vasiliki bo w Nidri remontowany był port. Od 2018 r wszystko wróciło do normy ku uciesze turystów bo do Vasiliki trzeba było całą Lefkade przejechać a jakie tam drogi są to kto był to wie Podobnie jest z przejazdem przez Kefalonie jeśli ktoś jedzie na południe - ja lubię południową część wyspy. Drogi niestety fatalne i warte rozważenia czy nie płynąć z Astakos czy Kyllini do Sami czy Poros. I tu promy z Kefalonii pływają rano co przy drodze powrotnej jest raczej sporym atutem - z Fiskardo po południu. Fakt - jeśli ktoś nie widział Myrtos to i tak pojedzie na północ więc w takiej sytuacji Fiskardo jest ok

quickstarter napisał(a):

husband napisał(a):Po kilku dniach odpływamy z Kefalonii. Jedziemy do Fiskardo, skąd odpłyniemy w kierunku Lefkady do portu w Nidrii. Standardowo prom płynie do Vasilliki, ale tam ponoć był remont nabrzeża, więc promy płyną do Nidrii.

Mylisz się. Promy pływały do Fiskardo z Nidri. W latach bodaj 2016-2017 pływały z Vasiliki bo w Nidri remontowany był port. Od 2018 r wszystko wróciło do normy ku uciesze turystów bo do Vasiliki trzeba było całą Lefkade przejechać a jakie tam drogi są to kto był to wie Podobnie jest z przejazdem przez Kefalonie jeśli ktoś jedzie na południe - ja lubię południową część wyspy. Drogi niestety fatalne i warte rozważenia czy nie płynąć z Astakos czy Kyllini do Sami czy Poros. I tu promy z Kefalonii pływają rano co przy drodze powrotnej jest raczej sporym atutem - z Fiskardo po południu. Fakt - jeśli ktoś nie widział Myrtos to i tak pojedzie na północ więc w takiej sytuacji Fiskardo jest ok

Dzięki za uściślenie, teraz już wszystko wiadomo. Mogło to być nawet jeszcze wcześniej.Byłem w 2014 roku na Kefalonii i płynąłem z Fiskardo do Vasiliki.







Lefkada jest mała więc przejazd czy to z Nidrii czy Vasiliki nie stanowi żadnego problemy. Mieszkałem w okolicach Lefkada Town więc np. do Porto Kastsiki i tak trzeba było jechać przez całą wyspę.




Południe Kefalonii dla mnie jest mniej ciekawe, wypłaszczone i bez większych emocji. Mieszkałem tam poprzednim razem. Miałem fajną miejscówkę, z okna widziałem Zante i odpływający rano prom. Przeważnie jeździłem na północ wyspy, drogi normalne … widziałem gorsze

Pudelek napisał(a):Wybrać na wizytę Ksamil i Sarandę, to tak jakby w Bułgarii pojechać do Złotych Piasków i narzekać na kicz i tłok Faktycznie, najgorszy wybór w tym kraju jaki jest możliwy

… a w Krużewnikach był ?

Jak je znajdę na mapie, to będę

Miałem na myśli głównie drogę w kierunku Fiskardo przez Moni Agiou Gerasimou i Faraklate - to nowa w miare droga więc bez dziur ale nie szersza niż 3 metry Minąć się z kimkolwiek problem a już odcinki gdzie nie ma gdzie zjechać kosmos - cofanie po 200 metrów Tylko raz nią jechałem i później korzystałem z drogi wzdłuż wybrzeża.

husband napisał(a): Ograniczę się tylko do miejscowości Ksamil i Saranda oraz mijanych miasteczek wzdłuż całej Albanii w kierunku Czarnogóry. Nie wiem dlaczego, ale nie przypadł nam do gustu ten kraj. Czegoś brzydszego nie widziałem, tego luksusu przeplatającego się z brudem i ogólną biedą. Żebrakami przy drogach i naciągaczami na plażach. Luksusowe hotele niczym z Monte Carlo w pierwszej linii brzegowej, a dalej walące się rudery i betonowe szkielety budowli znajdujące się wszędzie.

Spędziłem tydzień w Sarandzie i podpisuję się pod tym obiema rękami.
Jedynym plusem tego pobytu były dla mnie ceny....te naprawdę są fajne.
Nie ma tam jednak nic do czego by się chciało wracać..
To moja opinia o Sarandzie, nie Albanii, bo tej widziałem tyle co nic.

Kolejny etap podróży. Z Czarnogóry przenosimy się do Chorwacji. Nasz cel to ulubiony kamping w Krvavicy. Mała miejscowość przed Makarską. Tam spędzamy kilka dni. Pisałem o tym wcześniej w relacji.

Po drodze jednak zatrzymujemy się w Dubrowniku, ... który to już raz tam jesteśmy Moja refleksja osobista... to co tam się teraz dzieje z cenami przyprawia o zawrót głowy. Może to sprawa wejścia do UE, może wynik filmu "gra o tron" lub "gwiezdnych wojen" gdzie kręcono te filmy.

Kilka dni odpoczynku w Hr, było super, lubię tu wracać.

Z Chorwacji jedziemy do Słowienii. Zawsze staramy sie coś zobaczyć w tym kraju, chociaż jest niewielki Tym razem ponownie odwiedzamy Jaskinie Szkocjańskie i jezioro Bled.

Wstawię zdjęcia z pierwszych odwiedzin, bo poprzednie relacje znikły z powodu zawirowań z darmowymi hostingami zdjęć. Będę się starał umieszczać wszystkie podróże w tej relacji

Wejście główne i widok z góry

















I sama jaskinia ...

















































Wyjście z jaskini w środku wąwozu. potem schodami do góry.

Jezioro Bled






























































































































Ze Słowenii wracamy do Polski. Tak się kończy nasza pętla bałkańska.


Podsumowanie



To były udane trzy tygodnie obfitujące w nowe doświadczenia i przygody. Wykonaliśmy założony plan podróży. Przejechaliśmy łącznie przez granicę 12 krajów pokonując ponad 5 tys. km. Nocowaliśmy na campingach, na tych bardzo dobrych w Grecji z basenem, jak i tych na dachu budynku jak w Albanii . Przez cały wrześniowy okres podróży towarzyszyła nam piękna, słoneczna pogoda bez deszczu. Odwiedziliśmy piękne plaże, dwie jaskinie, wypróbowaliśmy lokalne przysmaki i dania. Taką formę odpoczynku lubimy i preferujemy...

Dziękujemy wszystkim, którzy śledzili naszą podróż. POZDRAWIAMY SERDECZNIE

Koniec.

Bardzo fajna relacja, dziękuję