napisał(a) magg5 » 23.06.2016 17:11
Mnie gospodarze z Omisa, starsi ludzie na emeryturze, opowiadali, że pamiętają jeden przypadek śmiertelnego ataku rekina na turystkę z Niemiec w okolicach wyspy Lastovo, ale to było podobno bardzo dawno temu (historia sprzed ok. 30 lat, jeśli dobrze ich zrozumiałam).
Ja w okolicach Omisa widziałam delfiny, ale i tak prawie dostałam zawału, jak zobaczyłam wystającą płetwę, a kilka metrów obok pływał mój chłopak. Był to wyjątkowy dzień, bo po sztormie i morze było tak wzburzone, że nie było widać dna.