tutaj
Po kilku godzinach spędzonych w Alhambrze, przemieszczamy się na parking Ochoa w centrum Granady klik. Rozważałem zejście piesze do miasta po zwiedzaniu, ale wizja wejścia z powrotem pod górę na parking przy Alhambrze, byłaby nie do przejścia dla mojej Pani, tym bardziej, że w planach było wejście na Mirador de San Nicolas, czyli w te i wefte w górę i w dół. Dodatkowy czynnik to zdecydowanie większy koszt parkingu przy Alhambrze.
Są inne parkingi, ale ten wydawał się dogodnie położonym do spaceru oraz co by nie za dużo kluczyć po gęstwinie miasta.
Do centrum Granady docieramy już późnym popołudniem, kiedy jest już po sjeście, więc narodu wszędzie jest bardzo dużo. W mieście trafiliśmy na korki. Nieco nas to przytłacza, do tego zmęczenie zarwaną nocą i półdniową podróżą. Wszystko to sprawia, że decydujemy się tylko na krótki spacer do okolic katedry i z powrotem. Nie ma sił na Miradory w kierunku Alhambry oraz fizyczne odwiedzenie arabskiej dzielnicy Albaicin, którą długo – może za długo – podziwialiśmy z Alhambry. Musi zostać na kiedyś. Odwiedzamy zatem „tylko”:

.png)