Portugalia, Madera, Azory

Za tortami to ja nie przepadam, ale wersja madersko-geologiczna z zielonym lukrem smakuje wybornie

Serdecznie
Agata

Aguha napisał(a):Za tortami to ja nie przepadam, ale wersja madersko-geologiczna z zielonym lukrem smakuje wybornie

Prawdziwy smakołyk - dla skałożerców.

Witam Cię na tym najbardziej na wschód wysuniętym cyplu Madery.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):...najbardziej na wschód wysuniętym cyplu Madery.

... świetne miejsce !

mariusz-w napisał(a):... świetne miejsce !

Ale teraz wszystko inne - będzie już bardziej na zachód.

Pozdrawiam,
Wojtek

A tak to wygląda z góry:

Łooooooo - te wszystkie Ildehu niesamowite

A ostatnie zdjęcie - to Wasze samolotowe?

pozdrawiam

Pewnie Wojtek w końcu znalazł sposób na otwarcie okienka samolotowego, wychylił się i .... proszę jaka fota.

Ta ostatnia "wysepka" po prawej to delfinek

Serdecznie
Agata

Tymona napisał(a):Łooooooo - te wszystkie Ildehu niesamowite

A ostatnie zdjęcie - to Wasze samolotowe?

Nie, to google.
Fotki z lądującego samolotu - przelatującego nad nasadą tego półwyspu - zamieściłem na piątej stronie relacji.

Aguha napisał(a):Pewnie Wojtek w końcu znalazł sposób na otwarcie okienka samolotowego, wychylił się i .... proszę jaka fota.

Leciałem kiedyś samolotem, gdzie można sobie było na monitorze przełączyć na obraz z kamery umieszczonej w podwoziu. Ale obraz był dosyć marny.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a): Ale obraz był dosyć marny.

Możliwe, że, skubani, schowali podwozie

Franz napisał(a):Fotki z lądującego samolotu - przelatującego nad nasadą tego półwyspu - zamieściłem na piątej stronie relacji.

Dlatego zastanawiałam się, czy to z tej samej serii... tylko umieszczenie ich w tym momencie relacji tematycznie bardziej Ci pasowało...

...ale już wszystko zrozumiałam.

Byliście w niesamowicie pięknych miejscach...
Już muszę się zastanawiać jakich przymiotników używać - aby się nie powtarzać...
Całe szczęście że u nas już zielono.....

Pozdrawiam Was.

weldon napisał(a):Możliwe, że, skubani, schowali podwozie

No, tak...

Tymona napisał(a):Dlatego zastanawiałam się, czy to z tej samej serii... tylko umieszczenie ich w tym momencie relacji tematycznie bardziej Ci pasowało...

Google potrafi dać całkiem ładny obraz z satelity. Chociaż kolorystyka jest inna, niż się to okiem widzi.

CROberto napisał(a):Byliście w niesamowicie pięknych miejscach...
Już muszę się zastanawiać jakich przymiotników używać - aby się nie powtarzać...

A powtarzaj się! Mnie to nie przeszkadza.
Wiesz, jak ja muszę się pilnować, pisząc tę relację?

Pozdrawiam,
Wojtek

Kilka ostatnich fotek w tę stronę, zbliżenie na bezludne Ilhas Desertas, czyli Wyspy Pustynne i zawracamy. Schodzimy prawie identycznie, jak podchodziliśmy - w dolnej części dopiero trzymamy się ściśle południowego brzegu. Wciąż mam w pamięci ten skalny tunel, widziany z daleka; chętnie rzuciłbym na niego okiem z bliska, o ile w ogóle jest to możliwe.

Przy drewnianej budce, sprawiającej wrażenie czegoś w rodzaju ambony obserwacyjnej, trafiamy na wybrukowany chodnik, prowadzący w stronę skał. Wkraczam na niego, a kiedy się kończy, ostrożnie schodzę po skałach w dół. Akurat słońce zaczyna się przedzierać przez dziury w chmurach i wyciąga na światło dzienne jaskrawe, wielobarwne klify Sao Lourenco. W obie strony - najpierw zaglądam w kierunku, w którym się za chwilę udamy, potem wyciągam szyję, by dojrzeć prześwit w opadającym do oceanu grzbiecie... Jest! Widać go stąd pod dużym skosem, ale jest! Trzymając się jedną ręką skały, drugą kieruję obiektyw aparatu w jego stronę.

Przyszedłem zadbać o "moją" relację.

pzdr