Podróż z dzieckiem.

haaa... z podróży do bułgarii pamiętam że na tylnym siedzeniu dużego fiata kładłem się w poprzek i jeszcze mogłem wyciągnąć ręce nad głowę.

Moim zdaniem to, że niektóre dzieci nie chcą dać się zapiąc w foteliku to kwestia braku konsekwencji rodziców. Dziecko od urodzenia uczy się świata. Jeśli jazda samochodem będzie kojarzona tylko z jazdą w foteliku to dziecko nawet nie pomyśli o innej możliwości. Jeśli choć raz nawet 100m do sklepu pojedzie na rękach to oczywiście nauczy się, że jest inny sposób i będzie do niego dążyć płaczem. Jeśli rodzic ulegnie płaczącemu dziecku i drugi raz pozwoli dziecku jechać bez fotelika to już mamy problem.
Moje dziecko od urodzenia jeździ w foteliku i doświadczyłam już nudy i płaczu w podróży z 6 miesięcznym dzieckiem. Ale robiłam częste przerwy, i nigdy nawet na chwilę nie wypięłam dziecka z fotelika. Moja czteroletnia córka nie wyobrażała sobie innego sposobu jazdy samochodem, więc tylko czasami na próbę protestowała. Ostanio zapytała mnie dlaczego zapinamy pasy. Odpowiedziałam jej dlaczego, wszystko wyjaśniłam a potem na podwórku przy domu poprosilam ją żeby jechała bez pasów na siedzeniu i lekko zahamowałam żeby dziecko poczuło jak bezwładne jest ciało przy hamowaniu.

justa999 napisał(a):Moim zdaniem to, że niektóre dzieci nie chcą dać się zapiąc w foteliku to kwestia braku konsekwencji rodziców. Dziecko od urodzenia uczy się świata. Jeśli jazda samochodem będzie kojarzona tylko z jazdą w foteliku to dziecko nawet nie pomyśli o innej możliwości.

Dopisz jeszcze "moim zdaniem" i będzie git.

w pełni zgadzam się z justa999 jako ojciec 3 dzieci trenowałem to trzykrotnie i efekt jest zawsze taki sam, taki jak opisała justa999. Jedna drobna uwaga przy foteliku dla dzieci najmniejszych (tym w którym się jedzie tyłem do kierunku jazdy) dziecko jak nie śpi widzi wyłączni sufit samochodu u niektórych szary u innych beżowy jaki by nie był on jest NUDNY, i ja się wcale nie dziwię że gapienie się 15 minut w szary sufit męczy - bo mnie męczy tak samo. Warto o tym pamiętać, sytuacja się diametralnie zmienia kiedy dziecko jedzie w pozycji zbliżonej do siedzącej w kierunku jazdy i ma wzrok powyżej szyb samochodu.

pozdrowienia dla wszystkich dzieciaków
S

justa999 w pełni się zgadzam.
Nasza pociecha od pierwszych chwil swojego życia konsekwentnie podróżuje w foteliku...mając 3 lata zwraca uwagę np Babci jeśli ta nie zapnie pasów...
Trening czyni mistrza...

Jacek S napisał(a):

justa999 napisał(a):Moim zdaniem to, że niektóre dzieci nie chcą dać się zapiąc w foteliku to kwestia braku konsekwencji rodziców. Dziecko od urodzenia uczy się świata. Jeśli jazda samochodem będzie kojarzona tylko z jazdą w foteliku to dziecko nawet nie pomyśli o innej możliwości.

Dopisz jeszcze "moim zdaniem" i będzie git.

matko czy teraz do każdego posta muszę dopisywać moim zdaniem?
może przyjmijmy, że jak ja to pisze to jest właśnie moim zdaniem

Jacek S napisał(a):

justa999 napisał(a):Moim zdaniem to, że niektóre dzieci....

Dopisz jeszcze "moim zdaniem" i będzie git.

ita napisał(a):może przyjmijmy, że jak ja to pisze to jest właśnie moim zdaniem

"... mądrego to i dobrze posłuchać ..." ita trafiłaś w sedno

I co taki zdziwiony?

Jacek S napisał(a):

justa999 napisał(a):Moim zdaniem to, że niektóre dzieci nie chcą dać się zapiąc w foteliku to kwestia braku konsekwencji rodziców. Dziecko od urodzenia uczy się świata. Jeśli jazda samochodem będzie kojarzona tylko z jazdą w foteliku to dziecko nawet nie pomyśli o innej możliwości.

Dopisz jeszcze "moim zdaniem" i będzie git.

Trochę nie bardzo wiem o co chodzi, właśnie napisalam "moim zdaniem" bo ktoś może mieć inne.

Moja córka nie przepuści nikumu kto chce jechać bez pasów.