consett0805 napisał(a):... płacz prężenie się i wprowadzanie nerwowego nastroju podróży spowodowało że połowę podróży spędził na kolanach niestety nie dało rady inaczej...
piotrulex napisał(a):consett0805 napisał(a):... płacz prężenie się i wprowadzanie nerwowego nastroju podróży spowodowało że połowę podróży spędził na kolanach niestety nie dało rady inaczej...
Mozesz mi nie wierzyc ale gdybym to widzial zadzwonil bym na Policje, podal numery Twojego auta i jechal za Toba aby byc pewnym, ze Was zgarna ...
Z 2-3 lata temu sasiedzi byli na pogrzebie u znajomych. Sytuacja identyczna. Tylko ktos im wymusil czy cos podobnego nie z ich winy. Kilka kilometrow od domu byla w sumie niewielka sluczka, dziecko wylecialo przez przednia szybe i zginelo ...
Pamietaj. Swiadomie narazasz wlasne dziecko na smierc i to wlasnie Ty bedziesz morderca. Oby refleksja nie przyszla za pozno ...
nilo napisał(a):Jechalem do Chorwacji z dzieckiem, w wieku 2 lat- na noc, tzn z Polski wystartowalismy o 19, do 21-22 dzieciak baraszkowal, patrzył przez okno, a pozniej zasnal, i cala noc spal, jak robilismy postoje po drodze to nawet go nie budzilismy, wstal wyspany z nas wszystkich okolo 9, czyli juz z widokiem na morze w chorwacji, a ozniej 2 godziny wytrzymal, z malym postojem na stacji paliw.
Jechalem na raz, na noc, na Ciovo.
W kolejne lata był juz starszy, to kupiłem takie przenosne DVD to ogladal bajki, az usnal. Dzieci z reguly nie daja w kosc w czasie podrozy, ale zawsze w foteliku, bo nigdy nie wiadomo cos ie moze zdarzyc, a pozniej nie pomoga łzy, płacz.
Zawsze w foteliku dziecko - nawet jak protestuje
Jacek S napisał(a):ita napisał(a):jasne, ale to nie powód żeby pozwolić dziecku jechać bez fotelika
A czy ja to napisałem?
Gdzie?
To jawna nadinterpretacja...i zbrodnia... .
Skoro są problemy to się nie jedzie ...(tylko leci ) albo kombinuje z noclegami.
alurka napisał(a):Komentować pomysłu nie będę-bo już zostało wszystko napisane...
Ale mam pytanie- przesadziliśmy młodego właśnie na fotelik już bez możliwości pochylania-no i jest isofix-a ten uniemożliwia teraz odchylenie fotelika.( fotel do 36kg jest)
Młodemu głowa opada na brodę i się pochyla-nie umie spać jeszcze z głową opartą o fotel. Macie na to jakiś sposób?
AdrianFire napisał(a):alurka napisał(a):Komentować pomysłu nie będę-bo już zostało wszystko napisane...
Ale mam pytanie- przesadziliśmy młodego właśnie na fotelik już bez możliwości pochylania-no i jest isofix-a ten uniemożliwia teraz odchylenie fotelika.( fotel do 36kg jest)
Młodemu głowa opada na brodę i się pochyla-nie umie spać jeszcze z głową opartą o fotel. Macie na to jakiś sposób?
Nie wiem czy to pomoże ale jeśli w foteliku masz taką jakby "poduszke" , zagłowek , podgłówek czy coś takiego, można to zdjąc wtedy główka nie powinna tak latac bo będzie bardziej do tyłu odchylona , u mnie się to sprawdziło a dodatkowo spróbuj kupic zagłówek na szyje tak aby mu usztywnic , są takie dla dzieciaków jak i dla dorosłych mi mojemu małemu to też pomoga wczasie drogi
consett0805 napisał(a):nilo napisał(a):Jechalem do Chorwacji z dzieckiem, w wieku 2 lat- na noc, tzn z Polski wystartowalismy o 19, do 21-22 dzieciak baraszkowal, patrzył przez okno, a pozniej zasnal, i cala noc spal, jak robilismy postoje po drodze to nawet go nie budzilismy, wstal wyspany z nas wszystkich okolo 9, czyli juz z widokiem na morze w chorwacji, a ozniej 2 godziny wytrzymal, z malym postojem na stacji paliw.
Jechalem na raz, na noc, na Ciovo.
W kolejne lata był juz starszy, to kupiłem takie przenosne DVD to ogladal bajki, az usnal. Dzieci z reguly nie daja w kosc w czasie podrozy, ale zawsze w foteliku, bo nigdy nie wiadomo cos ie moze zdarzyc, a pozniej nie pomoga łzy, płacz.
Zawsze w foteliku dziecko - nawet jak protestuje
Z Krakowa i owszem można kombinować i wyjeżdżać na noc i korzystać z mniejszego ruchu na drogach i dawać jak najszybciej (z rozsądkiem) aby wykorzystać te godziny ciszy. Ja jestem z Grudziądza i sam dojazd do Krakowa to około 8 gdz nie dam rady przeskoczyć tylko nocą. Dvd posiadam jeszcze córka takowy sprzęt ma no ale 15miesiećznego jak na razie t nie interesuje. Może za rok jak będzie miał już nie 15 miesięcy ale nieco ponad 2 lata będzie zupełnie inaczej.
Aldonka napisał(a):consett0805 napisał(a):nilo napisał(a):Jechalem do Chorwacji z dzieckiem, w wieku 2 lat- na noc, tzn z Polski wystartowalismy o 19, do 21-22 dzieciak baraszkowal, patrzył przez okno, a pozniej zasnal, i cala noc spal, jak robilismy postoje po drodze to nawet go nie budzilismy, wstal wyspany z nas wszystkich okolo 9, czyli juz z widokiem na morze w chorwacji, a ozniej 2 godziny wytrzymal, z malym postojem na stacji paliw.
Jechalem na raz, na noc, na Ciovo.
W kolejne lata był juz starszy, to kupiłem takie przenosne DVD to ogladal bajki, az usnal. Dzieci z reguly nie daja w kosc w czasie podrozy, ale zawsze w foteliku, bo nigdy nie wiadomo cos ie moze zdarzyc, a pozniej nie pomoga łzy, płacz.
Zawsze w foteliku dziecko - nawet jak protestuje
Z Krakowa i owszem można kombinować i wyjeżdżać na noc i korzystać z mniejszego ruchu na drogach i dawać jak najszybciej (z rozsądkiem) aby wykorzystać te godziny ciszy. Ja jestem z Grudziądza i sam dojazd do Krakowa to około 8 gdz nie dam rady przeskoczyć tylko nocą. Dvd posiadam jeszcze córka takowy sprzęt ma no ale 15miesiećznego jak na razie t nie interesuje. Może za rok jak będzie miał już nie 15 miesięcy ale nieco ponad 2 lata będzie zupełnie inaczej.
Ja nie rozumiem Twoich tłumaczeń. Zupełnie. Pierwszy raz jechałam z małą jak miała niespełna 9 miesięcy, wówczas DVD jej nie interesowało, zresztą nie mieliśmy go. Kolejny raz miała 18 miesięcy i DVD już było i sprawdzało się. Trochę inwencji twórczej drugiego rodzica.
Ja jadę z Poznania więc też mam dalej niż Ci z Krakowa. Do głowy mi nie przychodzi wyjmowanie dziecka w czasie podróży. Piszesz gdzieś, że droga przecież głównie autostradą, a co tam się wypadki nie zdarzają?? Owszem, uwierz mi, zdarzają się,w tym roku mijałam 3.
Trochę rozwagi człowieku.
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi