Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Po obu stronach Pirenejów: spalona ziemia katarów

Nazwa kraju Hiszpania wywodzi się od słowa Ispania, które oznacza Ziemię Królików. Język hiszpański wymieniany jest w pierwszej piątce najczęściej używanych języków na świecie. Najdłuższą rzeką Hiszpanii jest rzeka Ebro, licząca sobie 930 kilometrów. Hiszpanie to naród uwielbiający grę na loterii. Zdrapki można kupić na rogu każdej ulicy.
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 21.04.2011 21:59

mariusz-w napisał(a):
Crayfish napisał(a):
longtom napisał(a):Jestem z Wami, akurat robię zdjęcie za zakrętem :D


... ale Mariusz to już chyba za bardzo się rozwala na tej półce ... :lol: :lol:


... to Małgosia (Lidia K) planowała na czworakach ... :) :lol:


Ale widzę, że miejsca jest na półeczce jak się okazało całkiem sporo. I oparcie się solidne dla mnie znalazło. Mogę na dwóch łapach w takim doborowym towarzystwie maszerować. Nic mi na pewno nie grozi. Nie wiem tylko jak leżącego Mariusza ominąć aby mu nie przerwać obserwacji szybujących na niebie orłów i sokołów. :wink:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 22.04.2011 14:53

longtom napisał(a):
Franz napisał(a):Towarzystwo doborowe! :D
Ale umieszczenie jeszcze Joli to by chyba już Tomkowi się nie udało. ;)

Jola jest cały czas, doprawdy nie wiem, co ona w tych krzakach robi :?: :oops:

Co? Ja nie potrafię?! :lol:

Fajna grupa się zebrała. Łącznie z tym facetem za zakrętem. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 23.04.2011 12:22

Oto mapka, zamykająca górski dzień, a rozpoczynająca trasę przez Aragonię.

Obrazek

A - Torla
B - Jaca
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 26.04.2011 16:01

"Po wizycie w górach, Jaca wydaje się dużym miastem" - czytamy w przewodniku. Skąd autor wiedział, że przyjedziemy tu prosto z gór?..
Wprawdzie dla nas Jaca [haka] jest zaledwie punktem tranzytowym i nie mamy zamiaru jej zwiedzać, ale skoro już tu jesteśmy, to poświęcimy jej godzinkę, zanim ruszymy na połów większych atrakcji Aragonii. Sama nazwa Aragonii wywodzi się od rzeki, a właściwie dwóch rzek o nazwie Rio Aragon. Jedna z nich płynie spod granicznej przełęczy Somport przez Jacę.
Oops... muszę się wytłumaczyć. Wiem, że zgodnie z prawidłami języka polskiego, powinienem napisać "przez Jakę". Jednak nie mogę się przemóc i już prędzej napisałbym "przez Jaca" Niemniej pisząc "Jacę", w myśli wymawiam to [hakę].

Wracając do Aragonii, to jako samodzielny organizm pretendujący do rangi królestwa, po raz pierwszy wyraźniej zaznaczyła się w historii w XI wieku. Aragonia składała się wtedy z kilku odmiennych rejonów, których sercem było hrabstwo Aragon i tam też w Jace byla stolica całej Aragonii. Mała Aragonia była wtedy królestwem chrześcijańskim, podczas gdy obecna jej stolica - Saragossa - znajdowała się we władaniu muzułmanów.
Sancho Ramirez - jako Ramirez I, król Aragonii - próbował rozszerzać swoje małe królestwo na południe, ale muzułmańska taifa Saragossy była wspierana przez chrześcijańskie królestwo Leonu. Nadarzyła się dogodna okazja, gdy król Leonu zajęty był wojną o Toledo, a w Saragossie rozgorzały walki o sukcesję pomiędzy dwoma braćmi i Ramirez I ruszył na Saragossę. Ale miał pecha. Na drodze przeszkodą mu stanął El Cid - niezwykle barwna postać całej historii Hiszpanii.

Dobrze, zostawmy już historię i przejdźmy się po mieście. Ale żeby się przejść, trzeba gdzieś zaparkować samochód. I z tym jest pewien problem. Wszędzie zajęte. Wreszcie znajduję uliczkę, gdzie w ciągu samochodów jest miejsce akurat dla mnie. Zostawiamy wóz i ruszamy na mały spacer. Na moment staję zaskoczony znakiem zakazu parkowania, stojącym na początku tej uliczki. Patrzę z wahaniem... Ale skoro wszyscy tu parkują?.. To chyba jednak coś wiedzą.

Obrazek

Obrazek

Docieramy pod cytadelę, zbudowaną w XVI w. w kształcie gwiazdy. Część jest udostępniona do zwiedzania, większość nadal użytkowana jako koszary wojskowe. W 1930r, w okresie bardzo burzliwej historii nowoczesnej Hiszpanii, tu ogłoszono republikańskie pronunciamiento - nieudane, zakończone egzekucją przywódców.
Przechodzimy pod pobliską katedrę. Przy tej okazji warto wspomnieć, że Jaca leży na jednej z dwóch głównych tras Santiago de Compostella. Pielgrzymi docierają tu z Francji ze wspomnianej przełęczy Somport.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kierujemy się teraz w stronę Torre del Reloj, rozglądając się ciekawie po uliczkach miasta.

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 26.04.2011 16:02

Może wspomnę jeszcze o jednym interesującym momencie z historii ówczesnej stolicy małego królestwa. W 1134r zmarł Alfons I aragoński. Nominalnie był żonaty z Urraką, dziedziczką Kastylii i Leonu, jednak do spotkania małżonków nigdy nie doszło. Alfons I nie miał dzieci (a jak twierdzili złośliwi - nawet żadnych kochanek) i w testamencie przekazał królestwo trzem zakonom rycerskim: Templariuszom, Szpitalnikom i Bożogrobcom. Szlachta aragońska zgromadziła się w Jace i odrzuciła testament, uznając za króla Ramiro, brata zmarłego. Wynikło jednak parę problemów do rozwiązania - po pierwsze unieważnienie testamentu, którego mógł dokonać jedynie papież. A po drugie - Ramiro był mnichem i biskupem, więc należało go najpierw przywrócić do stanu świeckiego.
Udało się przezwyciężyć przeszkody i Ramiro II ożenił się, spłodził córkę, zaaranżował jej małżeństwo z hrabią Barcelony, abdykował, po czym wrócił do klasztoru.

Obrazek

Obrazek

Obiecuję, że to już koniec nudzenia o historii miasta i rejonu. Zresztą, i nasz spacer zbliża się ku końcowi. Docieramy pod Wieżę Zegarową - Torre del Reloj - i... natrafiamy na Andrzeja. Kolejne nieoczekiwane spotkanie!
Andrzej namawia na kawę. Mnie na kawę namawiać nie trzeba, zwłaszcza że już chodzi za mną jej smak. Mamy w planie zrobić sobie tradycyjną kawkę zaraz po opuszczeniu miasta. Ale Andrzej patrzy zdziwiony. Proponuje kawę tu gdzieś w lokalu. Widząc nasze nieszczególne miny interpretuje to sobie po swojemu i dodaje, że to on zaprasza i funduje. Uśmiecham się - to nie o to chodzi. W naszym przypadku ta przerwa na kawę jest rodzajem rytuału. Najlepsza kawa, jaką zdarza mi się pić, to ta przyrządzona we własnym zakresie. A gdy mam możliwość podziwiania przy niej rozległych krajobrazów - to jeszcze potęguje rozkoszne doznania.
Zapraszamy Andrzeja na kawę do nas - za miasto. Ale to z kolei jemu nie odpowiada. I okazuje się, że mamy problem nie do rozwiązania. W efekcie gawędzimy jeszcze przez chwilę, po czym się rozstajemy.
Ciekawe, gdzie następnym razem spotkamy Andrzeja?..

Obrazek

Obrazek

Wracamy do samochodu. I tu... kolejna niespodzianka. Za wycieraczką mandat za parkowanie w miejscu niedozwolonym. Sprawdzam inne samochody - wszyscy tak samo. A więc jednak to nie jest tak, że coś wiedzieli...
Cóż, mandat zostanie pamiątką z Hiszpanii. Wsiadamy do auta i wyjeżdżamy z dawnej stolicy Aragonii.

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 07.05.2011 09:46

Kierujemy się główną szosą na zachód, ale szybko od niej odbijamy boczną drogą na południe. Najpierw mała rozpusta - znajdujemy sobie na uboczu miłe miejsce na tradycyjną kawkę i słodkie co nieco. Czujemy jeszcze w nogach wędrówki poprzednich dni, tym bardziej rozkoszujemy się chwilą lenistwa. Sprawdzamy w przewodniku szczegóły dotyczące najbliższych atrakcji. Zapowiada się bardzo ciekawie.

O rzut beretem stąd znajduje się najsłynniejszy klasztor w Aragonii i on jest tym magnesem, który nas tu przyciągnął. Z opisu w przewodniku wynika, że warto się też na moment zatrzymać w miasteczku poniżej klasztoru. A więc - zbieramy się i podjeżdżamy ostatnie trzy kilometry. Santa Cruz de la Seros.
Santa Cruz, to oczywiście Święty Krzyż. A Seros? To skrócona forma od Sorores. Brzmi choć trochę znajomo? Tres Sorores - Trzy Siostrzyczki zamykające dolinę Ordesy. A tutaj te siostrzyczki, to benedyktynki.

Maleńka miejscowość powstała wokół niegdysiejszego klasztoru Santa Maria.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Klasztor ufundował Ramiro I, a pierwszą przeoryszą została jego córka Urraca. Prawdziwy rozkwit klasztoru nastąpił, kiedy kolejną przeoryszą została jej siostra - Dona Sancha - która potem w testamencie zapisała swoje dobra na rzecz kościoła św. Marii.
Dona Sancha była osobą bardzo przedsiębiorczą i to w sporej mierze dzięki niej młode Królestwo Aragonii nabierało stopniowo znaczenia. Silnie wspierała politycznie swego brata Sancho Ramireza, natomiast zwalczała innego swego brata - Garcię, doprowadzając nawet do pozbawienia go funkcji biskupa. Odtąd nazywano ją "biskupem" Pamplony.

Klasztor podupadł w XVI wieku do tego stopnia, że do dziś przetrwał jedynie kościół.

Obrazek

Obrazek

Kościół jest dosyć nietypową budowlą - jednonawowa świątynia na planie krzyża łacińskiego z wyraźnym wyodrębnieniem poszczególnych jego części przez coraz niższe sklepienia. Oprócz centralnej absydy posiada również dwie mniejsze boczne, stanowiące wzmocnienie murów całej konstrukcji.

W przewodniku wyczytaliśmy informację o jednym kościele romańskim w Santa Cruz de la Seros. Tym większe było nasze zdziwienie, gdy znaleźliśmy również drugi, znacznie mniejszy. To kościół San Capracio, pochodzący z początku XI wieku.

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 07.05.2011 09:47

Ruszamy na krótki spacer uliczkami miasteczka, czy raczej wioski.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szybko wychodzimy na skraj osady, rozlokowanej na stoku wzniesienia, skąd - ponad dachami, wyposażonymi w okrągłe, kamienne kominy - możemy się znów przyjrzeć kościołowi Santa Maria. Czworoboczna wieża kościoła zakończona jest bryłą oktogonalną, którą z kolei wieńczy nierówny, ale jednak stożkowaty dach.

Obrazek

Obrazek

Kończymy nasz krótki spacer po uroczej miejscowości. Schodząc do samochodu, zerkamy nadal ciekawie na kamienne domki, czasem częściowo pokryte tynkiem. Dachy kryte kamiennymi dachówkami, a na kamiennym kominie przysiadł właśnie kamienny ptak...

Obrazek
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 07.05.2011 10:08

Franz napisał(a):
Kończymy nasz krótki spacer po uroczej miejscowości.

... to też i uroczy spacer był ! :)

Lubię miejsca o takim klimacie ... wyglądające jakby czas się zatrzymał.
Nawet oznaki współczesnej cywilizacji zanadto mi tu nie przeszkadzają. :)

Pozdrawiam.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 07.05.2011 10:58

mariusz-w napisał(a):Lubię miejsca o takim klimacie ... wyglądające jakby czas się zatrzymał.

Miło, że nie jestem w tym absolutnie sam. :)

Pozdrawiam,
Wojtek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 07.05.2011 19:53

Fajnie, fajnie....
Dachy z kamiennych łupków, kamienne domy, ciekawe kominy, kamieniste, porośnięte krzakami wzgórza, zeschnięte trawy - mi się też podoba :D
Tylko upał pewnie okropny.... :wink:

Franz napisał(a):Za wycieraczką mandat za parkowanie w miejscu niedozwolonym. (.....) Cóż, mandat zostanie pamiątką z Hiszpanii.

:lol:
Tak samo miałem jak pierwszy raz byliśmy we Wiedniu. :D
Do tej pory gdzieś go tam mam :cool:

Pozdrawiam
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 07.05.2011 22:11

Kamyczkowo jak w Bośni, tylko styl nie ten ...
Ładne te budowle, ma to miejsce klimat.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 08.05.2011 15:03

kulka53 napisał(a):Tylko upał pewnie okropny.... :wink:

W takich sytuacjach zwykłem stwierdzać: mróz zelżał... ;)

Crayfish napisał(a):Kamyczkowo jak w Bośni, tylko styl nie ten ...
Ładne te budowle, ma to miejsce klimat.

I takich miejsc w Hiszpanii jest na pęczki. Albo i więcej...
Mówiłem już, że Hiszpania zajmuje ważne miejsce na mojej Mapie Miejsc Ulubionych? 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 11.05.2011 19:50

Z Santa Cruz de la Seros szosa prowadzi najpierw wzdłuż koryta potoku, potem skręca pod kątem prawie 180 stopni i wspina się na strome zbocze. Do klasztoru jest stąd bardzo blisko - raptem kilka kilometrów - mimo to zatrzymujemy się jeszcze po drodze. Takiego widoku nie możemy sobie darować.

A więc chwila na podziwianie Pirenejów z oddali, a kolejny przystanek już pod klasztorem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14779
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 11.05.2011 20:37

Jestem pod urokiem kamiennych hiszpańskich wiosek i miasteczek.
Cudnie tam jest... Tylko dlaczego tak daleko? :wink:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 12.05.2011 09:10

maslinka napisał(a):Jestem pod urokiem kamiennych hiszpańskich wiosek i miasteczek.
Cudnie tam jest...

Cieszę się, że Ci się te klimaty podobają. Będzie tego tutaj więcej. :)

maslinka napisał(a):Tylko dlaczego tak daleko? :wink:

To jest jedyny problem do rozwiązania...

Pozdrawiam,
Wojtek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hiszpania - España


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Po obu stronach Pirenejów: spalona ziemia katarów - strona 35
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone