Po Euro 2012 pozostało ... ? No właśnie, komu, co? :)

Chorwaci uwielbiają piłkę nożną ...


Znów mi kawałek autostrady otworzyli

Dzisiaj w Klagenfurcie mecz Słowacja-Polska.

pablo74 napisał(a):Dzisiaj w Klagenfurcie mecz Słowacja-Polska.

Oby zwycięski po ładnej grze

Iggy napisał(a):

pablo74 napisał(a):Dzisiaj w Klagenfurcie mecz Słowacja-Polska.

Oby zwycięski po ładnej grze

jakby wypić dużo tego co masz w avatarku to może i by ich gra się ładna wydawała...
Znowu po meczy wymówką będą ciężkie nogi...

Jak Adamiakowa dostanie okres, to gucio z ładnej gry i z wygranej

Adamiakowa w trybie pilnym dojechała do Klagenfurtu, żeby nauczyć Błaszczykowskiego "powykręcanego" strzału na bramkę, tak jak w reklamie...
To będzie nasza tajna broń na EURO

sviva napisał(a):jakby wypić dużo tego co masz w avatarku to może i by ich gra się ładna wydawała...

No i póki grała pierwsza "11", to nie wyglądało to źle

Iggy napisał(a):No i póki grała pierwsza "11", to nie wyglądało to źle

I to jest niepokojące, bo to dość wyczerpujący turniej i przydałoby się mieć kogoś pewnego na zmianę :/

Jeden głupi faul i ... ?

weldon napisał(a):Jeden głupi faul i ... ?

A propos tego, to ja się właśnie obawiam o Wasyla. Póki w Anderlechcie gra jako boczny obrońca, to może grać hardcore'owo. Ale na stoperze jest to mniej wskazane, bo zamiast rzutów wolnych będą karne i kartki.

Druga sprawa: Polska ma jednego napastnika. Nie daj Bóg jakaś kontuzja. Kartek na szczęście Lewy nie łapie.

I rzecz nr 3: skoro Fabian nie zagra, to czemu nie dowołać Kuszczaka??? Sandomierskiego pozbyli się z Genk, w którym i tak nie grał, zaś Kuszczak dzielił i rządził w Watfordzie.

Iggy napisał(a):

weldon napisał(a):Jeden głupi faul i ... ?

A propos tego, to ja się właśnie obawiam o Wasyla. Póki w Anderlechcie gra jako boczny obrońca, to może grać hardcore'owo. Ale na stoperze jest to mniej wskazane, bo zamiast rzutów wolnych będą karne i kartki.

Druga sprawa: Polska ma jednego napastnika. Nie daj Bóg jakaś kontuzja. Kartek na szczęście Lewy nie łapie.

I rzecz nr 3: skoro Fabian nie zagra, to czemu nie dowołać Kuszczaka??? Sandomierskiego pozbyli się z Genk, w którym i tak nie grał, zaś Kuszczak dzielił i rządził w Watfordzie.

Kwestia obsady bramki w naszej druzynie wydawała sie być najmniej problemową. Szczęsny jako pierwszy a w odwodzie Fabian z Tytoniem. Taka wizja przyswiecała naszemu trenerowi, i dwała mu spokój psychiczny. Ale seria kontuzji rozbiłą misternie budowany plan. Bo tak naprawde i Fabianski i wracajacy po kontuzji Tytoń a w swietle ostatnich informacji o kontuzji z jaką grał Szczęsny takiej gwrancji pewności nie dawali. Duma Smudy nie pozwoliła na to aby grający regularnie ,mocny psychicznie i będący w formie Artur Boruc mógł być brany pod uwagę. Nie kwestie czysto sportowe, nie obecna forma i ogranie meczowe, nie aktualna dyspozycja ale duma i uprzedzenie do zawodnika pozbawiła Boruca i Kuszczaka dołączenia do kadry. Obaj mają trudne charaktery, ale to dobrze o nich swiadczy. Bramkarz nie moze byc słaby psychicznie. A teraz smuda zaserwował kadrze nerwówke zaczynajac od tyłów. Najmniejszy uraz Szczęsnego i do bramki wpada gość z łapanki. i zaczyna się paniczne szukanie wymówki. Za to mam żal do
Smudy. Brozek nic nie grał w lidze. w kadrze gra drewno. A mimo to ma w niej miejsce. Nie ma w tym zadnej logiki. To jakaś prywata Smudy.
Cóż..zobaczymy co z niej sie wykluje, ale nie wyglada to za ciekawie.
Mimo to trzymam kciuki za Naszych!!!

Jeśli nas nie dopadnie wielki pech, czyli kontuzja Lewego (lub kogokolwiek z Borussi) i konieczność skorzystania z 3-go bramkarza, to nie powinno być źle.

Ideałem by było nawet, żeby w pierwszych 2 meczach zapewnić sobie awans i w trzecim dać odpocząć Lewemu, Kubie i innym, którzy na dzień dzisiejszy są nie do zastąpienia. No ale ten plan ma 1 słaby punkt: trzeba by ograć murowanego faworyta naszej grupy, czyli Rosję w 2 meczu

Pamiętam, że jak przeganiali Leo to sam byłem za Smudą. Zwłaszcza za jego bezkompromisowość, dążenie do postawionego sobie celu i trzymanie się z dala od układów i układzików. Szybko zapomniałem, że on od zawsze miał piłkarzy, których lubił bardziej i mniej, jak chociażby Citko, Łapiński, Ratajczak, których mimo iż już wtedy byli przekwitłymi gwiazdami ciągał za sobą od klubu do klubu. Podobnie jest teraz. Glik, Matuszczyk, Boenisch, Fabiański, Brożek, Sobiech mimo, że nie grają u siebie w klubach, są bez formy to są w reprezentacji. Smuda sam na początku swojej kadencji zapowiadał, że u niego będą grać tylko i wyłącznie ci, którzy grają w klubach i są w formie... Przecież teraz w przypadku, gdy kontuzję złapie Szczęsny to w bramce staje Tytoń, który pół sezonu się leczył i zagrał niewiele albo Sandomierski, który pół roku nie grał a drugie pół próbował się odbudować a na domiar złego teraz jest na wakacjach.
A pamiętam czasy, gdy o bramkarza nie musieliśmy się bać i był nadmiar bogactwa... Tą pozycję w kadrze akurat zepsuł Smuda i jego "duma i uprzedzenie"

Tak mi się wymarzyła taka reprezentacja:

Szczęsny/Boruc-Piszczek-Żewłakow-Perquis-Dudka-Błaszczykowski-Murawski-Obraniak ( na zmiany Wolski)-Rybus-Grosicki-Lewandowski...

Zgadzacie się?

Podobno każdy trener ma swoich ulubionych piłkarzy..Ale nasz Franciszek Smuda pogubił się w swoim braku konsekwencji czy jak to tam sobie ponazywał. Powołuje graczy nieprzygotowanych kosztem regularnie grajacych na zasadzie swojego "widzimisie". Ale nie ma innego wyjscia, i chwili obecnej pozostaje tylko biernie patrzeć na efekty jego "selekcji". No chyba że na forach da się ujście swojemu zdaniu:)
Miało być spokojnie na pozycji bramkarza ale się zepsuło. Trzeba sie z tym niestety pogodzić i nie dolewać już oliwy do ognia i zagęszczać atmosfery wokół kadry. Dla naszych reprezentantów każdy mecz będzie arcyważny. I trzeba realnie spojrzeć, iż Lewandowski nie będzie błyszczał tak jak w Borussii bez dokładnych podań, że Piszczek bez braku asekuracji nie będzie tak aktywnie się włączał w inicjowani akcji ofensywnych. Pewne jest to, że Szczęsny może mieć zdecydowanie więcej na przedpolu niż w Arsenalu:).
I tutaj się pojawia rola Smudy. Aby tych graczy wybitnych jakich mamy, grających na co dzień w silnych klubach poukładać z tymi co grzeją ławę i grają drewno, lecz są ulubieńcami trenera.
Czy mu się to uda....? odpowie Sam Smuda

Oby miał nosa

Z drugiej strony to jednak trochę dziwne, że selekcjoner boi się współpracować z "trudnymi" piłkarzami.

Niemniej zasadniczo kwestie braku powołań dla tego, czy owego dotyczą raczej pozycji dublera. No... może poza Sławkiem Peszko, który - uważam - miałby miejsce w pierwszej "11". Choćby ze względu na szybkość i fakt, że jest w rytmie meczowym - w Koeln grał w każdym prawie meczu. No i umiałby współpracować z Lewandowskim, którego zna jeszcze z Lecha.

Generalnie i tak uważam, że problemem naszej reprezentacji jest totalna posucha na pozycji napastnika. Jeden Lewandowski to stanowczo za mało. Kadra niestety nie gra na poziomie Borussi, gdzie 1 Lewandowski potrafi rozstrzelać całą Bundesligę

PS. Przy okazji - jest przeciek, kogo Smuda odstrzelił z kadry:
- Glika
- Jodłowca
- Kucharczyka

Hmmm... Glik? Mamy za dużo obrońców? Spodziewałem się raczej Mierzejewskiego lub Matuszczyka. W dodatku Glik był autentyczną podporą Torino... No cóż... Albo będziemy chwalić Smudę za niewiarygodnego nosa do selekcji, albo go ukrzyżujemy po 3 meczach

A czemu zaraz krzyżować?

Poczekać do końca kontraktu, pożałować, że jest, jak jest, wypłacić pensję i zająć się ... poszukiwaniem nowego

Jeszcze nie spotkałem się z tym, żeby kogoś ukarano za brak umiejętności lub bezmyślność

W końcu "wszyscy jesteśmy tą drużyną"