joajer napisał(a):Ja też autem,z dziećmi-czarnogóra(HR przejazdem) a że tak już od wielu latek ,zawsze gdzie indziej aby nudno nie było,ale w końcu i tak nuda nas dopadała,więc trza było coś nowego wymyślić,nie plaża a jazda,chodzenie,i nie wygodnie tylko takie małe extremum.Wyjazd 1.09.2007-cel Wenecja,pogoda-deszcz,temperatura 10(urlop jest wypisany wiec co mus to mus)przejazd dla odmiany przez Zwardoń(zawsze Cieszyn)Za Żliną przestaje podać,ciśniemy, do Hartberg(tak se wymyśliłem)wieczorem docieramy,rozbijamy namiot i na baseny,niestety w niedzielę nie możemy odwiedzić muzeum samochodów i motocykli ale miejscowość fajna(np dla jadących w stronę HR)rano jedziemy(chłód ale w miarę pogodnie)w stronę Graz tyle że bocznymi drogami aby pooglądać(troszkę)Austrię,ale tylko do Graz,tam autobahna, Klagenfurt zbaczamy w stronę Słoweni,tyle że kierujemy się w stronę jeziora faaker see(extra nazwa)tam jest organizowany coroczny zlot motocykli i są to ilości ok 60tyś,szt(tak podają,nie liczylem)jest tam co pooglądać ,atmosfera niesamowita,ale plan nagli,jedziemy dalej,przez góry(nie płatny-nudny karawankentunnel)do Słoweni a że skocznia w Planicy nieopodal to trza zajechać,potem dylemat,jechać do Włoch czy nad Bled(Bled miał być potem)ale ze względu na późną porę wybieram Bled,kto nie był jadąc np na Istrię niech żałuje,miejsce piękne i żadne foto tego nie odda,kamp pierwsza klasa,w kiblach był nawet spray do dezynfekcji deski,nieopodal Bledu ok 5-8km wąwóz Vintgar,piękna rzeka małe wodospady,trasa pomostami-warto a tylko 3Euro wstęp,jeszcze jezioro Bohinj,też fajne,góry i ta woda,w całej polsce nie ma chyba tak czystej wody(w tamtejszych rzekach też jest niesamowita)czas zwijać się do włoch,zwłaszcza że nas w nocy trochę zmoczyło a temperatura nie przekroczyla 6 stopni,przejazd przez alpy Julijskie był extra ale też extra zimny,ze względu na pobliski zlot wielu motocyklistów tamtędy jeżdziło,niestety prawie sami niemcy i o dziwo jak się zatrzymali takimi ścigantami co to robią 100 w 3 sek to się okazalo że chłopcy mają siwe głowy i to tam to był standard,mniej młodzianów,większość między 40-60lat.Spotykamy na swej drodze piękny wodospad wylatujący ze środka góry i tam jeden motor ma polskich numerach,chłopak z dziewczyną jechali do Cro(coś okrężnie)tankujemy tańsze paliwo,1,03 we Włoszech ok 1.30 i Italia wita nas po wyjeździe z gór słońcem i ciepłem,niestety,nad morzem nie ma już tak ciepło(w płn Cro też nie bylo ciepło,nacieli się ci co tam pojechali)Wybieramy camp w Punta Sabbioni-Miramare,jest dalej od morza ale w taką pogodę plaża nam nie będzie potrzebna a od tego campu blisko do przystani,następnego dnia po zakupie niezbędnych rzeczy(piwo) jedziemy do Wenecji(bilet 24h 15eu-os) i choć północne Wlochy nie wzbudziły mojego zainteresowania(to nie dziwne w porównaniu do HR)to sama Wenecja jest warta pojechania do niej,byliśmy w niej do nocy,potem powrót statkiem a po przespaniu się znowu jedziemy aby zobaczyć jeszcze coś ciekawego,bilety mamy 24h ale można też kupić 36 i 48,nie oplaca się brać pojedyńczych przejazdów-6eu, można też korzystać z tramwajów kursujących po Canal Grande,autobusów(gdzieś indziej),popłynąć na np murano,lido i wszystko w cenie.ostatniego dnia trochę cieplej więc plaża,tylko do 14,potem chmury i wiatr taki jak nad bałtykiem,o kąpieli zapomnieć-dla morsów.Ze względu na pogodę w europie postanawiamy przejechać ok 750km aby dijechać do Dunajskiej Stredy,tam są baseny termalne ,a gdzie baseny to i kwatery,caly apartament za 500koron słowackich,baseny 100 za cały dzień,tyle że widać już było i to bardzo że sezon się zakończyl,przez to że tam nie było tak drogo wydaliśmy chyba najwięcej kasy,co tam,obiadki,piwka,drinki,we Włoszech nie byłoby nas stać na takie życie.Jeszcze tylko powrót do domu i koniec wycieczki.I co ciekawe w domu kichamy i katarzymy z byle powodu to tam ,mimo zimna nic nas nie dopadło.
.png)
joajer napisał(a):Zdania mogę pisać takie długie jak mi się podoba,a wspomnienia byly na życzenie,wiem że niektórzy wspomnienia mogą napisać w kilku słowach-pojechałem.piłem,plażowałem i wróciłem.
.png)
joajer napisał(a):Zdania mogę pisać takie długie jak mi się podoba,a wspomnienia byly na życzenie,wiem że niektórzy wspomnienia mogą napisać w kilku słowach-pojechałem.piłem,plażowałem i wróciłem.
.png)
joajer napisał(a):Zadaję pytanie a tu mają cię za cwaniaka,jak chcą opisu pewnej malej wyprawy to komuś przeczytać ciężko bo kropek mu mało i do tego temat się nie podoba a co ja mogę na to że się rozwinąl w innym kierunku,więc jak się nie podoba to wykasowałem co nie na temat tematu i tyle.
Interseal napisał(a):joajer napisał(a):Zadaję pytanie a tu mają cię za cwaniaka,jak chcą opisu pewnej malej wyprawy to komuś przeczytać ciężko bo kropek mu mało i do tego temat się nie podoba a co ja mogę na to że się rozwinąl w innym kierunku,więc jak się nie podoba to wykasowałem co nie na temat tematu i tyle.
.. a wkleisz to gdzieś...? bo pomimo wszystko mnie się fajnie czytało, a i ten dadaistyczny styl mi nie przeszkadzał, przeczytałem połówkę i ... dupa za przeproszeniem...
Powrót do Regiony i miejscowości turystyczne
