Plaże na Hvarze - 2019/2020

Piękny spacer po Hvarze Miasto ma w sobie niesamowity urok, a widoki z twierdzy są nie do przebicia

Tak na szybko bez cytowania bo z telefonu :
gusiu, te leżaki czy jakkolwiek to nazwać, były w 2018 bo moja Natalka tam robiła pierwszy przystanek podczas schodzenia, czyli po jakiejś minucie

Habanero i gusiu, lody te na placu sw. Szczepana jedliśmy rok temu - po tym jak zobaczyłam że na Rivie są po 18 kun, byłam w szoku, że tu były po 8 czyli tyle samo co wtedy w Jelsie (w tym roku w Jelsie niestety podrożały). Mieli tam tylko kilka smaków, ale kugle w porządku i smakowo i wielkościowo.

kaeres napisał(a):Piękny Hvar. Riva i okolice portu nie przypadły nam do gustu bo po prostu panuje tam istna brytyjska trzoda.
Może od czasu mojej wizyty już się nieco zmieniło bo podobno wprowadzono zakaz chodzenia bez koszulek i w strojach kąpielowych (co było nagminne) oraz spożywania alkoholu na chodnikach.
Oczywiście wybiorę się po raz 3 do Hvaru ale tym razem pojedziemy na kolację i zostaniemy do późnego wieczoru aby poznać oświetlony Hvar.

Też mamy zamiar zobaczyć Hvar wieczorową porą Z brytyjską trzodą nie mieliśmy do czynienia, za to
rzucił nam się w oczy, różnego rodzaju lans bogatych ludzi. Widać było takich osobników, którym bardzo zleżało na tym,
żeby inni dowiedzieli się o ich statusie materialnym.

pomorzanka zachodnia napisał(a):

Habanero napisał(a):Polecamy wszystkim drogę do miasta przez Park dr. Josipa Avelinija

Już mi się wbiło w pamięć. W przyszłości tylko tą trasą

I to jest bardzo słuszna koncepcja

gusia-s napisał(a):

Habanero napisał(a): ...Obok katedry jemy lody,... chyba najtańsze w mieście,.. tańszych nie widziałem

A w smaku?
Najgorsze z pewnością lody próbowałam właśnie w Hvarze na tejże rivie

Nie trafiłem jeszcze na jakieś paskudne lody w Cro. Wszystkie mi smakowały i z tymi w Hvarze było podobnie.
Najlepsze lody jakie jadłem były w Kukljicy

maslinka napisał(a):Piękny spacer po Hvarze Miasto ma w sobie niesamowity urok, a widoki z twierdzy są nie do przebicia

Pełna zgoda , było

corrina napisał(a):...
Habanero i gusiu, lody te na placu sw. Szczepana jedliśmy rok temu - po tym jak zobaczyłam że na Rivie są po 18 kun, byłam w szoku, że tu były po 8 czyli tyle samo co wtedy w Jelsie (w tym roku w Jelsie niestety podrożały). Mieli tam tylko kilka smaków, ale kugle w porządku i smakowo i wielkościowo.

Aż tak tanie chyba w tym roku nie były ale na pewno na każdą kieszeń.

Habanero napisał(a):Pierwsza przerwa była już po 100 metrach

Z całym szacunkiem, Konradzie:
kto w takich okolicznościach idzie dalej?

boboo napisał(a):...
Z całym szacunkiem, Konradzie:
kto w takich okolicznościach idzie dalej?

Ludzie z adhd

Habanero napisał(a):Kurcze, czytałem Twoją relację. Że też nie wziąłem pod uwagę tych wszystkich ostrzeżeń, o których czytałem wielokrotnie . Tak zmyliła mnie wtedy pogoda jaka panowała w zatoce. Było lustro, zero fal i nie wiem jak mogłem zapomnieć, że otwarte morze to zupełnie inny świat
Wysokie fale waliły w nas bezlitośnie ( kierunek fal - czerwona strzałka) i każda próba zmiany kursu w stronę brzegu groziła uderzeniem fali w burtę i wywrotką. Jedyną nadzieją na przetrwanie, była walka z falami na otwartym morzu i ukrycie się w zatoce przed Vrboską. To było najdłuższe 60 min. w moim życiu .

Aż mnie ciary przeszły jak sobie przypomnę jak w nas też te fale waliły. Mieliśmy to szczęście, że w pobliżu była plaża, na którą zawinęliśmy...
Ale nie wyprzedzajmy faktów. Cierpliwie poczekam na Twój opis z powrotu motorówką.
A miasto Hvar również mi się podobało. Czuć było ten klimat elegancji i i wręcz ekstrawagancji patrząc na wybajerzone jachty w porcie i różne nacje... Trochę taki misz-masz, ale z klasą i elegancją...

VRBANJ, SVIRČE, VRISNIK

Niedzielę zaczęliśmy dość nietypowo, bo zrezygnowaliśmy z porannego plażowania na rzecz zwiedzania okolicznych wiosek.
Dwa dni wcześniej zostaliśmy zaproszeni przez miłego człowieka, który zatrzymał się przy naszej kwaterze,
na niedzielne nabożeństwo w kościele we Vrisniku. Jak się później okazało, miłym człowiekiem był nie kto inny,
jak znany z forum, ksiądz Robert Pozdrawiamy

Wyjechaliśmy nieco wcześniej, żeby zobaczyć trzy małe wioski w głębi Hvaru.


VRBANJ
Pierwszą wioską był Vrbanj, którego nazwa pochodzi od chorwackiego słowa vrba - wierzba.

Vrbanj osiągnął swój szczyt ekonomiczny pod koniec XIV i na początku XV wieku, kiedy to większość ludności koncentrowała się na przemyśle okrętowym i stoczniowym. Jest to raczej niezwykłe zjawisko, ponieważ wioska nie znajduje się w pobliżu brzegu morza. W XV wieku mieszkańcy Vrbanj zaczynają migrować w kierunku brzegu, aby zwiększyć swój budżet dzięki rybołówstwu. Osiedlili obszar, który pierwotnie nazywał się „Vallis Varbagni”, a który później rozwinął się w miejscowości Vrboska.
Najważniejszym wydarzeniem historycznym związanym ze wsią Vrbanj był bunt ludu, który miał miejsce na początku XVI wieku. Przywódcą ludu była Matija Ivanić z Vrbanj. Powstanie rozpoczęło się z powodu chęci zwykłych ludzi do równego udziału w procesach decyzyjnych. Ich celem było także powstrzymanie gwałtownej tyranii szlachty wobec zwykłych ludzi. To była rewolucja społeczna poprzedzająca słynną rewolucję francuską. Mimo że powstanie zakończyło się źle dla zwykłych ludzi, mieszkańcy Vrbanj są bardzo dumni z roli swoich przodków w buncie. Aby upamiętnić te wydarzenia, w centrum Vrbanj „Dom Matiji Ivanić” został poświęcony Matiji i wszystkim rebeliantom z Hvaru.

Inną ważną lokalizacją w centrum dzisiejszego Vrbanj jest Kościół św. Ducha, który został zbudowany w XVIII w.


Dzisiejsza Vrbanj liczy mniej niż 500 mieszkańców, a jej główną gałęzią gospodarki jest rolnictwo.


SVIRČE
Nad wsią dominuje Kościół parafialny pw. św. Marii Magdaleny. Jest wyjątkowym kościołem, ponieważ jako jedyny
na wyspie posiada kopułę. Został zbudowany na terenie starszego XVIII-wiecznego kościoła...

...i obok XIX-wiecznego cmentarza, który dziś ma status Pomnika Światowego Dziedzictwa.

Ludzie z Svirče uprawiali winorośl, oliwki i lawendę od czasu ich przybycia. W dzisiejszych czasach uprawa i przetwarzanie tych plonów została przeniesiona na zupełnie nowy poziom, ponieważ pracowitość i motywacja mieszkańców Svirče są niewiarygodne. Niektóre z najlepszych win produkowane są w Svirče (PZ Svirče, Vina Carić, Vina Plančić), a doskonała oliwa z oliwek jest wytwarzana na miejscu w zmodernizowanym młynie rodziny Božić. Mówiąc o Svirče w kontekście wina, nie możemy zapomnieć o Ivan Ivan Dolac i Sv. Nedjelja - dwa małe miejsca po południowej stronie wyspy, zamieszkałe przez mieszkańców Svirče. Miejsca te były niemal koniecznością, kiedy ich osiedlający się i pomysłowi mieszkańcy Svirče zaczęli tam budować swoje domy wypoczynkowe, aby po ciężkim dniu pracy nie musieli wracać daleko do domu.Winnice po stronie południowej znajdują się na bardzo trudnym terenie, a gleba nie jest łatwa w uprawie, ale jednocześnie mnóstwo słońca przez cały rok ma swoją magię. Rezultatem tej kombinacji są najlepsze wina, jakie można dostać na wyspie, wina z różnych odmian plavac mali, takie jak Ivan Dolac i Ivan Dolac barrique (PZ Svirče); Ivan Dolac (Vujnović); Zlatan Plavac Grand Cru (Plenković); Plavac Mali barrique (Tomić); Medvid i Medvjedica (Duboković); Plovac Ploški i Plovac Ploški barrique (Carić). Wina te zdobyły wiele nagród na całym świecie.

Podczas gdy Sv. Nedjelja stała się oddzielną wioską, Ivan Dolac jest nadal miejscem, w którym ludzie ze Svirče mają swoje domy wypoczynkowe. Turystyka jest ważną gałęzią przemysłu w południowej części wyspy, dlatego większość mieszkańców Svirče dzieliło czas między Svirče i Ivan Dolac w cieplejszych miesiącach roku. To stworzyło bardzo relaksującą i medytacyjną atmosferę w wiosce. W tamtych czasach słychać tylko świerszcze lub dzwonki rowerowe ciekawskich rowerzystów wypróbowujących jedną z najpiękniejszych tras rowerowych nad Adriatykiem, która biegnie przez Svirče.

VRISNIK

Wieś położona jest na zboczach wzgórza z kościołem św. Antoniego Opata (Sveti Antun Opat) na szczycie. Plac przed kościołem, w cieniu cyprysów liczących około 400 lat, oferuje wyjątkowy widok na Vrbanj, Jelsę i Svirče oraz starannie pielęgnowane gaje oliwne i winnice. Mówią, że Vrisnik ma swoją nazwę od wrzosu, jednego z ziół z aromatycznego bukietu Hvaru. Administracyjnie Vrisnik należy do gminy Jelsa, od której dzieli go około 5 km.

Architektura Vrisnika podobna jest do tej w pobliskim Pitve: kamienne domy typowe dla Morza Śródziemnego, z małymi otworami chronionymi drewnianymi okiennicami, skulonymi ze sobą,...

Z minuty na minutę ludzi na placu przybywało, a kościół wypełniał się Polakami, zjeżdżającymi się z całej wyspy.
Msza św. była bardzo ciekawa i pięknie odprawiona przez trzech polskich księży. Po nabożeństwie ksiądz Robert zaprosił wszystkich na miły poczęstunek do Domu Parafialnego...
...cdn

Hvar jest bardzo widokowy

Do tego te urocze wioseczki a wśród nich mój ulubiony Vrisnik z konobą ,
w której jadłam nieziemskie carpaccio z ośmiornicy.....
jakbym we wrześniu miała więcej urlopu to bym zahaczyła też o Hvar.
A może za 2 lata tu wrócę

Z minuty na minutę ludzi na placu przybywało, a kościół wypełniał się Polakami, zjeżdżającymi się z całej wyspy.
Msza św. była bardzo ciekawa i pięknie odprawiona przez trzech polskich księży. Po nabożeństwie ksiądz Robert zaprosił wszystkich na miły poczęstunek do Domu Parafialnego...

Super

Piękne wioseczki. W 2020r poświęcę im więcej czasu chociaż w 2 z nich już byłem.
Vrbanj nie znam :/

@travel - to prawda. Przepyszne carpacio a`la Vršnik.
A jeżeli o konobach Vršnika to był ktoś w konobie Maslina https://goo.gl/maps/NLqe289JaDPCXTBh6 ?

Tak sobie myślę, że my turyści lepiej znamy zakamarki w różnych częściach Chorwacji niż sami mieszkańcy.
Jestem pewna, że większość mieszkańców tu np. opisywanego Hvaru nie była w takich Svircach czy Vrbniku albo większości odkrywanych przez nas plaż i plażyczek

travel napisał(a):Hvar jest bardzo widokowy

Do tego te urocze wioseczki a wśród nich mój ulubiony Vrisnik z konobą ,
w której jadłam nieziemskie carpaccio z ośmiornicy.....
jakbym we wrześniu miała więcej urlopu to bym zahaczyła też o Hvar.
A może za 2 lata tu wrócę

Lokalizacja Hvaru i widoki z niego, na praktycznie wszystkie strony świata, gwarantują
Całe szczęście trochę widoków i wiosek zostało nam jeszcze na przyszły rok

pomorzanka zachodnia napisał(a):

Z minuty na minutę ludzi na placu przybywało, a kościół wypełniał się Polakami, zjeżdżającymi się z całej wyspy.
Msza św. była bardzo ciekawa i pięknie odprawiona przez trzech polskich księży. Po nabożeństwie ksiądz Robert zaprosił wszystkich na miły poczęstunek do Domu Parafialnego...

Super

O tak, było super
Winko, które piliśmy było pyszne . Jestem piwoszem i wolę piwo, ale o winko zapytałem księdza Roberta
i okazało się, że tak wybornie smakowała nam hvarska Grasevina.

kaeres napisał(a):Piękne wioseczki. W 2020r poświęcę im więcej czasu chociaż w 2 z nich już byłem.
Vrbanj nie znam :/

@travel - to prawda. Przepyszne carpacio a`la Vršnik.
A jeżeli o konobach Vršnika to był ktoś w konobie Maslina https://goo.gl/maps/NLqe289JaDPCXTBh6 ?

Polecam fajną stronkę . Dużo ciekawych informacji o wioskach i konobach w nich ukrytych.
Pisanie relacji to bez wątpienia wspaniała edukacja dla piszącego
https://villashvar.com/en/the-island/village-of-vrbanj

gusia-s napisał(a):Tak sobie myślę, że my turyści lepiej znamy zakamarki w różnych częściach Chorwacji niż sami mieszkańcy.
Jestem pewna, że większość mieszkańców tu np. opisywanego Hvaru nie była w takich Svircach czy Vrbniku albo większości odkrywanych przez nas plaż i plażyczek

Gosiu, nasza gospodyni, emerytowana hvarska nauczycielka, gdy jej opowiadałem każdego dnia,
gdzie byliśmy tym razem, robiła takie oczy i mówiła, że znam lepiej Hvar od niej

Habanero napisał(a):Pisanie relacji to bez wątpienia wspaniała edukacja dla piszącego

Zgadza się Pisząc każdy odcinek, sprawdzam różne szczegóły i przy okazji odkrywam nowe

Z trzech miejscowości, które pokazałeś, najbardziej podoba mi się Vrisnik. Jest też chyba największy z nich

maslinka napisał(a):

Habanero napisał(a):Pisanie relacji to bez wątpienia wspaniała edukacja dla piszącego

Zgadza się Pisząc każdy odcinek, sprawdzam różne szczegóły i przy okazji odkrywam nowe

Z trzech miejscowości, które pokazałeś, najbardziej podoba mi się Vrisnik. Jest też chyba największy z nich

Nam też Vrisnik przypadł najbardziej do gustu. Widoki zrobiły swoje
Wioski w okolicach Brusje jeszcze przed nami, także pozycja lidera może być zagrożona

Piękne kadry z interioru i miasteczek I Hvar - ulubione miasteczko Małża
W katedrze w Pagu ( kilka dni temu) też natknęliśmy się na polskiego księdza... właśnie wchodził do konfesjonału, a ja nieśmiało stałam w przedsionku, bo nie miałam chusty do okrycia ramion i byłam w krótkich spodenkach...On podszedł i zaprosił mnie do środka, cool