Piłka nożna

MRK napisał(a):Znaczy, że jak? Że Ci z wczoraj mają być karani, tak jak bydło, króre wpada na murawę z krzesełkami w rękach tłukąc stewardów, czy też to bydło ma być karane, tak jak wczorajsi "ślizgacze"?... widzę sprzeczności, w tym, co powyżej zostało napisane...

Prawo nie przewiduje "wjazdu na murawę jako bydło" albo "wjazdu jak bohater".

Stadion NARODOWY Baywatch

Sven napisał(a):

MRK napisał(a):Znaczy, że jak? Że Ci z wczoraj mają być karani, tak jak bydło, króre wpada na murawę z krzesełkami w rękach tłukąc stewardów, czy też to bydło ma być karane, tak jak wczorajsi "ślizgacze"?... widzę sprzeczności, w tym, co powyżej zostało napisane...

Prawo nie przewiduje "wjazdu na murawę jako bydło" albo "wjazdu jak bohater".

Jest dla Ciebie jakaś różnica pomiędzy morderstwem z premedytacją, a nieumyślnym spowodowaniem śmierci? Tu i tu ktoś nie żyje.

zacytowałeś dwa oddzielne paragrafy, odnośnie sytuacji z wtargnięciem na murawę obowiązuje jeden

A może by tak dylematy prawne rozstrzygać w innym miejscu

Sven napisał(a):zacytowałeś dwa oddzielne paragrafy, odnośnie sytuacji z wtargnięciem na murawę obowiązuje jeden

Daj sobie spokój z paragrafami...

jedno zdanie i kończę
Jeżeli nie widzicie różnicy w traktowaniu "zwykłych" kibiców i medialnych gwiazd to poza kłopotami z oczami macie też coś z głowami.

Nie każdy jest takim asem intelektualnym jak Ty

Sven napisał(a):jedno zdanie i kończę
Jeżeli nie widzicie różnicy w traktowaniu "zwykłych" kibiców i medialnych gwiazd to poza kłopotami z oczami macie też coś z głowami.

To jeszcze ja... dwa zdania i kończę. Szkoda, że w cudzysłów wziąłeś "zwykłych", a nie "kibiców" - to taka ironia, ale pewno wiesz, o co chodzi, boś mądrzejszy - to raz, a dwa - słyszałeś o motywie, pobudkach? Takie terminy coś Ci mówią?

Wybacz, nie lubię, kiedy się kończy przede mną.




A wracając... patrząc po odbytych meczach, to...kurcze...może nad wyrost, ale jakoś zacząłem wierzyć, że Nasi dadzą radę. Szkoda, że wczoraj nie było jednego oczka więcej, a spokojnie mogło być, ale... wiara jest, że będzie lepiej:).

alessandro1977 napisał(a):Nie każdy jest takim asem intelektualnym jak Ty

wiem ale wrodzona skromność nie pozwala mi tego wypominać

MRK rozumiem ale uwierz, że przy okazji ligowych meczów nikt nie pyta o motywy, pobudki - górna granica kary i grzywny i następny proszę

co do awansu to kluczowy jest terminarz i dobry początek może nie mieć znaczenia, no i marcowy mecz z Ukrainą będzie rozstrzygał kto włączy się do walki

e: Kiepura olej tego lekarza i wracaj, w okrążeniu za długo się nie walczy, ważne jest wsparcie

Sven... przy ligowych meczach, jak ktoś wpada na murawę, to ma w rękach "tulipana". Gdzieś tam wyżej wyczytałem, że robi się problem "ultrasom", kiedy zajmą inne miejsce na stadionie... taaaa... był notowany za wybryki na stadionie? Pewno tak, więc co się tu dziwić.

Poza tym... chcesz mi powiedzieć, że '"pały" wpadają i biorą jak leci, a potem "górna granica kary i grzywny i następny proszę"? Czasem pewno i tak się zdarza, ale czy cały czas? Oczywiście, nie powinno być takich sytuacji...ale orzekają sądy.


Sam jeździłem na Zagłębie. Zagłębie S., więc zakładam, że pianką moglibyśmy się spokojnie stuknąć. Było to jakiś czas temu i...wiele się zmieniło. Zawsze były jazdy, ale nie takie jak teraz. Gdyby ktoś chciał zrobić referendum, czy zamknąć ekstraklasę, stadiony itd. byłbym za.

Sven napisał(a):
co do awansu to kluczowy jest terminarz i dobry początek może nie mieć znaczenia, no i marcowy mecz z Ukrainą będzie rozstrzygał kto włączy się do walki

Liczę na to, że Ukraina utrzyma obecną "formę".

MRK napisał(a):Sven... przy ligowych meczach, jak ktoś wpada na murawę, to ma w rękach "tulipana".

...a czegoś takiego to nie pamiętam nawet z lat 90 tych
żeby nie było, nie widziałem też by ktoś biegał po boisku z bejsbolem itp.

MRK napisał(a):Poza tym... chcesz mi powiedzieć, że '"pały" wpadają i biorą jak leci, a potem "górna granica kary i grzywny i następny proszę"? Czasem pewno i tak się zdarza ....

niestety dzieję się to częściej niż Ci się wydaje, tyle że media z których czerpiesz informacje o tym nie informują.

MRK napisał(a):Sam jeździłem na Zagłębie. Zagłębie S., więc zakładam, że pianką moglibyśmy się spokojnie stuknąć. Było to jakiś czas temu i...wiele się zmieniło. Zawsze były jazdy, ale nie takie jak teraz.

teraz to akurat jest mega spokojnie. "Jazdy" to były w latach 90 - tych. Mam porównanie, bo chodzę na mecze od lat 80 - tych.

raffiu napisał(a):

MRK napisał(a):Sven... przy ligowych meczach, jak ktoś wpada na murawę, to ma w rękach "tulipana".

...a czegoś takiego to nie pamiętam nawet z lat 90 tych
żeby nie było, nie widziałem też by ktoś biegał po boisku z bejsbolem itp.

Przenośnia. Niech będą to fragmentu stadionu.

raffiu napisał(a):

MRK napisał(a):Poza tym... chcesz mi powiedzieć, że '"pały" wpadają i biorą jak leci, a potem "górna granica kary i grzywny i następny proszę"? Czasem pewno i tak się zdarza ....

niestety dzieję się to częściej niż Ci się wydaje, tyle że media z których czerpiesz informacje o tym nie informują.

Zacytuj do końca. Zachowujesz się teraz, jak te media, z których czerpie informacje:). Napisałem, że orzekają sądy i zakładam, że orzekają sprawiedliwie.

raffiu napisał(a):

MRK napisał(a):Sam jeździłem na Zagłębie. Zagłębie S., więc zakładam, że pianką moglibyśmy się spokojnie stuknąć. Było to jakiś czas temu i...wiele się zmieniło. Zawsze były jazdy, ale nie takie jak teraz.

teraz to akurat jest mega spokojnie. "Jazdy" to były w latach 90 - tych. Mam porównanie, bo chodzę na mecze od lat 80 - tych.

Na stadionie? Czy w okolicach stadionu? Nie było takiego rozbestwienia w miejscu meczu. Nie przypominam sobie totalnej dewastacji stadionu. Nie przypominam sobie, aby piłkarz dostał w twarz od kibica... nie mówiąc już o totalnych dewiacjach.

MRK napisał(a): Nie przypominam sobie totalnej dewastacji stadionu.

Również nie odnajduję w pamięci takiego wydarzenia. Zdarzyło się coś takiego kiedykolwiek ?

Pomijając rażącą nierówność wobec prawa tak w przypadku sądzonych dziś "bohaterów", jak i tą związaną z nielegalną organizacją imprezy masowej w środę warto podkreślić, że ponad 50 tysięcy kibiców na Stadionie narodowym we wtorek mogło się przekonać, jak są mało istotnym elementem układanki zwanej "modern football". Nikt się z nimi nie liczył, nikt nie uznał za stosowne powiadomić o decyzji o odwołaniu meczu, nikogo z organizatorów nie obchodziło, że przebyli często setki kilometrów by w efekcie obejść się smakiem i z poczuciem oburzenia, krzywdy i bezradności wrócić do domów. To co było udziałem kibiców reprezentacji we wtorek jest często udziałem kibiców ligowych. Z nimi też nikt się nie liczy, oni też przemierzają kilometry, biorą urlopy w pracy i angażują środki finansowe, by w następstwie irracjonalnych decyzji meczu nie zobaczyć.

A reprezentacja? Poza tym, że Angole grali straszny piach my (jak na nasze możliwości) graliśmy naprawdę nieźle. Było zaangażowanie i widać było jakiś taktyczny zamysł w poczynaniach poszczególnych formacji.