weldon napisał(a):Sven napisał(a):3 lata za pobieganie po murawie dla samego biegania to w/g Ciebie ok ?
dla porównania prześledź jakie wyroki dostał Pruszków i Wołomin oraz jak traktowana jest "celebrytka" z Sosnowca
A kto dostał 3 lata?
Weldon nie czaruj, dobrze wiesz o co mi chodzi. Dzisiejsze wyroki są takie a nie inne bo media się tym zajęły.
Od razu wiadomo kto i po co zabrał głos i takie a nie inne zakończenie sprawy.
Gdyby na jakimkolwiek stadionie ligowym ktoś tak zrobił to wyrok byłby inny, głos mediów standardowy a wojewoda już by zamykał.
za Weszło
Wtorkowa kompromitacja została osłodzona wyczynami dwóch sympatycznych kibiców, którzy najpierw pokazali na kartkach kilka haseł skierowanych do Grzegorza Laty, a następnie urządzili sobie jogging (pływanie?) na murawie Narodowego. Fajny happening, ich przebieżka od razu obiegła wszystkie światowe serwisy, a leżący w wodzie ochroniarz stał się symbolem absurdu całej sytuacji.
No ale są jeszcze przepisy. Wbiegnięcie na murawę podczas imprezy masowej do tej pory było traktowane jako najgorsze z możliwych wykroczeń. Facet, który spacerował po boisku podczas meczu Cracovia - ŁKS dostał zakaz i wysoką grzywnę. Nic dziwnego, że i tym razem nasze kochane organy ścigania postanowiły wymierzyć zasłużoną karę. Dura lex, sed lex - powiedzieliby pewnie amatorzy bezlitosnych wyroków. Jest ich wielu – uaktywniają się przecież przy każdym wykroczeniu kibiców Legii, Jagiellonii, Widzewa, Lecha, ŁKS-u i Lechii. Jest ich wielu – co i rusz przypominają, że skoro sektorówki są zakazane, to nie wolno ich rozwijać. Jest ich wielu – każdego tygodnia przypominają, że stadion to nie miejsce na wyrażanie stosunku do PZPN-u i Grzegorza Laty.
Teraz jednak ich retoryka uległa zmianie. Wjazd na murawę staje się niewinnym rozśmieszaniem tłumu, chłopakom łamiącym prawo nadaje się miano „bohaterów Basenu Narodowego”. Organizuje się akcje uwolnienia więźniów, zbiórkę pieniędzy na ewentualne grzywny, apeluje się do sądów o łagodne wyroki.
Hipokryzja pełną gębą! Gdy wbiegają na murawę "bohaterowie basenu" to media rzucają się Rejtanem, by bronić ich przed zakazami i grzywnami. W tym samym czasie wyłapuje się ultrasów za tak absurdalne przewinienia jak zajęcie złego miejsca na sektorze, czy rozwieszanie transparentów niezwiązanych z widowiskiem. Gdyby płachty "Lato ty pało" i "Lato ty chuju" zawisły na piłce klubowej, klub dostałby wielotysięczne kary, może nawet odpowiedni wojewodowie zamknęliby sektor, ba, stadion cały! Nie wspominamy o wjeździe na murawę, zazwyczaj z miejsca traktowanym jako najcięższe przewinienie.
Oczywiście ukaranie tych chłopaków, co wbiegli na murawę, to głupota, ale wypadałoby wreszcie dostosować przepisy, zmienić ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych, a nie tworzyć doraźne, tymczasowe lobby w obronie dwóch facetów, by potem całe armie chłopaków na piłce klubowej dostawały kary za równie błahe przewinienia. Bądźmy konsekwentni – ten przypadek pokazuje absurdalność zasad i regulaminów, ten mały happening demaskuje ich słabość, nieprzystosowanie do realiów stadionu. Zresztą, jak wykazała „Rzeczpospolita” cały mecz był bezprawny, bo polski regulamin imprez masowych jest sprzeczny z regułami FIFA. Biurokracja rozrośnięta do absurdalnych rozmiarów musiała wczoraj zmierzyć się z praktycznymi, prostymi i przejrzystymi zasadami światowej organizacji.
Wygrał rozsądek. Miejmy nadzieję, że wygra również w przypadku „bohaterów basenu”. Miejmy nadzieję, że nie wygra tylko teraz, dzięki Zimochowi i dziennikarzom TVN-u, którzy rozkrzyczeli się o zbyt ostrych represjach wobec kibiców. Miejmy nadzieję, że wygra na stałe, zmieniając przepisy niewygodne dla policji, klubów, a przede wszystkim samych kibiców.
Inaczej będziemy skazani na wybiórcze, nierówne stosowanie prawa i wylewającą się dzisiaj z ekranów hipokryzję.