Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca: Machu Picchu

Nazwę Ameryki zaproponował w 1507 roku niemiecki kartograf, pochodzący z Alzacji, Martin Waldseemüller. Przypisywał on odkrycie Nowego Świata, jak wówczas określano nowo odkryty ląd, Amerigo Vespucciemu i na jego cześć nadał mu miano America. Jednym z najstarszych globusów, na którym pojawiła się nazwa Ameryka, jest Globus Jagielloński z 1508 roku.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 02.07.2011 16:47

Crayfish napisał(a):Pojawiają się głosy, że niektóre fragmenty budowli powstały jeszcze przed cywilizacją Inków,
a inkowie tylko dobudowali na ich podstawie resztę.

W końcu powód, że Egipcjanie jarali haszysz i kokę, jakiś musiał być ;)



:lol:
AndrzejJ.
zbanowany
Posty: 7149
Dołączył(a): 01.12.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AndrzejJ. » 02.07.2011 21:45

weldon napisał(a):W końcu powód, że Egipcjanie jarali haszysz i kokę, jakiś musiał być ;)



:lol:

Przynajmniej żarówkę mieli. :wink:
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 29.07.2011 18:33

Zamieściłem dwa króciutkie filmiki z tego dnia, może ich jakość okaże się lepsza od tego pierwszego.
Coricancha oraz wieczór - to wtedy, gdy ruszyłem w pogoń za niedoszłym złodziejaszkiem.

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 06.08.2011 16:30

Dzień drugi

Pobudka o siódmej rano. Przechodzimy do patio i rozkładamy wiktuały na stole. Tomka graham nadaje się już tylko dla gołębi, w znacznie lepszym stanie jest zwykły chleb, który ja przytargałem z kraju. Parę minut po ósmej opuszczamy hotel. Dziś w planie mamy Pisac, kierujemy się więc w stronę calle Puputi, skąd odjeżdżają autobusy. Przechodzimy kilkoma uliczkami, znów podziwiając zarówno rzeźbienia kolonialnych balkonów, jak i idealnie dopasowane do siebie kamienne fundamenty z czasów prekolumbijskich.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Jolanta M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4523
Dołączył(a): 02.12.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanta M » 07.08.2011 00:07

Drugie zdjęcie bardzo mi się podoba. Super ujęcie. :!: Nawet cały krzyż się w bramie zmieścił. :D


Nie poganiam, wiedząc, że jakaś kolejność tu obowiązuje, ale ciekawam co dalej.



Pozdrawiam
Jola
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 07.08.2011 18:07

Jolanta M napisał(a):Nie poganiam, wiedząc, że jakaś kolejność tu obowiązuje, ale ciekawam co dalej.

... no tak ... tak samo !
... tylko, że ja "ciekawym" ! 8)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 08.08.2011 12:34

mariusz-w napisał(a):
Jolanta M napisał(a):Nie poganiam, wiedząc, że jakaś kolejność tu obowiązuje, ale ciekawam co dalej.

... no tak ... tak samo !
... tylko, że ja "ciekawym" ! 8)

Dalej? Autobus. Trochę zatłoczony. :?

Pozdrawiam,
Wojtek
Nadialena
Cromaniak
Posty: 605
Dołączył(a): 24.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nadialena » 13.08.2011 16:49

Niech autobus bezpiecznie dowiezie pasażerów na miejsce. Zaczekamy, przenosząc się do innej Pana relacji :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.08.2011 09:46

Nadialena napisał(a):Niech autobus bezpiecznie dowiezie pasażerów na miejsce.

Już go widzimy. Lada moment spróbujemy się do niego dostać. ;)

Nadialena napisał(a):Zaczekamy, przenosząc się do innej Pana relacji :D

Będzie mi miło Panią gościć również i w innych ciekawych miejscach. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.08.2011 16:27

Docieramy do ulicy, skąd odjeżdża nasz autobus. Stoi jakiś na przylegającym do niej małym placu - okazuje się, że to nasz. Jest dosyć pełny, ale jeszcze się spokojnie mieścimy. Płacimy po trzy sole za bilet i wciskamy się głębiej. Właściwie, jesteśmy wciskani przez kolejnych, wchodzących ludzi. Widzę kilka twarzy o rysach europejskich, ale zdecydowana większość, to Metysi, a kilkanaście osób - zarówno mężczyzn, jak i kobiet - o urodzie wyraźnie indiańskiej. Kierowca powoli rusza, a młody chłopak, najwyraźniej jego pomocnik, wisząc w otwartych przednich drzwiach, wciąż nawołuje głośno teksty, z których wyłapuję jedynie słowo "Pisaq". Autobus wykręca ostro, wyjeżdżając na ulicę, a chłopak - niemalże wylatując na zewnątrz - wyciągniętą ręką trzyma się klamki drzwi, nadal zachęcając potencjalnych podróżnych. Nagle coś woła do kierowcy, ten zwalnia, a do autobusu wskakują jeszcze dwie osoby z koszami. Chłopak wypada za drzwi i biegnąc obok autobusu dopycha z zewnątrz nowych pasażerów, po czym sam pakuje się jeszcze do środka, zatrzaskując wreszcie drzwi.

Wyglądało to dosyć karkołomnie, więc oddycham z ulgą, widząc, że nic się nikomu nie stało. Cóż z tego - autobus wyjeżdża na główną ulicę i chłopak ponownie zawisa w otwartych drzwiach, wykrzykując znów zachęty pod adresem ewentualnych kolejnych pasażerów. I rzeczywiście - znów się ktoś załapuje, dopychany podobnie jak i tamci dwaj przed chwilą. Teraz już opuszczamy Cuzco i po chwili autobus wspina się na zbocze po wschodniej stronie miasta. Zwalnia w kilku miejscach, gdzie chłopak znów otwiera drzwi i wisząc w nich, zachwala nasz środek lokomocji. Jakoż i dosiadają się kolejni pasażerowie, mimo iż autobus nie zawsze wyhamowuje prędkość do zera. Trzeba przyznać, że sprawnie ten załadunek przebiega. Zatrzymuje się jednak zawsze, gdy ktoś wysiada.

W środku panuje już spory ścisk, oddycham więc z ulgą, gdy w końcu zjeżdżamy w dół i autobus dociera do celu. Wysypujemy się w Pisac wraz z wszystkimi pasażerami i wąską ulicą z rynsztokiem pośrodku przechodzimy na główny plac miasteczka. Jest niedziela - główny dzień targowy - na placu ożywiony handel. Zresztą, ponoć w Pisac handel na targu kwitnie każdego dnia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zostało kilkanaście minut do godziny jedenastej, o której odbywa się msza w kościele przy placu. Wiemy z przewodnika, że ściąga na nią ludność w strojach ludowych. Podchodzimy bliżej, gdzie na schodach ustawiło się kilku Indian, atrakcyjnie ubranych. Najwyraźniej pozują, oczekując wdzięczności fotografów. Domyślnie: "un foto - un sol".

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.08.2011 16:28

Zaczynają przybywać ludzie na mszę i tu rozczarowanie - ubrani są całkiem zwyczajnie - nie różnią się wiele od nas. Kościół zostaje zamknięty na czas mszy, oddalamy się więc z tego miejsca. Zachodzimy do lokalnej knajpki, której brama wejściowa bardziej przypomina jakąś świątynię - z symbolizującymi Bogów wizerunkami Słońca oraz Księżyca. Ale już ze szczytu bramy obserwują nas postaci z zupełnie innej dziedziny życia - zdecydowanie gastronomicznej. Wewnątrz na glinianym piecu przyrządzane są posiłki, a na ziemi biegają po klatkach świnki morskie, stanowiące tutejszy przysmak. Tomek kupuje empanadas z mięsem, zakładając że to mięso pochodzi z innego zwierzaka.

Obrazek

Obrazek

Kupujemy dziesięciodniowe boleto turistico, uprawniające do wstępów do szeregu obiektów w okolicy i powoli opuszczamy zgiełkliwe targowisko, kierując się na skraj miasteczka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 14.08.2011 16:39

Zupełnie obcy świat :roll: , niesamowite. Nie sądzę, żeby nas kiedyś zaniosło do Peru, ale z ciekawością będę nadal zaglądać.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.08.2011 17:01

helen napisał(a):Zupełnie obcy świat :roll: , niesamowite.

Zgadza się, inny świat.

helen napisał(a):Nie sądzę, żeby nas kiedyś zaniosło do Peru, ale z ciekawością będę nadal zaglądać.

Nigdy nie wiadomo. A pojechać tam - naprawdę warto. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 14.08.2011 21:00

helen napisał(a):Zupełnie obcy świat :roll: , niesamowite. Nie sądzę, żeby nas kiedyś zaniosło do Peru, ale z ciekawością będę nadal zaglądać.

... podpisuję się tutaj !

Franz napisał(a):Nigdy nie wiadomo. A pojechać tam - naprawdę warto. 8)

... a i tu - z jednym i drugim też się zgadzam ! 8)
O Dolomitach dawniej nie myśleliśmy nawet ... a teraz proszę ... raz za razem ! :)

Pozdrawiam.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18336
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 14.08.2011 21:48

Kolorowe targowisko :D i tylko " Kurakas " usłyszałem . . .

świnki morskie - próbowałeś :?: :wink:



Pozdrawiam
Piotr
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ameryka Południowa

cron
Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca: Machu Picchu - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone