Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1908
Dołączył(a): 06.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 27.11.2020 09:18

Chris_M napisał(a):"Zawisza" powstał w wyniku przebudowy jednego z całej serii lugrotrawlerów o nazwach ptaków. Dwa spośród nich podczas sztormu wywróciły się na Morzu Północnym, tonąc wraz całą załogą.


Też lubię trochę "pogrzebać w sieci" na interesujące tematy i znalazłem informację że w 1975 przebudowano jeszcze jednego "ptaszka" na jacht. Zbudowano jacht "Mazurka" dla milionera Sevarda Johnsona (tego od johnson&johnson i wtedy męża Barbary Piaseckiej-Johson).
Pływa teraz w Japonii https://www.visit-shizuoka.com/en/spots ... ?kanko=231
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 27.11.2020 10:43

gusia-s napisał(a):Odrazu cieplej ja jadrańskiej wodzie :) a i widoki bardziej urozmaicone, o delfinach nie wspomnę :twisted:


Nie podobało Ci się na Bałtyku??? :oops: :oops: :oops:
Tam nie było delfinów ale zamiast nich śliczne foczki przecież się pojawiły :hearts:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 27.11.2020 10:45

"pomorzanka zachodnia"]Tak, zdecydowanie przyjemniej się czyta o przygodach na ciepłym morzu.


Zmówiłyście sie z Gusią? 8O Co Wy takie Kobitki ciepłolubne? :mrgreen:

Ale ten bałtycki rejs był również ciekawy.


Dla mnie to była jedna z ciekawszych przygód jakie dane mi było przeżyć :oops:

W ogóle fajnie, że tak dużo podróżowaliście. Dla mnie 2004/2005 to był akurat okres pieluch. 8) :P Ale odkąd mała skończyła 2 lata co roku gdzieś (bliżej lub dalej) podróżujemy.[


Nas ten okres dopiero czekał - Wy wcześniej zaczęliście pieluchy więc wcześniej je opuściliście, nie ma tego złego :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 27.11.2020 11:07

"Chris_M"]
"Zawisza" powstał w wyniku przebudowy jednego z całej serii lugrotrawlerów o nazwach ptaków. Dwa spośród nich podczas sztormu wywróciły się na Morzu Północnym, tonąc wraz całą załogą.
To była prawdziwa tragedia, bo załogi pozostałych jednostek były świadkami tego, słyszeli dobiegające z kadłubów stukanie uwięzionych w wywróconych kadłubach załóg, ale nie byli w stanie im w żaden sposób pomóc.
Po tym wydarzeniu wszystkie "ptaszki" zostały wycofane z eksploatacji i chyba zezłomowane, a jeden z nich ("Cietrzew") został przerobiony na żaglowiec dla ZHP.
Natomiast za przebalastowanie "Zawiasa" odpowiada - moim zdaniem - jego późniejsza przebudowa gdy zlikwidowano mu półpokłady, a powiększono nadbudówkę na śródokręciu. Dołożono mnóstwo stali na pokładzie, więc dla równowagi trzeba było zwiększyć ilość balastu, a po całym tym zabiegu "Zawisza" wygląda tak, jakby lada moment miał zatonąć. Przed tą przebudową wyglądał znacznie lepiej.


Fajnie że przybliżyłeś kawałek historii Zawiasa - dziękuję :hearts:
Katastrofy morskie to coś tak okrutnego że moja głowa wypiera je ze świadomości.
Mam nadzieję że nigdy nie będzie nam dane uczestniczyć w wodnej tragedii :cry:

Ale cieszę się, że my już wracamy na cieplejsze morza :)



Ty też??? 8O 8O 8O
A ja myślałam że na Zawiszy się Wam wszystkim choć troszkę podobało :roll: :mrgreen:

PS: Właśnie doczytałem, że tych "ptaszków" łącznie zatonęło pięć, ale w mojej pamięci szczególnie zapisały się te dwa, które zatonęły wraz z całymi załogami.


Straszne....tyle jednakowych...tyle straconych istnień ludzkich :cry: Po co pływały skoro były wywrotnie??? :cry: :cry: :cry:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 27.11.2020 11:09

CROberto napisał(a):Beata, przyznaj się...
Gadasz z tymi delfinami :wink: i wiesz jak je przywołać... :idea:
Wspaniałe powitanie na morzu... :hearts:


Oczywiście że tak :oczko_usmiech:
Przecież ciągle są ze mną :oczko_usmiech:
Widzą ze dobrze mi z oczu patrzy po prostu :roll: :mrgreen:
I lubią sie z nami bawić w morzu :hearts:
One są ze mną zawsze :hearts: :hearts: :hearts:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 27.11.2020 11:12

mchrob napisał(a):Też lubię trochę "pogrzebać w sieci" na interesujące tematy i znalazłem informację że w 1975 przebudowano jeszcze jednego "ptaszka" na jacht. Zbudowano jacht "Mazurka" dla milionera Sevarda Johnsona (tego od johnson&johnson i wtedy męża Barbary Piaseckiej-Johson).
Pływa teraz w Japonii https://www.visit-shizuoka.com/en/spots ... ?kanko=231


I dobrze ze lubisz przeszukiwać internetowe czeluści - dzięki za kolejną ciekawostkę :smo:

Ale swoją drogą - milioner to mógł coś bardziej żeglownego i bezpiecznego sobie nabyć 8O Gdybym była tak bardzo bogata wolałabym zainwestować w coś na czym żegluje się przyjemniej :roll: :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 27.11.2020 11:16

Przed nami noc na morzu.

Fajnie – uwielbiam pływać nocą.

Słońce już chyli się ku zachodowi.

10.jpg


11.jpg


12.jpg


Zachód słońca na środku morza jest niezwykle romantyczny.

13.jpg


14.jpg


15.jpg


Cała dzisiejsza noc będzie w morzu.

Znowu mamy wachty – jedni śpią, inni prowadzą jacht.

A właściwie to tylko pilnujemy – płyniemy na autopilocie, tak nocą jest łatwiej i mniej męcząco.

Obserwujemy tylko bacznie okolice czy nie widać świateł innych jednostek.

Czasu jest dużo więc można zrobić elegancki klar na linach.

16.jpg


17.jpg


W nocy – kiedy już byliśmy w kojach niestety wiatr zgasł całkowicie.

Cóż – trzeba było odpalić silnik.

Niestety nasza kajuta jest przy komorze silnikowej.

To była straszna noc.

Kiedy udało się już zasnąć cały czas śniły nam się jakieś koszmary, katastrofy lotnicze i inne takie.

Na ranek czekaliśmy z utęsknieniem.

Gdzieś bardzo wczesnym rankiem mieliśmy krótki postój w Sobrze na Mljecie.

Tankowaliśmy tam paliwo.

10 minut i ruszamy dalej.

Nasz cel zbliża się coraz bardziej.

Już widać most.

18.jpg


19.jpg


Mijamy przedmieścia.

20.jpg


21.jpg


I rankiem cumujemy w dubrownickiej marinie.
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 27.11.2020 11:48

mchrob napisał(a):
Chris_M napisał(a):"Zawisza" powstał w wyniku przebudowy jednego z całej serii lugrotrawlerów o nazwach ptaków. Dwa spośród nich podczas sztormu wywróciły się na Morzu Północnym, tonąc wraz całą załogą.


Też lubię trochę "pogrzebać w sieci" na interesujące tematy i znalazłem informację że w 1975 przebudowano jeszcze jednego "ptaszka" na jacht. Zbudowano jacht "Mazurka" dla milionera Sevarda Johnsona (tego od johnson&johnson i wtedy męża Barbary Piaseckiej-Johson).
Pływa teraz w Japonii https://www.visit-shizuoka.com/en/spots ... ?kanko=231

Zaskoczyłeś mnie tą informacją, bo o ile gdzieś obiła mi się o uszy nazwa jachtu "Mazurka", to nie miałem pojęcia, że to też jest jeden z "ptaszków". Zresztą w sieci też prawie nie ma żadnych informacji na ten temat, wszystkie linki prowadzą do jachtu "Mazurek" i rejsu Krystyny Chojnowskiej-Liskiewicz. W końcu jednak udało mi się znaleźć jeden link wyczerpujący temat:
https://fow.pl/forum/viewtopic.php?p=157182
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 27.11.2020 15:35

Chris_M napisał(a):Zaskoczyłeś mnie tą informacją, bo o ile gdzieś obiła mi się o uszy nazwa jachtu "Mazurka", to nie miałem pojęcia, że to też jest jeden z "ptaszków". Zresztą w sieci też prawie nie ma żadnych informacji na ten temat, wszystkie linki prowadzą do jachtu "Mazurek" i rejsu Krystyny Chojnowskiej-Liskiewicz. W końcu jednak udało mi się znaleźć jeden link wyczerpujący temat:
https://fow.pl/forum/viewtopic.php?p=157182


Bardzo ładnie wygląda na zdjęciach :hearts: Dziękuję za kolejną dawkę wiedzy :smo:
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 27.11.2020 16:28

Kapitańska Baba napisał(a):Katastrofy morskie to coś tak okrutnego że moja głowa wypiera je ze świadomości.
Mam nadzieję że nigdy nie będzie nam dane uczestniczyć w wodnej tragedii :cry:

Wszyscy żyjemy nadzieją, że nam się nic takiego nie przydarzy, ale żeglowanie po morzu jest jednak nierozerwalnie związane z ryzykiem.
Nawet ten ukochany przez nas Adriatyk, którego wyłącznie przyjazną twarz znamy, też potrafi zebrać śmiertelne żniwo.
Kiedyś zaintrygował mnie temat losów jednostek byłej jugosłowiańskiej marynarki wojennej po rozpadzie Jugosławii i w ten sposób trafiłem na jakieś chorwackie forum wojenno-morskie.
Znalazłem tam opis morskiej tragedii jaka rozegrała się (o ile dobrze pamiętam) w 1995 lub 1996 roku.
Zapadła wówczas decyzja przebazowania flotylli okrętów desantowych z któregoś z lądowych portów Dalmacji (Zadar?) na którąś z wysp na południu (Vis?).
Te okręty dumnie nazywano "okrętami desantowymi", podczas gdy w rzeczywistości to były pozbawione jakiejkolwiek dzielności morskiej zwykłe promy samochodowe, wcześniej kursujące pomiędzy wyspami środkowej Dalmacji, a zmobilizowane na czas wojny.
Konwój płynął na południe pod osłoną wysp, ale w którymś momencie (Dugi Otok, Kornat?) wypłynęły spod osłony tych wysp na pełne morze, a tam dopadło ich jugo.
Co najmniej jeden z tych promów zatonął wówczas wraz z dużą częścią załogi.
A że na Adriatyku potrafi mocno dmuchać, to najlepiej świadczy to zdjęcie wykonane w Senj podczas bory:

Bora w Senj.jpg

Zdjęcie nie jest moja własnością, skopiowałem je sobie kiedyś na pamiątkę ze strony DHMZ.

Nastraszyłem już wystarczająco wszystkich, więc teraz możemy wracać do oglądania zdjęć baraszkujących delfinów oraz pięknych zachodów słońca ;)

P1000271.JPG
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.11.2020 18:13

"Chris_M"]
Wszyscy żyjemy nadzieją, że nam się nic takiego nie przydarzy, ale żeglowanie po morzu jest jednak nierozerwalnie związane z ryzykiem.


Żeglarstwo to w końcu sport ekstremalny. Zresztą nie tylko morskie, wiele jezior również ma na swoim koncie wiele ofiar :cry:

Nawet ten ukochany przez nas Adriatyk, którego wyłącznie przyjazną twarz znamy, też potrafi zebrać śmiertelne żniwo.
Kiedyś zaintrygował mnie temat losów jednostek byłej jugosłowiańskiej marynarki wojennej po rozpadzie Jugosławii i w ten sposób trafiłem na jakieś chorwackie forum wojenno-morskie.
Znalazłem tam opis morskiej tragedii jaka rozegrała się (o ile dobrze pamiętam) w 1995 lub 1996 roku.
Zapadła wówczas decyzja przebazowania flotylli okrętów desantowych z któregoś z lądowych portów Dalmacji (Zadar?) na którąś z wysp na południu (Vis?).
Te okręty dumnie nazywano "okrętami desantowymi", podczas gdy w rzeczywistości to były pozbawione jakiejkolwiek dzielności morskiej zwykłe promy samochodowe, wcześniej kursujące pomiędzy wyspami środkowej Dalmacji, a zmobilizowane na czas wojny.
Konwój płynął na południe pod osłoną wysp, ale w którymś momencie (Dugi Otok, Kornat?) wypłynęły spod osłony tych wysp na pełne morze, a tam dopadło ich jugo.
Co najmniej jeden z tych promów zatonął wówczas wraz z dużą częścią załogi.


Fale wytworzone przez jugo niestety bywają bardzo duze i niebezpieczne, dla płaskich promów niestety również :cry: Smutna i tragiczna jest przytoczona przez Ciebie historia :cry:

A że na Adriatyku potrafi mocno dmuchać, to najlepiej świadczy to zdjęcie wykonane w Senj podczas bory:


Niezłe zdjęcie 8O Tam potrafi dmuchać - gdzieś czytałam że Kanał Velebitski to zimą jeden z bardziej niebezpiecznych akwenów na świecie.

Nastraszyłem już wystarczająco wszystkich, więc teraz możemy wracać do oglądania zdjęć baraszkujących delfinów oraz pięknych zachodów słońca ;)


Piękne delfinki, blisko Wam podpłynęły :hearts:
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 29.11.2020 23:52

Kapitańska Baba napisał(a):Piękne delfinki, blisko Wam podpłynęły :hearts:

Odnoszę wrażenie, że one lubią towarzyszyć łódce jak się szybko płynie.
Towarzyszyły nam wówczas przez jakiś czas, ale jak wiatr przysiadł i zwolniliśmy, to wtedy odpłynęły :(
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 30.11.2020 10:05

Chris_M napisał(a):Odnoszę wrażenie, że one lubią towarzyszyć łódce jak się szybko płynie.
Towarzyszyły nam wówczas przez jakiś czas, ale jak wiatr przysiadł i zwolniliśmy, to wtedy odpłynęły :(


Hmmm...może Ty masz rację? Z nami raz w życiu długo baraszkowały stadnie przy dziobie i też wtedy mieliśmy sporą prędkość 8O Innym razem tez w niezłym kotle i prędkości były przy burtach kilkanaście minut 8O Nigdy nie łączyłam delfinów z prędkością jednostki ale moze robiłam błąd? 8O
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 30.11.2020 11:01

Oczywiście nie spędzimy tego dnia w marinie – łapiemy niezbędne rzeczy i autobusem jedziemy do centrum Dubrovnika.

Zanurzamy się w uliczki starówki.

22.jpg


23.jpg


24.jpg


25.jpg


Spoglądamy na dojrzałe pomarańcze na czyimś podwórku.

26.jpg


Przez 3,5 roku od czasu naszej wizyty w Dubrovniku nic się nie zmieniło.

Dalej jest w miarę pusto.

27.jpg


28.jpg


29.jpg


Tylko miejscowe koty wygrzewają się na ciepłym kamieniu.

30.jpg


Zerkamy w stronę pięknego starego portu.

31.jpg


Pora obiadowa – nasze brzuchy domagają się jakiegoś posiłku.

Siadamy w jakiejś konobie na obiad.

32.jpg


33.jpg


Na obiad były jakieś ryby, jakieś piwko.

Pełne brzuchy – można wędrować dalej.

34.jpg


35.jpg


Na schodach całkowicie pusto.

36.jpg


37.jpg


W Dubrowniku spędzamy cały dzień.

Zerkamy na zachód słońca.

38.jpg


39.jpg


40.jpg


W nocy robimy sobie klubowe zdjęcia.

41.jpg


Nocny Dubrownik jest niezwykle klimatyczny.

42.jpg


43.jpg


44.jpg


45.jpg


Bardzo długo zasiedzieliśmy się w mieście ale w końcu pora wracać.

Idziemy na przystanek komunikacji miejskiej, chwilę czekamy, podjeżdża autobus.

Wsiadamy..

I rozpoczyna się drogowy horror

Nie pamiętam kiedy się tak bałam ostatnio...

Kierowca jedzie jak wariat.

Rzuca nami straszliwie.

Droga wąska, autobus wielki, zakręty a on nic sobie z tego nie robi.

Prawie frunie.

Byłam przerażona.

Czas prawie stał w miejscu a ja miałam wrażenie ze to się nigdy nie skończy.

A właściwie skończy – w jakiejś przepaści.

Nareszcie marina.

Wysiadamy....

Żyjemy....

Chodźmy lepiej na pokład.

Tam jest bezpiecznie.....
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 520
Dołączył(a): 29.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 30.11.2020 22:54

Zazdroszczę takiego spokojnego spaceru po Dubrowniku. Ja niestety zwiedzałam go przy dzikich tłumach, co nie do końca pozwoliło mi poczuć klimat tego miasta.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji - strona 67
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone