Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
minini
Podróżnik
Posty: 27
Dołączył(a): 23.11.2020
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) minini » 05.12.2020 01:43

Kapitańska Baba napisał(a):Wypłynęliśmy w dalszą drogę popołudniem.


Uwierzysz, że przeczytałam dziś całą relację? Na szczęście miałam dziś testy aplikacji mobilnej w pracy, więc mogłam bezkarnie siedzieć z telefonem w ręce i czytać!
Już po pierwszej stronie wiedziałam, że się nie oderwę! Szybenik, jadranka bez klimy i navi, negocjacje, uwaga miny, zniszczone budynki.. tak właśnie wyglądały nasze pierwsze wyjazdy! Nawet namiot mieliśmy, ale jak się okazało na miejscu że pokój nad samym morzem, 10 kroków od plaży kosztował mniej niż plac na campie to wybór był oczywisty! Piękne wspomnienia! Tyle jest relacji z aktualnej Chorwacji, które są owszem ciekawe, ale nie wywołują takich emocji... Ale prawie pusty Dubrownik... to było to!

Za przetrwanie na Zawiszy podziwiam - nie dla mnie takie atrakcje :wink:

Czekam na ciąg dalszy!
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 05.12.2020 12:16

Chris_M napisał(a): Razy 2 kursy i razy 6 osób - robią się konkretne pieniądze! ;(
Trzeba będzie szukać jeszcze jakiegoś innego rozwiązania lub kolejny raz odpuścić sobie Hvar :( ...
To już pewnie będzie blisko opłaty za cumowanie w samym Hvarze, nie pamiętam cen :( tylko trzeba by próbować wbić się przed południem pewnie, wtedy gdy inni zaczną wychodzić w morze.
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4898
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 05.12.2020 13:52

Myślałem ,że Twoje zachody nie mogą być już lepsze i , że kolejne mnie nie zaskoczą...
A jednak... 8) :hearts:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12138
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 05.12.2020 17:20

"gusia-s"] Szpilki nie było gdzie wbić.
I tak mi się podobało :) Raz jeszcze wróciłam do Hvaru na kołach :)


No tak, Wy cumowaliście wieczorem, oj durna baba ze mnie :roll: :oops:

Tak też to się skończyło. Jak mnie pamięć nie myli to 3 lata temu przeprawa z Palmižany ribem 50 kun w jedną stronę. Powrót za 40 kun stateczkiem, który tam kręci się między wysepkami.


Dużo 8O

Ceny w sklepiku w marinie 8O klękajcie narody.


Dobrze kojarzę arbuza czy coś namieszałam?
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12138
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 05.12.2020 17:31

"Chris_M"]
Razy 2 kursy i razy 6 osób - robią się konkretne pieniądze! ;(
Trzeba będzie szukać jeszcze jakiegoś innego rozwiązania lub kolejny raz odpuścić sobie Hvar :(


W Hvarze byliśmy ostatnio w 2016r.
Tu na filmie widać jak płyniemy, ta łódka na górze ekranu od zaznaczonego fragmentu filmu, nasze dziecko siedzi na dziobie i macha nogami

https://youtu.be/FqfDGE8E3Uo?t=3927

Nie staliśmy tam jednak na noc. Przypłynęliśmy koło południa, bez problemu udało nam się zacumować po lewej stronie od wejścia do miasta - są bojki i wykłądasz cumy na ląd. Cumujesz właściwie w mieście, nikt po zadne opłaty do nas nie przyszedł. Może to jest sposób na odwiedziny miasta - wpaść w dzień na 2-3 godziny, wtedy łatwiej z "parkingiem" :wink:

Gdy byliśmy pierwszy raz w Chorwacji, to żona w sklepiku na Piškerze nieopatrznie kupiła parówki na śniadanie. Jak potem sobie sprawdziła rachunek to się okazało, że te parówki kosztowały 7-krotnie drożej niż na stałym lądzie!
Żona już nigdy więcej takiego błędu nie popełniła :)


7 razy 8O 8O 8O Poszaleli całkowicie :roll:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12138
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 05.12.2020 17:36

"minini"]
Uwierzysz, że przeczytałam dziś całą relację?


Witaj minini :wink:
Tyle stron? 8O Szalona jesteś :smo:

Na szczęście miałam dziś testy aplikacji mobilnej w pracy, więc mogłam bezkarnie siedzieć z telefonem w ręce i czytać!

Jak widać luźne dni w pracy się przydają :wink:

Już po pierwszej stronie wiedziałam, że się nie oderwę! Szybenik, jadranka bez klimy i navi, negocjacje, uwaga miny, zniszczone budynki.. tak właśnie wyglądały nasze pierwsze wyjazdy! Nawet namiot mieliśmy, ale jak się okazało na miejscu że pokój nad samym morzem, 10 kroków od plaży kosztował mniej niż plac na campie to wybór był oczywisty! Piękne wspomnienia! Tyle jest relacji z aktualnej Chorwacji, które są owszem ciekawe, ale nie wywołują takich emocji... Ale prawie pusty Dubrownik... to było to!


Miód na me serducho, dziękuję :oops: :hearts:

Za przetrwanie na Zawiszy podziwiam - nie dla mnie takie atrakcje :wink:


Nie wierzę :mrgreen:

Czekam na ciąg dalszy!


Zapraszam już w poniedziałek :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12138
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 05.12.2020 17:39

CROberto napisał(a):Myślałem ,że Twoje zachody nie mogą być już lepsze i , że kolejne mnie nie zaskoczą...
A jednak... 8) :hearts:


Dziękuję, zawstydzasz mnie :oops: :hearts:

Ale zapamiętaj - najpiękniejsze zachdy słońca są jednak na.......Mazurach :smo: Więc ...... szykuj się za jakiś odległy czas :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12138
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 07.12.2020 10:30

Poranek chorwacki to najczęściej słońce.

Tak było również na Hvarze.

Trzeba poszwędać się po mieście również przy blasku dnia.

Chodźmy.

96.jpg


Wspinamy się pod górę delektując się widokiem.

97.jpg


Stąd widać że przy hvarskim nabrzeżu stoją żaglówki a nie jak teraz megajachty.

Wchodzimy do twierdzy.

98.jpg


Zwiedzamy również jej wnętrze.

99.jpg


100.jpg


Widoki z twierdzy zachwycają chyba każdego.

101.jpg


102.jpg


103.jpg


104.jpg


105.jpg


Obejrzane, można wracać na dół.

106.jpg


107.jpg


Siadamy na jakiejś ławce w porcie, część zajada się lodami.

108.jpg


Jeszcze tylko wspólne zdjęcie na pokładzie.

109.jpg


I żegnamy się z gościnnym Hvarem.

Było pięknie.

Do zobaczenia kiedyś.
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 29.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 07.12.2020 13:04

Kapitańska Baba napisał(a):Stąd widać że przy hvarskim nabrzeżu stoją żaglówki a nie jak teraz megajachty.

Faktycznie! 8O Na moich zdjęciach są już wielkie jednostki. Na Hvarze byliśmy w 2016.

Widok na miasto Hvar i wyspy po prostu cudowny. Można by patrzeć i patrzeć. :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12138
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 07.12.2020 17:07

Epepa napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):Stąd widać że przy hvarskim nabrzeżu stoją żaglówki a nie jak teraz megajachty.

Faktycznie! 8O Na moich zdjęciach są już wielkie jednostki. Na Hvarze byliśmy w 2016.

Widok na miasto Hvar i wyspy po prostu cudowny. Można by patrzeć i patrzeć. :D


Tak, w 2016 już stały kolosy bogaczy - szkoda, moim zdaniem żaglówki robiły fajniejszy klimat ale cóż... :(
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 07.12.2020 18:59

Ulubioną (ze względu na bliskość lotniska) "dziuplą" mega-jachtów jest niepozorny Cavtat, tam ich można spotkać najwięcej.

DSC00126.JPG


Ten widoczny na zdjęciu mega-jacht należy do właściciela meksykańskiej sieci komórkowej i ma na pokładzie nawet helikopter, a otwierany garaż na rufie mieści motorówkę służącą do odwiedzania miejsc niedostępnych dla mega-jachtu.

DSC00124.JPG


To są stare zdjęcia, wykonane jeszcze w 2004 roku, obecnie budowane mega-jachty są jeszcze większe i jeszcze bardziej "wypasione".
minini
Podróżnik
Posty: 27
Dołączył(a): 23.11.2020
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) minini » 08.12.2020 11:58

Kapitańska Baba napisał(a):
Stąd widać że przy hvarskim nabrzeżu stoją żaglówki a nie jak teraz megajachty.
.

Tak dawno temu bylismy na Hvarze i to tylko na wycieczce, że właściwie to zapomniałam.. ale widok na przystań przypomniał mi że jednak byłam tam! :mrgreen:

Mąż ostrzegł mnie, że jeśli twoje wspominki skuszą mnie do odgrzebania naszych starych zdjęć to mamy zimę z głowy... albo i dwie zimy :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12138
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 08.12.2020 12:09

"Chris_M"]Ulubioną (ze względu na bliskość lotniska) "dziuplą" mega-jachtów jest niepozorny Cavtat, tam ich można spotkać najwięcej.


Oj tak, Cavtat to Mekka dla bogaczy i superjachtów.
Raz tam trafiliśmy, nawet pusto wtedy było ale cena ża postój przy nabrzeżu taka ze odechciało nam się cumować :roll:
Staliśmy na kotwicy na środku zatoczki - za free :mrgreen:

Ten widoczny na zdjęciu mega-jacht należy do właściciela meksykańskiej sieci komórkowej i ma na pokładzie nawet helikopter, a otwierany garaż na rufie mieści motorówkę służącą do odwiedzania miejsc niedostępnych dla mega-jachtu.


Helikoptery robią sie wyposażeniem....pospolitym :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

To są stare zdjęcia, wykonane jeszcze w 2004 roku, obecnie budowane mega-jachty są jeszcze większe i jeszcze bardziej "wypasione".


Ale wszystkie podobne do siebie :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12138
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 08.12.2020 12:11

"minini"]
Tak dawno temu bylismy na Hvarze i to tylko na wycieczce, że właściwie to zapomniałam.. ale widok na przystań przypomniał mi że jednak byłam tam! :mrgreen:


Czasem jedno spojrzenie przywraca nam pamięć :mrgreen:
Mąż ostrzegł mnie, że jeśli twoje wspominki skuszą mnie do odgrzebania naszych starych zdjęć to mamy zimę z głowy... albo i dwie zimy :oczko_usmiech:


I to jest pomysł - odgrzebuj i pisz!!!!! Słuchaj Męża :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12138
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 08.12.2020 12:16

Na otwartej wodzie robi się fajnie.

Wygląda na to, że dziś wreszcie porządnie pożeglujemy.

Mąż za sterem.

110.jpg


111.jpg


Niby słońce ale wiatr wiejący od dziobu mocno chłodzi.

Trzeba się ubrać.

112.jpg


To zmiana za sterem.

113.jpg


114.jpg


I kolejna zmiana.

115.jpg


116.jpg


Cały czas rozwiewa się mocniej i mocniej.

117.jpg


118.jpg


Mąż nie wytrzymał w letniej koszulce.

Też wyciągnął z torby bardziej odpowiedni do warunków strój.

119.jpg


Nasz skiper nie kazał nam chować odbijaczy do bakist tylko zostawiał je powiązane na relingach.

W warunkach większych przechyłów one co chwilę wypadały za burtę, cały czas ktoś musiał je wkładać na pokład a one za jakiś czas znowu moczyły się w wodzie.

Strasznie mnie to irytowało.

120.jpg


121.jpg


122.jpg


Wiatr ciągle tężał.

Okna mesy ciągle były pod wodą a dziady lały się nam po pokładzie.

123.jpg


124.jpg


125.jpg


126.jpg


Pamiętam, że cały czas zastanawiałam się dlaczego nie zmniejszymy trochę powierzchni ożaglowania.

Ale ja tu tylko sprzątam przecież, nie będę pytać.

Ale chyba miałam w swoich domysłach rację – byliśmy przeżaglowani.

W pewniej chwili skiper rozkazał wykonać zwrot przez sztag.

I po zwrocie nie był w stanie utrzymać kursu.

Zrobiliśmy kółko i znaleźliśmy się na tym samym halsie co przed zwrotem.

Uruchomił silnik i z jego pomocą wykonał zwrot ponownie – w ten sposób oczywiście wszystko zadziałało prawidłowo bo wspomagane dieslem.

Ale chyba nie tak to powinno było się odbyć.

Jednak te myśli zostawiłam oczywiście wtedy tylko dla siebie.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji - strona 70
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone