Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 11.11.2020 17:42

Kapitańska Baba napisał(a):Czasem się nie udawało i.........Zawias coś tam kosił bukszprytem na brzegu - jakąś budkę czy inne takie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Zwłaszcza, jak w trakcie manewrów zabrakło powietrza w butlach by zarewersować silnik ;)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 11.11.2020 17:45

Chris_M napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):Czasem się nie udawało i.........Zawias coś tam kosił bukszprytem na brzegu - jakąś budkę czy inne takie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Zwłaszcza, jak w trakcie manewrów zabrakło powietrza w butlach by zarewersować silnik ;)


:mrgreen: Dokładnie :mrgreen: Szkoda tylko pięknego żaglowca w takich wypadkach :cry:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.11.2020 10:50

Po zwiedzaniu silnika zaglądamy do kambuza – zjedlibyśmy już coś, ciekawe czy już coś ugotowali.

70.jpg


72.jpg


73.jpg


74.jpg


Patrzymy na wiszącą na ścianie przestrogę:

75.jpg


Wreszcie obiad.

A po obiedzie – wachta nawigacyjna.

Cztery godziny prowadzenia statku.

Siedzę trochę na oku choć nie cały czas na dziobie.

z28.jpg


Chciałam też zobaczyć świat z góry jednak wejście na gniazdo bocianie było dla mnie zbyt dużym wyzwaniem.

z29.jpg


Skończyło się na wizycie na drabinie – kroku na gniazdo już nie dałam rady wykonać.

Ale widoki z góry i tak były piękne.

76.jpg


77.jpg


78.jpg


79.jpg


80.jpg


81.jpg


Sporo czasu stałam też za sterem.

z30.jpg


z31.jpg


Na zmianę z mężem i innymi członkami wachty oczywiście

z32.jpg


z33.jpg


Sterowanie żaglowcem to fajne uczucie.

Prawie 40 metrów długości – czuć władzę i moc w dłoniach.

To jednak naprawdę kolos – ponad 300 ton.

144.jpg


Jeśli mamy dobrze ustawione żagle to steruje się leciutko, jak małą łódeczką.

Jeśli coś jest nie tak z żaglami – od razu czuć na kole, wtedy jest straszna walka.

z34.jpg


z35.jpg


z36.jpg


z37.jpg


z38.jpg


Słońce było już coraz niżej – listopadowe dni są krótkie.

z39.jpg


To był bardzo udany i pracowity dzień – ciepły, można się było wręcz opalać na słońcu.
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4909
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 12.11.2020 11:58

O silniku byście mi opowiedzieli - wolałbym zwiedzać kambuz :wink: może podczas nieobecności kucharza, trzeba by było dopilnować, czy coś się nie przypala... :mrgreen:
Poza tym umyłbym nawet czyjeś kubki - tak dla spokojności... :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.11.2020 16:01

CROberto napisał(a):O silniku byście mi opowiedzieli - wolałbym zwiedzać kambuz :wink: może podczas nieobecności kucharza, trzeba by było dopilnować, czy coś się nie przypala... :mrgreen:
Poza tym umyłbym nawet czyjeś kubki - tak dla spokojności... :oczko_usmiech:


Świetnie się wpasowałeś z propozycją - wszak od jutra zaczynamy wachtę gospodarczą, każda para rąk do pracy niezwykle porządana :smo: :mrgreen:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 12.11.2020 16:31

Do gniazda nie weszłaś ale zobaczyłaś z góry w zasadzie tyle samo ;)

Po nocnym napadzie na kurczaki to i tak dziw, że zakazu wstępu do kambuza nie dostaliście ... dożywotnio :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.11.2020 20:19

"gusia-s"]Do gniazda nie weszłaś ale zobaczyłaś z góry w zasadzie tyle samo ;)


Masz rację :wink:

Po nocnym napadzie na kurczaki to i tak dziw, że zakazu wstępu do kambuza nie dostaliście ... dożywotnio :mrgreen:

:mrgreen: Wcale bym się na taki zakaz nie pogniewała :roll: Wolę pracować na pokładzie niż w kuchni mimo że jest zimniej :mrgreen:
baunty
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2362
Dołączył(a): 17.10.2013
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) baunty » 12.11.2020 20:45

Ten silnik to naprawdę ciekawa sprawa, trzeba w bardzo przemyślany sposób planować ewentualne manewry w porcie - margines błędu nie jest zbyt duży.

Byłaś świadkiem manewrowania na tym silniku?
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.11.2020 22:25

baunty napisał(a):Ten silnik to naprawdę ciekawa sprawa, trzeba w bardzo przemyślany sposób planować ewentualne manewry w porcie - margines błędu nie jest zbyt duży.

Byłaś świadkiem manewrowania na tym silniku?


Podchodziliśmy Zawiasem dwukrotnie do nabrzeża. Odchodziliśmy na ciężkim docisku wykonując manewr w stylu "szalony Iwan".
Nie mogliśmy patrzeć na Kapitana bo niestety trzeba było być z odbijaczem na swoich stanowiskach. Na pewno przy ostatnim podejsciu słychć było trzy albo cztery razy odgłos zmiany kierunku z grotmasztu. Ja nie wiem jak Oni to robili - jak manewrować nie mając ręki obok manetki? No ale cumowali 8O
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9102
Dołączył(a): 20.08.2015
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 12.11.2020 22:50

Na pierwszym zdjęciu ostatniego odcinka, widać, że jednak trochę czuliście strach u tyłka :wink: , i wszystkiego poprzedniego wieczora nie zjedliście, i ze dwa udka zostawiliście dla bardziej głodnych. :lol:
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 13.11.2020 01:03

Kapitańska Baba napisał(a):Podchodziliśmy Zawiasem dwukrotnie do nabrzeża. Odchodziliśmy na ciężkim docisku wykonując manewr w stylu "szalony Iwan".

Nie wiem co rozumiesz jako "manewr w stylu szalony Iwan", ale przypuszczam, że masz na myśli standardowe odejście na szpringu dziobowym :)

Ja nie wiem jak Oni to robili - jak manewrować nie mając ręki obok manetki? No ale cumowali 8O

Sterowanie silnikiem bezpośrednio z mostka pojawiło na statkach chyba dopiero jakoś w latach 70. ub.w., a do tego czasu na statkach rządził telegraf maszynowy i tzw. szprech-rura.
Dojście Zawiszy do kei (wraz z komendami) możemy prześledzić na tym filmie nakręconym ze stanowiska dowodzenia:



Nabrzeże basenu portowego w Ronne jest niewiele dłuższe od samego Zawiszy, czyli wejście było "po łyżce do butów", a kapitanem "Zawiasa" jest "Stara Zientara". Zwracam uwagę na bardzo sprytne dociągnięcie rufy do kei przy użyciu krótkiej cumy dziobowej i szpringu rufowego, pracując silnikiem wstecz.
Ostatnio edytowano 13.11.2020 13:54 przez Chris_M, łącznie edytowano 1 raz
baunty
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2362
Dołączył(a): 17.10.2013
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) baunty » 13.11.2020 01:22

Kapitańska Baba napisał(a):
baunty napisał(a):Ten silnik to naprawdę ciekawa sprawa, trzeba w bardzo przemyślany sposób planować ewentualne manewry w porcie - margines błędu nie jest zbyt duży.

Byłaś świadkiem manewrowania na tym silniku?


Podchodziliśmy Zawiasem dwukrotnie do nabrzeża. Odchodziliśmy na ciężkim docisku wykonując manewr w stylu "szalony Iwan".
Nie mogliśmy patrzeć na Kapitana bo niestety trzeba było być z odbijaczem na swoich stanowiskach. Na pewno przy ostatnim podejsciu słychć było trzy albo cztery razy odgłos zmiany kierunku z grotmasztu. Ja nie wiem jak Oni to robili - jak manewrować nie mając ręki obok manetki? No ale cumowali 8O

A można było obserwować co robi mechanik z silnikiem podczas manewrów? Pozwalali na to?
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 13.11.2020 10:08

elka21 napisał(a):Na pierwszym zdjęciu ostatniego odcinka, widać, że jednak trochę czuliście strach u tyłka :wink: , i wszystkiego poprzedniego wieczora nie zjedliście, i ze dwa udka zostawiliście dla bardziej głodnych. :lol:


Ci z wachty gospodarczej albo wstrętny Kuk schowali gdzieś przed nami te dwie sztuki 8O Gdybyśmy wiedzieli że są....już by ich nie było :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 13.11.2020 10:16

"Chris_M"]

Nie wiem co rozumiesz jako "manewr w stylu szalony Iwan", ale przypuszczam, że masz na myśli standardowe odejście na szpringu dziobowym :)


:D Prawdę mówiąc moja wiedza o manewrach na tamtym etapie była na poziomie podłogi, żadna.
Przy manewrach na Zawiszy po prostu wykonywałam to co do mnie należało, nie analizowałam manewru bo nie miałam o tym bladego pojęcia co dzieje się na mostku.
O tym odejściu statkiem powiem tyle - szykowaliśmy się do niego kilkukrotnie i kilkukrotnie rezygnowaliśmy z powodu warunków. W końcu Kapitan stwierdził - musimy płynąć - teraz albo wcale. Udało się. Na logikę i naszą obecną wiedzę najprawdopodobniej odsunęliśmy dziób od kei na wstecznym po czym była zmiana kierunku silnika i ostro łukiem naprzód. Być może wyglądało to inaczej a taka wizja jest tylko w naszych głowach - lata i niestety tamtejszy brak doświadczenia zrobiły swoje :oops:

Sterowanie silnikiem bezpośrednio z mostka pojawiło na statkach chyba dopiero jakoś w latach 70. ub.w., a do tego czasu na statkach rządził telegraf maszynowy i tzw. szprech-rura.
Dojście Zawiszy do kei (wraz z komendami) możemy prześledzić na tym filmie nakręconym ze stanowiska dowodzenia:


Film obejrzę jak tylko dzieci skończą lekcje i puszczą mnie na dłużej do komputera :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 13.11.2020 10:17

baunty napisał(a):A można było obserwować co robi mechanik z silnikiem podczas manewrów? Pozwalali na to?


Myślę ze gdyby ładnie poprosić to by pozwolili :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji - strona 62
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone