Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.10.2020 10:10

Na pokładzie sielska atmosfera – w końcu jest gorąco!!!

797.jpg


Kapitan i pierwszy oficer nie bawią się z nami.

Oni śpią lenie!!!!

798.jpg


Długo nie pośpią – nie pozwolimy!

799.jpg


Dość wygłupów – przejmuję ster.

Może się nie rozbijemy.

800.jpg


801.jpg


802.jpg


Zbliża się wieczór.

A nad Splitem burza!!!

803.jpg


Odpalamy katarynę i uciekamy w morze od tej burzy.

Zachód słońca podziwiamy z pokładu.

804.jpg


805.jpg


Jest pięknie – mocno romantycznie.

Oczy powoli przyzwyczajają się do zmroku, coraz więcej widzą.

Niesamowite chwile....

A my płyniemy i płyniemy przed siebie.....

806.jpg


W noc....

W ciemność....

Wieje delikatny wiatr.

Jesteśmy już za wyspą.

Wzięłam do ręki ster.

Wieje od tyłu, nic nie widać.

Dla bezpieczeństwa Kuba założył kontraszoty do grota – nie chciał mieć niekontrolowanej rufy w moim wykonaniu.

Jestem bardzo skupiona.

Fordewindowy kurs nie jest wygodny dla sternika, zwłaszcza tak niedoświadczonego jak ja.

Ale daję radę.

Z głośnika sączy się Marillion.......

Ten piękny kawałek:



Od lądu zaczyna dolatywać zapach pinii zmieszany z lawendą......

Nie widzę innych załogantów, nie słyszę ich rozmów.

Jest łódka, ster, muzyka, zapach lądu mieszający się z zapachem morza.....

To jest raj......

Mój raj.......

Moje niebo......

Jest głęboka noc gdy rzucamy kotwicę na nocleg.
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1778
Dołączył(a): 26.08.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trajgul » 14.10.2020 10:58

agata26061 napisał(a):Świetne macie wspomnienia. Zazdroszczę Wam, że mogliście już od 2001 roku wczasować się w Cro... Taki spokój na tych Twoich fotach, taka wręcz naturalność z nich bije... Mój pierwszy wyjazd był w 2012 8O 8O Ponad dekadę później...:roll: :roll:

Poruszę jeszcze tutaj wątek Tatrzański. Ostatnimi czasy zaraziłam się naszymi pięknymi Tatrami. Aż wstyd się przyznać, ale dopiero w wieku 30-tu lat niespełna miesiąc temu 19.09.20 pierwszy raz spacerowałam i wspinałam się w Tatrach...

Bo Kapitańska i wiele osób, tu na forum to są wrażliwe dusze podróżnicze :). Ciężko takie osoby spotkać w realu. Ja dopiero w Cro byłem 3 lata temu w wieku 37 lat, a w górach 2 lata później w wieku 39 lat...
P.S. Z Kayleigh musiało się płynąć miło i nostalgicznie.
pavlo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 645
Dołączył(a): 21.01.2006
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) pavlo » 14.10.2020 13:37

Na pokładzie sielska atmosfera – w końcu jest gorąco!!!


No i wiadomo po co się robi patent sternika :mrgreen: :oczko_usmiech: :mrgreen: :oczko_usmiech:
Zdjęcie w pierwszej chwili mnie zdumiało, skąd te maseczki u niektórych pań :mrgreen:
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 523
Dołączył(a): 29.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 14.10.2020 15:46

ventus napisał(a):Oczywiście, że plaża w Primosten zmieniła się przez lata, nawet bardzo. Moim zdaniem na niekorzyść. I takie zdanie ma też większość mieszkańców. Wymusiła to zapewne sytuacja, rozwój i większa baza noclegowa, potrzebuje zaplecza w postaci dużej plaży, stąd dziewicze skałki na cyplu zostały zabrane i przysypane żwirkiem. Ech, dobrze, że w pamięci i na zdjęciach mam te pierwsze.

Byłam w Primosten na majówce 2019, więc niestety widziałam plaże już po tej metamorfozie. Nie lubię takich płaskich, sztucznie usypanych plaż, więc najczęściej spędzaliśmy czas w rejonach Porat i wzgórza Kremik, ewentualnie (awaryjnie, gdy nie mieliśmy ochoty na dalekie spacery) na małej plaży w centrum. Mala i Velika Raduca jakoś nas nie przekonywały. Słyszałam od miejscowych, że kiedyś były tam skałki. Szkoda, że zrównali to wszystko z ziemią. :roll:

Kapitańska Baba napisał(a):
Od lądu zaczyna dolatywać zapach pinii zmieszany z lawendą......

Nie widzę innych załogantów, nie słyszę ich rozmów.

Jest łódka, ster, muzyka, zapach lądu mieszający się z zapachem morza.....

To jest raj......

Mój raj.......

Moje niebo......

Jest głęboka noc gdy rzucamy kotwicę na nocleg.


Pięknie napisane! Ja w tym roku niestety nie byłam w Chorwacji i po przeczytaniu tego fragmentu jeszcze bardziej za nią zatęskniłam (o ile to w ogóle możliwe).
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 14.10.2020 16:51

Kapitańska Baba napisał(a): Popatrz tylko na forum - wielu ludzi tutaj uważa że im więcej wyda na wakacje, im więcej je i pije w konobach tym są one lepsze, zresztą w realu mam również wielu takich znajomych dla których drogie wakacje równa sie drogie wakacje. Czy o to chodzi? Chyba nie :smo: Bo potem na moje pytanie jak było na wakacjach słyszę: yyyyy....no dobre jedzenie było. I tyle :mrgreen:

Tak, to najprawdziwsza prawda co piszesz. Sama mam mnóstwo znajomych, którzy wydają naprawdę grubą forsę na wczasach i jak im mówię ile my wydajemy, to się dziwią, że tak mało... No tak! Nie jedziemy szpanować tylko wypocząć. Jeśli idę do knajpy, to nie po to, żeby robić zdjęcia jedzeniu, tylko po to, żeby odpocząć od gotowania lub spróbować nowych smaków. Czasem celowo pomijam wątki w moich relacjach dotyczące żarcia, bo naprawdę zanim pomyślę o fotce, to jedzenia już nie ma :mrgreen: :mrgreen: :D Ale też i często po tych konobach się nie "lansujemy", bo według mnie to naprawdę znacząco podnosi koszt wyjazdu. Iść kilka razy w ciągu dwóch tygodni ok, ale stołować się codziennie w knajpach lub kilka razy dziennie to dla mnie kasa po prostu zmarnowana, bo zamiast tego wolałabym łódkę wynająć, czy jakiś rejs statkiem. Takie mamy teraz społeczeństwo lansiarskie... i raczej nic tego nie zmieni. Ludzie mają chyba za dużo kasy i co niektórym się w głowach wywraca...
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 14.10.2020 17:37

Raj czy nie, Kapitan w siódmym niebie :mrgreen:
Atmosfera wesoła na pokładzie a wieczór romantyczny, zachód słońca oglądany z pokładu jest o wiele lepszy od jakiejś tam kolacji w konobie :)
Ciekawe gdzie się obudzimy?
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.10.2020 21:46

"Trajgul"]
Bo Kapitańska i wiele osób, tu na forum to są wrażliwe dusze podróżnicze :).


To mnie zawstydziłeś 8O :oops:

Ciężko takie osoby spotkać w realu.


E tam - jedziesz do Cro w tym samym czasie co my i po prostu wpadasz na pokład :mrgreen:

Ja dopiero w Cro byłem 3 lata temu w wieku 37 lat, a w górach 2 lata później w wieku 39 lat...

Późno 8O 8O 8O

P.S. Z Kayleigh musiało się płynąć miło i nostalgicznie.


Oj tak :hearts: :hearts: :hearts: Nostalgicznie i romantycznie i było tak.... cicho, spokojnie, ciemno, pachnąco - to zdecydowanie był TYLKO mój czas :hearts: :hearts: :hearts:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.10.2020 21:48

"pavlo"]
No i wiadomo po co się robi patent sternika :mrgreen: :oczko_usmiech: :mrgreen: :oczko_usmiech:


No Amerykę odkrył normalnie :roll: :roll: ..................... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Przecież wiadomo :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Zdjęcie w pierwszej chwili mnie zdumiało, skąd te maseczki u niektórych pań :mrgreen:


Antycypowałam :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.10.2020 21:51

"Epepa"]
Słyszałam od miejscowych, że kiedyś były tam skałki. Szkoda, że zrównali to wszystko z ziemią. :roll:


Ze żwirkiem :(
Choć zastanawiam się co wolę - ja nie pływam, półki skalne z głęboką wodą to nie miejsce dla mnie więc gdybym musiała iść do tej wody to po żwirku łatwiej ale na pewno nie ładniej :cry:

Pięknie napisane! Ja w tym roku niestety nie byłam w Chorwacji i po przeczytaniu tego fragmentu jeszcze bardziej za nią zatęskniłam (o ile to w ogóle możliwe).


Tak to wtedy czułam - do dziś to pamietam..... i ten zapach lądu.... :hearts:

Nie tęsknij tylko myśl o kolejnym sezonie - on zbliża się wielkimi krokami :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.10.2020 21:52

agata26061 napisał(a):Tak, to najprawdziwsza prawda co piszesz. Sama mam mnóstwo znajomych, którzy wydają naprawdę grubą forsę na wczasach i jak im mówię ile my wydajemy, to się dziwią, że tak mało... No tak! Nie jedziemy szpanować tylko wypocząć. Jeśli idę do knajpy, to nie po to, żeby robić zdjęcia jedzeniu, tylko po to, żeby odpocząć od gotowania lub spróbować nowych smaków. Czasem celowo pomijam wątki w moich relacjach dotyczące żarcia, bo naprawdę zanim pomyślę o fotce, to jedzenia już nie ma :mrgreen: :mrgreen: :D Ale też i często po tych konobach się nie "lansujemy", bo według mnie to naprawdę znacząco podnosi koszt wyjazdu. Iść kilka razy w ciągu dwóch tygodni ok, ale stołować się codziennie w knajpach lub kilka razy dziennie to dla mnie kasa po prostu zmarnowana, bo zamiast tego wolałabym łódkę wynająć, czy jakiś rejs statkiem. Takie mamy teraz społeczeństwo lansiarskie... i raczej nic tego nie zmieni. Ludzie mają chyba za dużo kasy i co niektórym się w głowach wywraca...


Agatko - Ty mi przywracasz wiarę w ludzi. Dziękuję :hearts: :hearts: :hearts:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.10.2020 21:54

"gusia-s"]Raj czy nie, Kapitan w siódmym niebie :mrgreen:


Ja nie wiem czy On zasłużył - przecież był tam najzwyklejszym majtkiem pokładowym :roll: :mrgreen:

Atmosfera wesoła na pokładzie a wieczór romantyczny, zachód słońca oglądany z pokładu jest o wiele lepszy od jakiejś tam kolacji w konobie :)


Tak, tak, tak!!!!! Zresztą - Ty to doskonale wiesz :hearts:

Ciekawe gdzie się obudzimy?


Nie - tak długo to płynać nie będziemy. Rzucimy kotwicę przed północą w porcie mega wysokiego rażenia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 15.10.2020 07:47

Hvar wita.

807.jpg


Oczywiście nie będziemy siedzieć na pokładzie.

Zrzucamy bączka i w ratach desantujemy się na brzeg.

Nie lubię tego.

Boję się bączka.

On zawsze przecieka.

Jest taki mały a tyle nas w nim jednocześnie.

Siedzi się tak blisko wody a ja nie umiem pływać!!!

Co z tego że mam kamizelkę na sobie?

Nie pomaga mi absolutnie.

Gdyby nie to że bardzo chcę zobaczyć miasto nie wsiadałbym do bączka za żadne skarby.

A i tak gdy wysiadam na ląd myślę tylko o tym jak będę musiała nim wrócić na pokład.

Panika!

To chodźmy lepiej na spacer.

811.jpg


812.jpg


813.jpg


Spotykamy kocią rodzinkę.

814.jpg


815.jpg


Mama z troską opiekuje się młodymi.

816.jpg


817.jpg


Szwendamy się po hvarskich zaułkach.

818.jpg


819.jpg


820.jpg


821.jpg


822.jpg


Wracamy na pokład bardzo późną nocą – ale warto było.

Tylko ten powrót bączkiem....

Lepiej nie myśleć...
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1454
Dołączył(a): 18.08.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 15.10.2020 16:31

Warto było. No i nikt by chyba nie pozwolił, żebyś wypadła do wody.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 15.10.2020 19:21

pomorzanka zachodnia napisał(a):Warto było. No i nikt by chyba nie pozwolił, żebyś wypadła do wody.


Coś Ty, nikt mnie tam nie pilnował :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Nawet nie wiem czy by zauważyli moją wpadkę :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14800
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 15.10.2020 19:58

Kocia rodzinka przesłodka :hearts:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji - strona 50
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone