Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1454
Dołączył(a): 18.08.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 12.10.2020 19:08

Oprócz koszulek zwróciłam też uwagę na spodnie z szerokimi nogawkami. Zdecydowanie byłam w tamtych czasach fanem takich spodni :D .
pavlo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 645
Dołączył(a): 21.01.2006
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) pavlo » 12.10.2020 19:12

Ta fotka w żółtym stroju z puszkami stabilizującymi pokład, to rewelacja :D
Browar to podstawa, stabilizacji,...mieszkam w Leżajsku to wiem :oczko_usmiech:
https://www.perlypolski.pl/winnice-i-br ... zajsku/145

A jeśli ktoś zbłądzi do tego miasta, to:

Można też przy okazji zwiedzić:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Organy_w_ ... C5%BCajsku

Oraz zobaczyć takie zjawisko, kiedy Leżajsk wygląda jak miasto z innego kraju:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Elimelech_z_Le%C5%BCajska

A to taki przerywnik od pływania :D


A teraz Kapitańska Babo wracamy na Twój pokład
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.10.2020 21:22

"maslinka"]
Ładne macie koszulki :)


Dzięki :wink: Były z logo naszego yacht clubu z Politechniki - tam stawialiśmy pierwsze kroki żeglarskie :D A koszulki do dziś widzą w naszej szafie :mrgreen:

W Trogirze byłam tylko raz. Popłynęliśmy tam na fishpicnic z Šolty. 2 godziny spacerowania to jednak mało.

Po zmroku musi być przepięknie! Może kiedyś się uda...


8O 8O 8O Żartujesz??? 8O 8O 8O Byłaś w Trogirze tylko na wycieczce z Solty??? 8O 8O 8O To mnie zabiłaś 8O 8O 8O
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.10.2020 21:26

"gusia-s"]Też zwróciłam uwagę na fajne koszulki, takie tematyczne, które chyba i w obecnych czasach raczej preferujecie podczas rejsów ;)


Tych już w zasadzie nie nosimy - teraz to powinniśmy założyć raczej takie z logo Żegluj żeby reklamować szkołę naszych córek :mrgreen: Z Politechniką mamy już niewiele wsplnego, jakoś nasze drogi się rozeszły, zaglądam do nich tylko gdy pływamy na korsarzu żeby skorzystać z ich przybytku jak za dużo wody wypiję przed wejsciem na pokład :mrgreen:
Trogir nocą bardzo fajny, tylko taki znam.


Piękny :hearts: Ciekawe czy bardzo się zmienił....wieki w nim nie byliśmy :cry:

No ciekawe, jakie były efekty cerowania żagla :mrgreen:


O tej porze i w takim stanie? Raczej mizerny :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Ale warto było szyć - zabawa była przednia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.10.2020 21:27

pomorzanka zachodnia napisał(a):Oprócz koszulek zwróciłam też uwagę na spodnie z szerokimi nogawkami. Zdecydowanie byłam w tamtych czasach fanem takich spodni :D .


Rzeczywiście wszystkie miałyśmy szerwsze nogawki niż dziś 8O :mrgreen:
Na tych zdjęciach miałam swoje ukochane bojówki - nosiłam aż sie całkie porwały ze starości, uwielbiałam je :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.10.2020 21:33

"pavlo"]Ta fotka w żółtym stroju z puszkami stabilizującymi pokład, to rewelacja :D
Browar to podstawa, stabilizacji,...mieszkam w Leżajsku to wiem :oczko_usmiech:


To hydrauliczny kompensator przechyłów - urządzenie niezbędne na pokładzie - choć nie ukrywam, wolę czerwony niż złocisty :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

A jeśli ktoś zbłądzi do tego miasta, to:


To trzeźwy go nie ma prawa opuścić :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Można też przy okazji zwiedzić:


Miło byłoby zaśpiewać coś przy ich akompaniamencie :hearts:

Oraz zobaczyć takie zjawisko, kiedy Leżajsk wygląda jak miasto z innego kraju:


Ciekawy :D

A to taki przerywnik od pływania :D


Zawsze mnie zadziwia Ich wygląd - są tacy nie z tego świata :D

A teraz Kapitańska Babo wracamy na Twój pokład


Jutro to my daleko nie napłyniemy - po nocnym cerowaniu szmaty myślę że wymaga bardziej profesjonalnej obsługi :mrgreen:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.10.2020 21:57

Kapitańska Baba napisał(a):
maslinka napisał(a):W Trogirze byłam tylko raz. Popłynęliśmy tam na fishpicnic z Šolty. 2 godziny spacerowania to jednak mało.

Po zmroku musi być przepięknie! Może kiedyś się uda...


8O 8O 8O Żartujesz??? 8O 8O 8O Byłaś w Trogirze tylko na wycieczce z Solty??? 8O 8O 8O To mnie zabiłaś 8O 8O 8O

Hehe, nie, nie żartuję 8)
Mieliśmy duży problem z "trafieniem" do Trogiru. Kiedyś w planach był camping Seget Vranjica, z którego mieliśmy zwiedzać miasto, ale camp nam się nie spodobał.

Potem mieliśmy mieszkać na Čiovo, ale jak tylko wjechaliśmy na wyspę, chcieliśmy stamtąd uciekać ;)

Innym razem 2 godziny szukaliśmy kwatery w Trogirze, nie znaleźliśmy i skończyło się na Rogoźnicy.

W końcu udało się, za czwartym podejściem, ale fishpicnickowo. Chociaż tyle 8)
pavlo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 645
Dołączył(a): 21.01.2006
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) pavlo » 12.10.2020 22:04

Kapitańska Baba napisał(a):
"pavlo"]Ta fotka w żółtym stroju z puszkami stabilizującymi pokład, to rewelacja :D
Browar to podstawa, stabilizacji,...mieszkam w Leżajsku to wiem :oczko_usmiech:


To hydrauliczny kompensator przechyłów - urządzenie niezbędne na pokładzie - choć nie ukrywam, wolę czerwony niż złocisty :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

A jeśli ktoś zbłądzi do tego miasta, to:


To trzeźwy go nie ma prawa opuścić :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Można też przy okazji zwiedzić:


Miło byłoby zaśpiewać coś przy ich akompaniamencie :hearts:

Oraz zobaczyć takie zjawisko, kiedy Leżajsk wygląda jak miasto z innego kraju:


Ciekawy :D

A to taki przerywnik od pływania :D


Zawsze mnie zadziwia Ich wygląd - są tacy nie z tego świata :D

A teraz Kapitańska Babo wracamy na Twój pokład


Jutro to my daleko nie napłyniemy - po nocnym cerowaniu szmaty myślę że wymaga bardziej profesjonalnej obsługi :mrgreen:


A z tym ".... To trzeźwy go nie ma prawa opuścić :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Trafiłaś w sedno :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Gościnność nasza znana od dawna i oparta nie tylko na chmielu. Coś od Zagłoby też się znajdzie. Patrząc na moją piwniczkę to można poooopłyyyynąąąąć :mrgreen: Nawet bez sternika :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 13.10.2020 09:40

maslinka napisał(a):Hehe, nie, nie żartuję 8)
Mieliśmy duży problem z "trafieniem" do Trogiru. Kiedyś w planach był camping Seget Vranjica, z którego mieliśmy zwiedzać miasto, ale camp nam się nie spodobał.

Potem mieliśmy mieszkać na Čiovo, ale jak tylko wjechaliśmy na wyspę, chcieliśmy stamtąd uciekać ;)

Innym razem 2 godziny szukaliśmy kwatery w Trogirze, nie znaleźliśmy i skończyło się na Rogoźnicy.

W końcu udało się, za czwartym podejściem, ale fishpicnickowo. Chociaż tyle 8)


Że nie chciałaś mieszkać w okolicach to w sumie się nie dziwię :roll: Ale że byłaś tylko raz i to z Solty 8O Nie, zastrzeliłaś mnie tym na amen :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 13.10.2020 09:44

pavlo napisał(a):[
A z tym ".... To trzeźwy go nie ma prawa opuścić :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Trafiłaś w sedno :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Gościnność nasza znana od dawna i oparta nie tylko na chmielu. Coś od Zagłoby też się znajdzie. Patrząc na moją piwniczkę to można poooopłyyyynąąąąć :mrgreen: Nawet bez sternika :oczko_usmiech:


Kusisz :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 13.10.2020 09:52

Rankiem ktoś wyłowił nam kraba!

790.jpg


Nada się na śniadanie?

Raczej niezbyt.

Trzeba przygotować coś bardziej pożywnego.

791.jpg


Śniadanie spożywamy w pięknych okolicznościach, prawda?

Pusty Trogir jest prześliczny.

Tym bardziej że w końcu jest słońce!

792.jpg


793.jpg


794.jpg


795.jpg


W czasie gdy my się tu bawimy, pstrykamy zdjęcia i spacerujemy Kuba po rozmowie z armatorem decyduje co dalej z naszym żaglem.

Informuje nas że przyjedzie do nas pracownik armatora i zbierze kogoś z nas do Splitu do żaglomistrza.

Kto chce jechać?

Do Splitu???

Tego nie mogę sobie darować.

Razem z mężem natychmiast zgłaszamy się na ochotników.

Nie mogłabym odpuścić okazji odwiedzenia swojego ukochanego miasta.

Przyjeżdża pracownik armatora, wskakujemy do jego samochodu i jedziemy.

Zostawiamy żagiel u żaglomistrza, mamy godzinę wolnego – oczywiście wykorzystujemy ją na wędrówkę po mieście napawając się atmosferą Splitu.

Po godzinie wracamy, odbieramy naprawiony w tym czasie żagiel i jesteśmy odwiezieni do Trogiru.

Chłopaki z Załogi szybko mocują żagiel na swoim miejscu i opuszczamy gościnny Trogir.
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 13.10.2020 19:01

Ale tu cudnie u Ciebie, Beatko!
Musiałam nadrobić 20 stron, bo przez ostatni ciągły brak czasu całkowicie go nie mam, żeby czytać cokolwiek. Czasem na chwilkę wpadnę na forum, ale z relacjami jest tak, że wolę poświęcić im dłuższą chwilkę niż pobieżnie przejrzeć :D
Świetne macie wspomnienia. Zazdroszczę Wam, że mogliście już od 2001 roku wczasować się w Cro... Taki spokój na tych Twoich fotach, taka wręcz naturalność z nich bije... Mój pierwszy wyjazd był w 2012 8O 8O Ponad dekadę później...:roll: :roll:

Poruszę jeszcze tutaj wątek Tatrzański. Ostatnimi czasy zaraziłam się naszymi pięknymi Tatrami. Aż wstyd się przyznać, ale dopiero w wieku 30-tu lat niespełna miesiąc temu 19.09.20 pierwszy raz spacerowałam i wspinałam się w Tatrach... (Oczywiście nie liczę Morskiego Oka, gdzie 2 razy byłam i to ostatnio w 2010 roku). Od dawna marzył mi się taki chociaż jednodniowy spacer w górach i w końcu się udało. Zawsze albo praca, albo później małe dzieci i tak zleciało. A teraz zostawiliśmy dzieciaki z dziadkami i wybraliśmy się sami z Palenicy Białczańskiej do Doliny 5-ciu Stawów, później Szpiglasowa Przełęcz z krótkim odcinkiem z łańcuchami 8O 8O 8O Dalej oczywiście spacer ceprostradą do Morskiego Oka. Zmęczeni ale szczęśliwi wróciliśmy do auta zostawionego po słowackiej stronie na Łysej Polanie, bo na Palenicy już oczywiście nie było miejsca, więc zazdroszczę Wam tych pustych gór...

A co do Orlej Perci... Mam na "fejsie" polubioną pewną grupę tatrzańska i tam wszyscy piszą "na Orlą to tylko w kasku... tylko z uprzężą... tylko w butach za trylion dolarów... tylko po odpowiednim przeszkoleniu..." A póżniej wszyscy wrzucają zdjęcia i lansują się tymi wszystkimi "gadżetami"... Masakra. A prawie 20 lat temu wystarczyły wygodne buty i chęci... To co się teraz dzieje to chyba czysty obłęd...
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 13.10.2020 20:03

Kapitańska Baba napisał(a): ... Do Splitu???

Tego nie mogę sobie darować...
...

Zostawiamy żagiel u żaglomistrza, mamy godzinę wolnego – oczywiście wykorzystujemy ją na wędrówkę po mieście napawając się atmosferą Splitu...
Ale chyba aparatu nie wzięliście do tego Splitu :evil:

:oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.10.2020 09:51

"agata26061"]Ale tu cudnie u Ciebie, Beatko!


:oops: Dziękuję :hearts:

Musiałam nadrobić 20 stron, bo przez ostatni ciągły brak czasu całkowicie go nie mam, żeby czytać cokolwiek. Czasem na chwilkę wpadnę na forum, ale z relacjami jest tak, że wolę poświęcić im dłuższą chwilkę niż pobieżnie przejrzeć :D
Świetne macie wspomnienia. Zazdroszczę Wam, że mogliście już od 2001 roku wczasować się w Cro... Taki spokój na tych Twoich fotach, taka wręcz naturalność z nich bije... Mój pierwszy wyjazd był w 2012 8O 8O Ponad dekadę później...:roll: :roll:


Agatka - jestem sporo starsza od Ciebie więc wcześniej zaczęłam podróże :mrgreen: Prawdę mówiąz zamieniłabym sie z Tobą :smo:

Poruszę jeszcze tutaj wątek Tatrzański. Ostatnimi czasy zaraziłam się naszymi pięknymi Tatrami. Aż wstyd się przyznać, ale dopiero w wieku 30-tu lat niespełna miesiąc temu 19.09.20 pierwszy raz spacerowałam i wspinałam się w Tatrach... (Oczywiście nie liczę Morskiego Oka, gdzie 2 razy byłam i to ostatnio w 2010 roku). Od dawna marzył mi się taki chociaż jednodniowy spacer w górach i w końcu się udało. Zawsze albo praca, albo później małe dzieci i tak zleciało. A teraz zostawiliśmy dzieciaki z dziadkami i wybraliśmy się sami z Palenicy Białczańskiej do Doliny 5-ciu Stawów, później Szpiglasowa Przełęcz z krótkim odcinkiem z łańcuchami 8O 8O 8O Dalej oczywiście spacer ceprostradą do Morskiego Oka. Zmęczeni ale szczęśliwi wróciliśmy do auta zostawionego po słowackiej stronie na Łysej Polanie, bo na Palenicy już oczywiście nie było miejsca, więc zazdroszczę Wam tych pustych gór...


Lepiej późno niz wcale :D Nasze Tatry są cudne, trzeba je co jakiś czas odwiedzić :D

A co do Orlej Perci... Mam na "fejsie" polubioną pewną grupę tatrzańska i tam wszyscy piszą "na Orlą to tylko w kasku... tylko z uprzężą... tylko w butach za trylion dolarów... tylko po odpowiednim przeszkoleniu..." A póżniej wszyscy wrzucają zdjęcia i lansują się tymi wszystkimi "gadżetami"... Masakra. A prawie 20 lat temu wystarczyły wygodne buty i chęci... To co się teraz dzieje to chyba czysty obłęd...


Hmmm...ludzie na takich grupach dużo piszą, dużo się chwalą - ale czy to jaki sprzęt się posiada, jakiej marki jest najważniejsze w chodzeniu? Orla jest trudna - bez dwóch zdań. Ale po co popadać w paranoję? Co do kasku - tak, na pewno by się przydał, tak samo jak na rowerze - kiedyś jeździliśmy bez bo nie było, teraz - nie wsiadam nigdy na rower z gołą głową.
Uprzęż???? Tam????? Po co???? Obawiam się że idąć z uprzeżą zabrakłoby dnia i nocy na przejście - przepinanie sie na każdym kawałeczku łańcucha - no nie wiem, moze jestem ignoramtką ale zupełnie sobie tego nie wyobrażam. Szlismy bardzo szybko, większość ludzi wyprzedzaliśmy na szlaku a i tak ledwo zdażyliśmy przed zmrokiem wrócić do schroniska :roll:
A buty, kurtka, rękawiczki - mają być nie drogie a dobre, a to nie jest synonimem (choć niektórzy naiwni uważają że tak :roll: ).
Zdobywałam Orlą w starych kilkunastoletnich rękawiczkach mojej mamy - obcięłam im palce i szłam - i sprawdziły się rewelacyjnie. Czy w nowych za kilkaset złotych byłoby mi lepiej? Nie sądzę :roll:
Wielu ludzi chyba idzie w góry tylko po to żeby pochwalić się ubraniem, sprzętem - dla mnie takie coś to jedna wielka pomyłka - ale wiesz Agatko? Tacy ludzie jak Ty czy my to chyba już wymierający gatunek :mrgreen: Popatrz tylko na forum - wielu ludzi tutaj uważa że im więcej wyda na wakacje, im więcej je i pije w konobach tym są one lepsze, zresztą w realu mam również wielu takich znajomych dla których drogie wakacje równa sie drogie wakacje. Czy o to chodzi? Chyba nie :smo: Bo potem na moje pytanie jak było na wakacjach słyszę: yyyyy....no dobre jedzenie było. I tyle :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.10.2020 09:53

gusia-s napisał(a): Ale chyba aparatu nie wzięliście do tego Splitu :evil:

:oczko_usmiech:


Masz rację - nie wzięliśmy :oops:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji - strona 49
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone