Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12159
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 21.10.2020 10:55

Tymczasem płyniemy w ciemność.....

Przed wyruszeniem podzieliliśmy się na wachty nawigacyjne i przyjęliśmy harmonogram zmian w nocy.

Jest już późno.

Kto może – położył się.

Nasz Kuba śpi.

Na wachcie jestem ja z Jackiem (pierwszym oficerem).

Gaśnie nam wiatr – Jacek walczy, próbuje ustawić żagle ale przecież to nie sprawi że dmuchnie.

Prawie stoimy.

I jakby tego było mało – przyszła martwa fala która nasz prawie stojący jacht wściekle rzucała na boki.

Z czeluści mesy usłyszeliśmy tylko złowrogi głos Kuby: włączcie ten silnik bo się zaraz wszyscy porzygamy!!!!

Kapitan każe – załoga musi, wszak rozkaz to rozkaz.

Włączamy silnik a ten.....przeraźliwie dymi!!!!!

Biegnę więc do męża, budzę go z krzykiem: Kochanie silnik dymi.

Na co słyszę zaspany głos: do środka czy na zewnątrz???

Na zewnątrz – odpowiadam.

To niech dymi..... – odwrócił się i poszedł spać dalej.....

To pomógł...

Chwilę potem – jak silnik już troszkę się uspokoił – patrzymy na głębokościomierz a tam............ 5 metrów pod kilem i gwałtownie spada!!!!!!!

WTF?????????

Przecież jesteśmy na środku morza????

Jacek natychmiast gwałtownie zakręca, wyciągamy latarki – bo szperacza już nie mamy odwagi użyć – na pokładzie skończyły się szpilki do włosów – i patrzymy w wodę.

Nic nie widać...

Toń jak to na środku.....

Przed radio już słyszymy jak nas wywołują i pytają co my za piruety wyprawiamy???

Bo widzą nasze szalejące światła nawigacyjne – raz zielone, raz czerwone, raz białe.

Biegnę do radia, mówię że tu coś płytko nagle.

Na szczęście to był fałszywy alarm – po prostu było zbyt głęboko, sonar stracił dno i zaczął wariować.

Nikt z nas w pierwszej chwili nie zwrócił uwagi na to że wskazanie głębokości mrugało – po jakimś czasie ktoś to zauważył.

Wracamy na kurs – ufff – teraz już mamy nadzieję spokojnie płynąć do końca naszej wachty.

Minęło trochę czasu – jeden jacht z naszej floty – Wuwika – zaczyna tańczyć.

Biegnę do radia zapytać o co chodzi.

Okazuje się że wpłynął w jakąś militarną strefę oznaczoną podobno jakimiś żółtymi światłami.

Szybko się z niej wydostał na szczęście.

Reszta naszej wachty upłynęła spokojnie....

Siedzieliśmy we dwoje chyba do trzeciej czy czwartej rano – po czym obudziliśmy kolejnych ochotników a sami poszliśmy spać.

Nareszcie – bo Jacek między poszczególnymi atrakcjami cały czas mi zasypiał – co go próbowałam obudzić słyszałam tylko: no przecież nie śpię i dalej tylko chrapanie.....

Jak twierdzi kolejna wachta – pozostała część nocy aż do świtu upłynęła bez żadnych dodatkowych atrakcji – musiało im nudno być strasznie.
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5744
Dołączył(a): 06.08.2010
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 21.10.2020 11:03

Kapitańska Baba napisał(a):
Nefer napisał(a):
pomorzanka zachodnia napisał(a):A co to jest ten szperacz?

Taki mocny reflektor. :wink:

Dzięki :D I witam na pokładzie - fajnie że jesteś :smo:

Cześć, tak sobie czasem zaglądam :wink: .
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12159
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 21.10.2020 17:48

Nefer napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):
Nefer napisał(a):
pomorzanka zachodnia napisał(a):A co to jest ten szperacz?

Taki mocny reflektor. :wink:

Dzięki :D I witam na pokładzie - fajnie że jesteś :smo:

Cześć, tak sobie czasem zaglądam :wink: .


Miło mi :smo:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 21.10.2020 18:45

Kapitańska Baba napisał(a): ... Czy Wy ostatnio nie możecie wracać hmmm....normalnie? :mrgreen: ...
Najwyraźniej :mrgreen:

Protestuję w tym miejscu!

Czy aparat też miał zwarcie 8O :?:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12159
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 21.10.2020 20:28

"gusia-s"]Najwyraźniej :mrgreen:


Trzecim razem musi być w końcu zmiana na dobrze :mrgreen:

Protestuję w tym miejscu!

Czy aparat też miał zwarcie 8O :?:


Może nie ale była noc więc co robi dobrze wychowany aparat? Śpi :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12159
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 22.10.2020 10:29

Nie wiem do której spaliśmy, nikt nas nie budził – w końcu po nocnych atrakcjach zasługiwaliśmy z Jackiem na trochę wypoczynku.

W końcu sama wstałam ale za sterem znowu padłam.

850.jpg


Dalej płyniemy – a mimo iż to już 30 września 2004r pogoda dopisuje – to poopalamy się trochę.

851.jpg


852.jpg


853.jpg


Trochę wygłupów każdemu dobrze zrobi.

854.jpg


W końcu zbliżamy się do jakichś skrawków lądu.

Mijamy wysepki na Kornatach.

855.jpg


856.jpg


857.jpg


858.jpg


859.jpg


860.jpg


861.jpg


862.jpg


Nasz Kuba jak zwykle nie może usiedzieć na miejscu.

863.jpg


Jest prawie wieczór gdy po ponad dobie od opuszczenia groty na Bisevie przygotowujemy się do cumowania.
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 22.10.2020 10:59

maslinka napisał(a):W Trogirze byłam tylko raz. Popłynęliśmy tam na fishpicnic z Šolty. 2 godziny spacerowania to jednak mało.

Ja w Trogirze też byłem tylko raz (w 2000 r.) i prawdę mówiąc tak się zniechęciłem, że potem go już omijałem z daleka.
W samym centrum smród moczu walący od wody, a woda tak brudna, że potem nie mogliśmy się doszorować burt pomimo używania w tym celu pasty Komfort.
Czy teraz tam jest lepiej?
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4903
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 22.10.2020 11:03

Uffff....
Nadgoniłem.... :D
Beata , nie można sobie przy Tobie pozwolić na jakąkolwiek absencję bo ....zaległości aż przytłaczają.... :wink:
Nie jest za zdrowo, mieć taki nadmiar przyjemności na raz... :oczko_usmiech:
Świetnie się z Wami podróżuje... 8)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12159
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 22.10.2020 21:21

Chris_M napisał(a):Ja w Trogirze też byłem tylko raz (w 2000 r.) i prawdę mówiąc tak się zniechęciłem, że potem go już omijałem z daleka.
W samym centrum smród moczu walący od wody, a woda tak brudna, że potem nie mogliśmy się doszorować burt pomimo używania w tym celu pasty Komfort.
Czy teraz tam jest lepiej?


Prawdę mówiąc też dawno nie byłam ale gdy odwiedzaliśmy miasto - nie czułam nieprzyjemnych zapachów ani razu, na szczęście :wink:
Co do wody - nie zwracałam zupełnie uwagi, burt nie myliśmy ale nie sądzę by była krystaliczna - to jednak miasto, marina - czyli syf :cry:
Ale Trogir lubię - moim zdaniem ma klimat :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12159
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 22.10.2020 21:22

CROberto napisał(a):Uffff....
Nadgoniłem.... :D
Beata , nie można sobie przy Tobie pozwolić na jakąkolwiek absencję bo ....zaległości aż przytłaczają.... :wink:
Nie jest za zdrowo, mieć taki nadmiar przyjemności na raz... :oczko_usmiech:
Świetnie się z Wami podróżuje... 8)


Ładnie tak robić sobie duże zaległości???
Wybierz sobie karę - sam :roll: :mrgreen:
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4903
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 22.10.2020 22:58

Kapitańska Baba napisał(a):
CROberto napisał(a):Uffff....
Nadgoniłem.... :D
Beata , nie można sobie przy Tobie pozwolić na jakąkolwiek absencję bo ....zaległości aż przytłaczają.... :wink:
Nie jest za zdrowo, mieć taki nadmiar przyjemności na raz... :oczko_usmiech:
Świetnie się z Wami podróżuje... 8)


Ładnie tak robić sobie duże zaległości???
Wybierz sobie karę - sam :roll: :mrgreen:

Zostanę Waszym galernikiem na jeden dzień :oczko_usmiech:
Choć jakbym miał wybór ,to wolę fuchę przy przepompowni cyca... :P
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12159
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 23.10.2020 08:56

CROberto napisał(a):Wybierz sobie karę - sam :roll: :mrgreen:
Zostanę Waszym galernikiem na jeden dzień :oczko_usmiech:
Choć jakbym miał wybór ,to wolę fuchę przy przepompowni cyca... :P


Przecież masz - pompujesz :mrgreen: Ale pamiętaj, obsługujący przepompownię może na Cyca tylko patrzeć, nawet kropelki nie spróbuje :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12159
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 23.10.2020 09:15

Cumujemy w marinie na Żucie – dokładnie tak jak rok temu.

I – ponieważ jest naprawdę późno – biegniemy na górę w nadziei że uda nam się zdążyć przed zachodem słońca.

Udało się!!!

863.jpg


864.jpg


865.jpg


866.jpg


Jest pięknie, prawda???

867.jpg


868.jpg


Na górę wnosimy ze sobą słynne wino z osiłkiem – wypijamy je wspólnie – oczywiście z gwinta, nikt by nie niósł szklanek.

869.jpg


870.jpg


Robimy wspólne zdjęcie Załogi.

871.jpg


872.jpg


873.jpg


Słońce schodzi coraz niżej – jest genialnie.

874.jpg


875.jpg


876.jpg


877.jpg


878.jpg


879.jpg


880.jpg


881.jpg


Zaraz zrobi się ciemno a przed nami jeszcze zejście do mariny – trzeba się ewakuować choć nie powiem, chętnie byśmy zostali jeszcze tam na górze.

Jednak rozsądek wygrywa.

Ostrożnie człapiemy ścieżką w stronę pomostu.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12159
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 23.10.2020 11:40

To skoro piszemy tutaj o koronie - to też się pochwalę. Właśnie otrzymałam wynik pozytywny :wink: Jestem - jak Maslinka - koronowaną głową :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14795
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.10.2020 11:44

Kapitańska Baba napisał(a):To skoro piszemy tutaj o koronie - to też się pochwalę. Właśnie otrzymałam wynik pozytywny :wink: Jestem - jak Maslinka - koronowaną głową :wink:

No to jesteśmy razem koronowane głowy ;)

Mam nadzieję, że dobrze się czujesz (?) Trzymaj się ciepło i szybko zdrowiej! :smo:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji - strona 53
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone