O tym jak to w czerwcu na Hvarze bywa...

9 lipca- niedziela: Pożegnanie.

Od rana pakowanie, organizowanie i sprzątanie obozowiska.
W miarę jak ubywało rzeczy w naszym namiotowym domku, miny były coraz bardziej skwaszone. Jak przyszło do pożegnań z Teresą i Leszkiem to już był czas na łezkę w kąciku oka.
Ale tak to już jest. Czas na Hvarze minął nam jak zawsze bardzo szybko.

Podczas jazdy na prom zrobiliśmy tylko kilka zdjęć.







Podsumowanie?
Każdy nasz kolejny pobyt na Hvarze był inny. Tym razem lawendowa wyspa zaskoczyła nas nowymi przyjaźniami (ogromne buziaki przesyłam do Płocka ) i zaskakującymi spotkaniami. Było sielsko i anielsko.
Nie udało nam się zrealizować wszystkich planów, więc żegnając się z Siwym i jego rodziną, powiedzieliśmy im tylko: do zobaczenia za rok. Udało nam się za to stworzyć idealne obozowisko, jeszcze nigdy nie byliśmy tak zorganizowani.

Jak to się mówi- wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej... i pewnie dlatego po raz kolejny bardzo chętnie wrócimy na Hvar, do Jagodnej, na Lili... czujemy się tak jak w domu.

Dziękuję Wam za obecność i cierpliwość, bo trochę mi się relacja rozciągnęła w czasie.

Do zobaczenia w maju na Istrii.

Dzięki za piękny Hvar i podwodny świat

Dzięki za kolejną super relację. Super, że na majówkę wybieracie się do Cro
A Hvar w jakim terminie w tym roku ?
Ja już odliczam dni do Korculi i Hvaru, już tak niedługo

Ps. Powiedz mi jak z cenami w Kokocie ? Bardzo wysokie czy znośne ?

beatabm napisał(a):Dzięki za piękny Hvar i podwodny świat

Cała przyjemność po mojej stronie.

wiolek_lp napisał(a):Dzięki za kolejną super relację. Super, że na majówkę wybieracie się do Cro

Już się nie mogę doczekać.

wiolek_lp napisał(a):A Hvar w jakim terminie w tym roku ?

Celujemy w końcówkę czerwca, mam nadzieję że się uda.

wiolek_lp napisał(a): Powiedz mi jak z cenami w Kokocie ? Bardzo wysokie czy znośne ?

Konkretnie nie pamiętam, ale wracamy tam co roku, parę razy w trakcie każdego wyjazdu, więc na pewno nie jest źle.
Zdecydowanie taniej niż w konobie w Pitve.

wiolek_lp napisał(a):A Hvar w jakim terminie w tym roku ?

Celujemy w końcówkę czerwca, mam nadzieję że się uda.

My planujemy Lili od 23-24.06 do ok.14.07 więc jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem być może się spotkamy. Dzięki Wam odkryliśmy to miejsce dwa lata temu i były to jedne z najlepszych wakacji. Już nie możemy się doczekać.

No to do siego roku, że tak powiem
Czekam na kolejną relację z majowego Rovinja i czerwcowo-lipcowego Hvaru.
My też w tym terminie planujemy urlop i być może na Hvarze, niestety jeśli już to po drugiej stronie wyspy gdyż przez tunel nasze Jaskółcze gniazdo się nie przeciśnie

Beatka73 napisał(a):My planujemy Lili od 23-24.06 do ok.14.07 więc jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem być może się spotkamy. Dzięki Wam odkryliśmy to miejsce dwa lata temu i były to jedne z najlepszych wakacji. Już nie możemy się doczekać.

W takim razie już dziś zapraszamy na winko!
Jak będziecie nas gdzieś tam mijać, to proszę zaczepiać.

gusia-s napisał(a):Czekam na kolejną relację z majowego Rovinja i czerwcowo-lipcowego Hvaru.

Na relację z Istrii pewnie się skuszę, ale opisywanie Hvaru raczej odpuszczę... ileż można.

gusia-s napisał(a):My też w tym terminie planujemy urlop i być może na Hvarze, niestety jeśli już to po drugiej stronie wyspy gdyż przez tunel nasze Jaskółcze gniazdo się nie przeciśnie

Zawsze można szutrową drogą dojechać, od kiedy ją poszerzyli nie ma już takich strachów. Tak w ogóle ciekawe jak ona w tym roku wygląda. Może już kawałek asfaltu będzie?
My mamy w planach w tym roku trochę popływać po drugiej stronie gumiakiem, mam nadzieję, że się uda.

Roxi napisał(a):Zawsze można szutrową drogą dojechać, od kiedy ją poszerzyli nie ma już takich strachów. Tak w ogóle ciekawe jak ona w tym roku wygląda. Może już kawałek asfaltu będzie? ...

oby nie jeżeli tą samą mamy na myśli

bluesman napisał(a):

Roxi napisał(a):Zawsze można szutrową drogą dojechać, od kiedy ją poszerzyli nie ma już takich strachów. Tak w ogóle ciekawe jak ona w tym roku wygląda. Może już kawałek asfaltu będzie? ...

oby nie jeżeli tą samą mamy na myśli

To nawet nie wiedziałem że ją poszerzyli, ale i tak kempingiem na takiej drodze to rok krótsze życie

bluesman napisał(a):oby nie jeżeli tą samą mamy na myśli

Niestety. Rok temu była już mocno poszerzona.
Na pewno myślimy o tej samej drodze- Św. Niedziela- Hvar.

mchrob napisał(a):To nawet nie wiedziałem że ją poszerzyli, ale i tak kempingiem na takiej drodze to rok krótsze życie

Mocno się wcieli. Przygotowują się pod normalną drogę w tym miejscu.
Jazda kamperem po takiej drodze, to musi być przygoda. Raz zdarzyło nam się słyszeć rozmowę Siwego z rodzinką, która w ten sposób dojechała na Lili... nie przebierali w słowach.

To więcej nas będzie na tym Hvarze w podobnym terminie
My meldujemy się w Jelsie 1 lipca po tygodniowym pobycie w Prizbie

wiolek_lp napisał(a):To więcej nas będzie na tym Hvarze w podobnym terminie
My meldujemy się w Jelsie 1 lipca po tygodniowym pobycie w Prizbie

W takim razie trzeba zrobić Croplowe spotkanie!

Roxi napisał(a):Niestety. Rok temu była już mocno poszerzona.
Na pewno myślimy o tej samej drodze- Św. Niedziela- Hvar.

Zginie cały jej urok

Dzięki za odświeżenie Hvaru

Dzięki Roxi za kolejną wspaniałą relację, jak również za to, że udało się w niej też trochę nas przemycić

Roxi napisał(a):Jak przyszło do pożegnań z Teresą i Leszkiem to już był czas na łezkę w kąciku oka.

Oj był..., nawet na troszkę większą łezkę

Roxi napisał(a):Tym razem lawendowa wyspa zaskoczyła nas nowymi przyjaźniami (ogromne buziaki przesyłam do Płocka )

To był nasz pierwszy pobyt na Hvarze (w ogromnej części zainspirowany Twoimi wcześniejszymi relacjami)
Można go jeść pełnymi garściami , a to że udało nam się Was tam spotkać i wspólnie się nim delektować, było dla nas niezapomnianym przeżyciem.
Po prostu Mistrzostwo Świata
Jeszcze raz ogromne dzięki za wszystko i wielkie buziaki dla Was
Życzymy jeszcze wielu wspaniałych eskapad z nadzieją na kolejne spotkanie na którejś...
Ps. Zaproszenie do grodu Bolesława Krzywoustego oczywiście aktualne