Niezatapialny sen: Nurkowanie od A do Z. Lodowe ostatki.

Widzę, że żaba też nie wygrała - szkoda.

Najlepszego i staropolskim - tyle wynurzeń co zanurzeń życzę.

Pozdrawiam

Roxi może drugi fakultet

pzdr

Łooooo ale czad
Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała, tym bardziej, że ostatnio zaczynam myśleć o jakiejś podyplomówce. Gdańsk... kurcze daleko, czasowo nie do wykonania

I żeby nie było, że ostatnio się obijam...

Styczeń pod lodem

Koleżanka Roxi jest niczym okręt podwodny ORP Orzeł. Wynurza się z wody i obserwuje nas.

Tak, tak

My tu gadu gadu, a ja właśnie wyczytałam, że 11km od naszej narciarskiej miejscówki jest jezioro...



Nie może być inaczej, bierzemy sprzęt. Trzeba sprawdzić co i jak
Jeszcze tylko troszeczkę... ruszamy 2 marca

Jakże koleżanka Roxi jest wysportowana. Nawet fikołki robi w wodzie. Zauważyłem, że i na nartach z koleżanką Maslinką była. Żywioł nie baba

19. Kraków Zakrzówek- Gruby

W przerwie narciarskiej relacji napiszę parę słów o naszym zeszłotygodniowym nurkowaniu na Zakrzówku w Krakowie.
Pojechaliśmy zobaczyć Grubego

O samym Zakrzówku pisałam już wcześniej tutaj, teraz skupię się na nowej atrakcji tego nurkowiska.

Jakiś czas temu powstał pomysł zbudowania statku i zatopienia go w tym właśnie kamieniołomie. Od pomysłu, do zwodowania minęło sporo czasu, ale w końcu "Gruby" znalazł się pod wodą. Nooo może nie całkiem pod wodą, bo kawałeczek jeszcze trochę wystaje, ale to pewnie tylko kwestia czasu.

Temperatura -5 stopni, ale zebrała się nas całkiem spora, spragniona podwodnych wrażeń grupa. Chyba już wszyscy mają dosyć tych "suchych" weekendów



Tutaj kawałeczek Grubego







Po chwili byliśmy już przy statku.







Żeby wpłynąć do środka, trzeba było najpierw wyjść z wody na pokład... nie dałam rady, za ciężkie rzeczy na plecach
Na szczęście dwóch siłaczy wlazło na Grubego po drabince i spenetrowali wnętrza
Tak wygląda w środku:







Na powierzchni była jeszcze cieniutka warstwa lodu, na tyle cienka, że dało się przebić przez nią butlami



Był czas na wyrafinowane podwodne zabawy





Woda była bardzo zimna, bo miała ok 3 stopnie, ale udało nam się zrobić godzinne nurkowanie.
Teraz tylko czekać na wiosnę, która jakoś się chyba obraziła

Przed laty zdarzyło mi się obejrzeć parę filmów, których akcja w sporej części pod wodą się toczyła.
Ciarki mi tam gdzieś pomiędzy łopatkami spacerowały...

Pozdrawiam,
Wojtek

weldon napisał(a):Jał!

Cymes

Franz napisał(a):Przed laty zdarzyło mi się obejrzeć parę filmów, których akcja w sporej części pod wodą się toczyła.
Ciarki mi tam gdzieś pomiędzy łopatkami spacerowały...

Jeżeli chodzi o filmy z podwodną akcją, to zdecydowania polecam "Siłę i honor" i oczywiście Wielki Błękit z Leonem Zawodowcem

Hey! Jestem tu nowy więc dopiero teraz przeczytałem Twoją relację z nurkowania. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Ja kilka razy zszedłem pod wodę w Egipcie na rafach (amatorsko oczywiście), "zajefajne" wrażenia, ale to co Ty wyprawiasz jest niesamowite. Muszę przyznać, że jako dziewczyna masz niezłe "kochones" Zejście na tą głębokość, w zupełne ciemności. No trzeba mieć niezłe j... !!! Gratuluję, zazdroszczę i pozdrawiam. Czapki z głów.

weldon napisał(a):Jał!

Ja tam wolę jednak zimą, zamiast płetw, narty u stóp.
Choćby i biegowe.

Bryyyyyyyyyyy

pzdr

signum napisał(a): Zejście na tą głębokość, w zupełne ciemności. No trzeba mieć niezłe j... !!! Gratuluję, zazdroszczę i pozdrawiam. Czapki z głów.

Hej
Bardzo mi miło, że zajrzałeś do relacji.
Duża głębokość i dobre samopoczucie w nurkowaniu w zupełnej ciemności same nie przychodzą. Potrzeba dużo pracy i zacięcia, ale czego się nie robi dla tego cudownego uczucia
Czapek z głów nie ma co ściągać, szczególnie, że mamy w tym roku zimową wiosnę , a poza tym każdy może spróbować swoich sił... zaczyna się nowy sezon

longtom napisał(a):Ja tam wolę jednak zimą, zamiast płetw, narty u stóp.

Biegówki omijam szerokim łukiem. Za dużo mięśni później boli
Wiosna nie chce się u nas pokazać i ma w nosie nasze nurkowe plany

Poranna nuda, Corel i się zrobiło