Nasz 4-ty z rzędu, lecz już ostatni pobyt w Chorwacji.

Lednice napisał(a):Kwestia gustu, nie każdy lubi słoną skorupkę

Najlepiej mieszkać zaraz koło plaży, wtedy przejście kilkuset metrów prosto pod prysznic nie jest problemem

Płatne prysznice to i tak lepsze od braku pryszniców, a 2 kuny to nie majątek

Zwyczaje z płatnymi leżakami są wkurzające, to fakt

na wszystkich publicznych plażach z reguły leżaki są płatne, przecież ich sprzątanie i utrzymanie kosztuje

chociaż np. w Grecji czy Hiszpanii na prywatnych plażach hotelowych wystarczy zakupić w barze piwko albo lody aby korzystać z leżaków ile się chce, chociaż to rozwiązanie trudne do przyjęcia dla pewnego gatunku turystów

prysznic na plaży to bardzo pożądany wynalazek, nie każdy potem lubi chodzić osolony i upocony, zwłaszcza jeśli odwiedza plażę w czasie objazdu albo idzie do knajpy na obiad...

Biokovo na Twoich fotkach prezentuje się fantastycznie, ale ta plaża "w godzinach szczytu"

z leżaków na plażach nie korzystam, wybieram takie miejsca, na których ich po prostu nie ma, natrysków też nie i przestało mi to przeszkadzać (poza Brelą, ale dla niej robimy wyjątek)

na razie nie wyobrażam sobie wypoczynku urlopowego poza Chorwacją - mam na myśli pobyt min. dwutygodniowy, na klika dni/tydzień mam parę innych kierunków na uwadze, ale to tylko dodatkowo
jedziemy czwarty raz i uważam, że jeszcze niezbyt wiele widzieliśmy, a poza tym tęsknię już do miejsc, w których byliśmy wcześniej (tym razem chcemy po trzech latach ponownie odwiedzić m.in. Dubrownik), poznać dokładniej niektóre rejony, uzupełnić braki (bo nie było czasu/nie chciało się itp.)
zawsze wydawało się nam, że jesteśmy "zdobywcami", ciągle chcemy poznawać coś nowego i tak rzeczywiście jest, ale te nowe rzeczy znajdujemy właśnie w Cro

Dla mnie super relacja. Fotki cudne, opisy treściwie i na temat. Fajnie się czyta, ale ..... mi mało

wtopek napisał(a):
na wszystkich publicznych plażach z reguły leżaki są płatne, przecież ich sprzątanie i utrzymanie kosztuje

chociaż np. w Grecji czy Hiszpanii na prywatnych plażach hotelowych wystarczy zakupić w barze piwko albo lody aby korzystać z leżaków ile się chce, chociaż to rozwiązanie trudne do przyjęcia dla pewnego gatunku turystów

Albo plaża jest płatna i jest pełny serwis plażowy. Albo jest bezpłatna i wtedy co tam robią płatne leżaki

W tym przypadku z Riwiery Makarskiej plaża jest bezpłatna, a leżaki służą tylko ściąganiu kasy od turystów

We Włoszech większość plaży jest płatna, są leżaki i parasole I tam nikomu nie wolno nawet położyć koca.
Zresztą zaraz by takiego przegonili.

Ale jednocześnie jest obok plaża bezpłatna Niestety przeważnie totalnie zasyfiona, pełno na niej petów i śmieci.


We Włoszech w większości leżaki i parasol są już w cenie noclegu, nic się dodatkowo nie płaci.
Plaża prywatna jest sterylnie czysta
Prawie każdy hotel wynajmuje leżaki i parasole, wlicza to w koszty. Prawie każdy, bo czasem hotele goszczące Polaków tego nie robią.
Polskie biuro tnie po kosztach, chce jak najniższej ceny od Włochów
Zaoszczędzone 100 złotych za leżaki i parasol od osoby trafia do właścicieli biura, a turyści leżaków oraz parasola nie mają.
W efekcie bardzo często klienci polskich biur podróży odpoczywają wśród petów i śmieci, a reszta turystów nocujących w hotelach ma sterylnie czystą plażę z leżakami i parasolami.

Plaże na Makarskiej są super, co widać w relacji

Jestem i czytam z przyjemnością

Dosiadam się. Czekam na dalszy ciąg

Witam wszystkich.
Czas na dalszy ciąg mojej relacji.
Weekend gorący i spędzony na kąpielisku. Więc trzeba dziś popchnąć relację jak najwięcej się uda. Dużo zdjęć udało się przygotować i zmniejszyć teraz tylko pisać i wklejać.

Kolejny dzień w Basce Voda. Rytuałem stał się już mój poranny spacer do piekarni i Konzuma czy supermarketu. I oczywiście wczesny spacer po spokojnej jeszcze okolicy Baszki.
Po śniadaniu postanawiamy pojechać do jednego z najpiękniejszych miejsc w Chorwacji - Omiśa. Plan jest poplażować ale najpierw wejść na Fortece - Starigrad , której w poprzednich latach nie udało się zdobyć.
Wejść na Fortice jest kilka my wybraliśmy wejście od centrum miasta, wchodzi się z jednej z uliczek.

Fortica (311m n.p.m.) jest położona wysoko w górach i dojście do niej zajmuje troszkę czasu (20-60 minut). Widok ze szczytu zapiera dech w piersiach i rekompensują wszystkie trudy wspinaczki. Można z niej podziwiać panoramę miasta, kanion rzeki Cetiny, wyspy Brač, Hvar i Šolta. Niegdyś służyła za wieżę widokową piratom z której kontrolowali ląd i morze. Zasadniczym zadaniem twierdzy była ochrona miasta, gdy jednak najeźdźca zdobył miasto, mieszkańcy bronili się zasypując miasto ze szczytu góry dużymi kamieniami.

E tam, jeszcze kiedyś na pewno pojedziecie do Cro Ja też tak mówiłam w zeszłym roku, że Cro narazie nie, ale w tym roku jej nie zobaczę i już tęsknię

Na górze Fortecy poczuliśmy się jak niegdyś piraci, obserwując zapierające dech w piersi krajobrazy.

Czas schodzić na plazing i smazing. Marzę już o zimnym piwku i kąpieli w Jadranie.

Po kąpielach wybraliśmy się na jedzonko do jednej z licznych Konob usytuowanych w prześlicznych starych wąskich uliczkach Omisza.

Dzień kolejny. Już nie podaję który by was nie zanudzać. Ogólnie przyjechaliśmy nastawieni w tym roku na odpoczynek plazing smazing i raczej mniej jeżdżenia po okolicy.
Chyba to środa była gdy do godz około 14 w Basce burza była i lało niemiłosiernie. Później jednak spragnieni słońca ludzie wyszli na plażę.
Nastał kolejny już słoneczny dzień, lecz niestety cały był pod znakiem "Bora".

Bora (z gr. boréas - wiatr północny) — chłodny, suchy i porywisty wiatr katabatyczny, powodujący spadek wilgotności.
Występowanie:
Chorwackie wybrzeże Adriatyku
Grecja (jako euroclydon)
Francja, dolina Rodanu (jako mistral)
USA, Kalifornia
Włochy, Triest
Powstaje gdy nad lądem tworzy się ośrodek wysokiego ciśnienia, a nad morzem przeważa ciśnienie niskie. Zimne powietrze gromadzi się za Górami Dynarskimi, później przekracza barierę górską i opada w stronę wybrzeża. Stąd nazwa ta, a dokładniej bora scura (bora ciemna), używana jest na włoskim wybrzeżu południowego Adriatyku dla określenia chłodnego i wilgotnego wiatru wiejącego od strony morza.
Podobne wiatry występują również w innych górach Europy i ogólnie nazywane są wiatrami typu bora.
.
Dodam że zwiało nam dwa materace pozostawione nie daleko przy plaży. Przyciśnięte były kamieniami, ale widocznie nie było to przeszkodą dla natury.
Cdn..

Dzień kolejny to już piątek. Dzisiaj wypływamy na Fish Picnic.

Wyprawa odbywać się będzie wielkim czerwonym kutrem o nazwie "Bibe". Statek pomieści 150ciu żądnych wrażeń fish turystów.

Koszt takiej wycieczki to 230 Kun na osobę. W cenie macie rejs na dwie wyspy, ryby, kurczak do wyboru, domaćne wino , soki i oczywiście super miłą profesjonalną obsługę , mega zabawę no i oczywiście niezapomniane przeżycia i widoki.

Plan naszej wyprawy jest taki:
- wypływamy około 8:30 z portu w Baszce Voda
- pierwszy przystanek to wyspa Hvar i Jelsa. Czas wolny godzina. A cha po drodze zabieramy jeszcze współtowarzyszy czyli fish picnikowców w mieście Promajna.
- dalej płyniemy na wyspę Brać i miejscowość Bol. Tutaj 3 godz czasu wolnego. My jak chyba większość osób płyniemy na Plażę Zlatni Rat.
Zlatni Rat (chorw. Złoty Róg, ang. Golden Cape) - jedna z najpiękniejszych plaż na Adriatyku i największych atrakcji turystycznych Chorwacji. Położona na wyspie Brač, w miejscowości Bol. Przez wielu uważana za jedyną plażę na świecie prostopadle położoną w stosunku do nabrzeża.
Teraz czas na fotki.

Plaża typu żwirowego, ukształtowana na skutek zderzenia dwóch prądów morskich. Ma ona kształt rogu, którego długości ramion wynoszą odpowiednio 420 m ("lewy") i 360 m ("prawy"), a bezdrzewny odcinek plaży wychodzący bezpośrednio w morze ma aż 158 m. Zlatni Rat zmienia swój kształt i pozycję w zależności od wiatrów i fal. Także ze względu na silne wiatry jest wyjątkowo atrakcyjnym miejscem dla surferów i fanów nart wodnych.

Nazwę Zlatni Rat ma również cypel znajdujący się na południowy wschód od Rovinji (Istria), na terenie którego znajduje się, założony w 1860 roku park (o pow. 50 ha) będący jednoczenie największym ogrodem botanicznym półwyspu.

Do wyboru mamy dwie możliwości dostania się na Zlatni Rat: płynąć taksą wodną lub pojazdem typu "pociąg". Obie możliwości dobre w cenie 15Kun. My wybraliśmy w jedną stronę taxi , a z powrotem pojazd typu pociąg.

Płyniemy na Hvar i spacer po prześlicznej Jelsie.

Żegnamy Hvar i płyniemy na Brać.

Zbliżamy się do wyspy Brač i miejscowość nie mniej pięknej Bol.

dalej płyniemy już Taksą wodną na cudowny Zlatni Rat.


Powrót do Baski Voda około 18:40.
Podsumowując Fish Picnic z "Bibe" godny polecenia. Superowa bardzo miła obsługa statku. Traktują was cały czas jak rodzinę. Picia i jedzenia nie brakuje. Powiem tak , że obsługa dosłownie biega by kubki wina cały czas były pełne a brzuchy pełne makreli i małych pysznych rybek.
A po chwili procenty zaczynają działać i cały statek tańczy w rytmie starych dobrych hitów wakacyjnych ostatnich lat.
Mam kilka filmików tylko się zastanawiam czy wrzucać je na YouTube. Gdyż pewnie nie jeden z forumowiczów może się na tych nagraniach rozpoznać.

Na Forticę nigdy się nie wspięliśmy i widzę, że jest czego żałować. Widoki przepiękne

Fish pikniki bardzo lubię. Jeszcze nigdy się na takich wycieczkach nie zawiedliśmy. Dobry pomysł na spędzenie dnia w trochę inny sposób

Pozdrawiam

Kurcze, kurcze , rozochociłeś mnie tą relacją w Baśka Voda . Jak mi ktoś poda namiary na coś fajnego, jadę od 3 do 15 sierpnia.