Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Na wschód-Epilog

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 10886
Dołączył(a): 27.08.2012
Re: Na wschód... odcinekIV-Wsiąść do pociągu (nie)byle jakie

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 17.01.2014 12:51

Aglaia napisał(a):
Aby o wyznaczonej godzinie wsiąść do tego jednego jedynego pociągu oznaczonego numerem 2, co w rosyjskiej nomenklaturze kolejowej oznacza, że jest to naprawdę bardzo ważny pociąg (im wyższy numerek tym pociąg ważniejszy a w parze zazwyczaj idzie komfort podróżowania).

Przed odjazdem z płyty odtworzono … hymn Rosji i „ruszyła maszyna po szynach ospale”. A my poszliśmy spać.


mmm... Władywostok, chętnie bym się karnął takim pociągiem, w takie bezdroża, tak daleko :D

ostatni raz pociągiem było w 2009r Łeba-Katowice 15g. :wink:
Użytkownik usunięty
Re: Na wschód... odcinekIV-Wsiąść do pociągu (nie)byle jakie

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.01.2014 00:04

Ekstra podróż :D

Znajomi jechali z Moskwy do Ułan Bator, potem do Phenianu przez Chiny, potem do Pekinu i z powrotem do Moskwy
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007
Re: Na wschód... odcinek V- Jedzie pociąg... epizod I cz. I

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 20.01.2014 12:40

O pociągu można napisać dużo i niedużo. Pytanie jak napisać tyle żeby zaciekawić a nie znużyć czytelników. Gdyby chcieć to podzielić na poszczególne dni, schemta wyglądałby mniej wiecej tak. Wstali o ... (czasu moskiewskiego - bo taki wskazują zegary w pociągu), zjedli, poczytali, poszli spać, obejrzeli film, zjedli, wysiedli na chwilę na dworcu w ... itp., itd. I tak X odzicinków. Dlatego postanowiłam podzielić ten aspekt naszej podróży na kilka tematów, będzie trochę o krajobrazie, dworcach, życiu.

Zacznę od krajobrazu.

Po pierwszym dniu, zanim jeszcze osiągnęliśmy Ural, odnieśliśmy nieodparte wrażenie, że Rosja brzozą stoi i dominującym typem opadu jest monsun (chociaż na geografii o tym nie uczyli). Nasze rozmowy wyglądały mniej więcej tak:
Ona (leży na dolnej kanapie i czyta Sagę rodu Forsythów): Co za oknem?
On (leży na kanapie górnej i czyta Doktora Żywago): Las…
Ona: a jaki?
On: brzozowy.
Ona: a pogoda?
On: leje.
Za godzinę schemat się powtarza. Tym razem zaczyna On.
On (dalej nad tą samą książką): Co za oknem?
Ona (książka bez zmian): las…
On: jaki?
Ona: brzozowy…
On: a pogoda?
Ona: pada
On (lekko zaniepokojony): a co? (w książce akurat jest jakaś straszna śnieżyca).
Ona: deszcz
On: uff.

Co ciekawe, brzozy na tamtym etapie były tak nieciekawe, że nie zrobiłam im żadnego zdjęcia :( .

Wydawałoby się, że Ural to zupełnie odrębna para kaloszy - jakieś góry, krajobraz trochę się pofałduje. Tym czasem właściwie nie zauważyliśmy kiedy go przekroczyliśmy. Było ciemno i … padało.

Za to za Uralem zaczęło być ciekawiej. Brzozy się przerzedziły:

Obrazek

Teren od czasu do czasu był trochę pofałdowany:

Obrazek

Czasem pojawiła się jakaś woda (duża woda):

Obrazek

Obrazek

Zabudowania jakieś można było zobaczyć

Obrazek

Obrazek

Specyficzny rosyjski system zabezpieczania przejazdów:

Obrazek

Ogólnie rzecz biorąc – z punktu widzenia krajobrazu zaczęło być fajnie.

CDN 
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010
Re: Na wschód... odcinek V- Jedzie pociąg... epizod I cz. I

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 20.01.2014 12:56

odcinek V
- epizod I
- - cz. I

Bardzo porządna i usystematyzowana relacja. :D

pzdr :wink:
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007
Re: Na wschód... odcinek VI - Jedzie pociąg... epizod I cz.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 21.01.2014 17:51

Widzę, że wszyscy cicho przycupnęli w przedziałach.

Jedziemy więc dalej.

Jednym z ciekawszych aspektów podróżowania pociągiem po Rosji są dworce. W zależności od wielkości stacji i rangi pociągu maszyna zatrzymuje się tam na czas kilku lub nawet kilkudziesięciu minut. Można wtedy wziąć Zorkę 5 i zrobić kilka zdjęć:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Można też zrobić zakupy w miejscowej ludności (kupić da się właściwie wszystko od podstawowych artykułów spożywczych po futrzane czapy)

Obrazek

Obrazek

Albo w przydworcowym sklepiku (tu na przykład kupiliśmy wygazowaną Colę):

Obrazek

Spotkać psa, który chciał jeździć koleją:

Obrazek

Przyjrzeć się pracy kolejarzy:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Co ciekawe praktycznie każdy dalekobieżny skład, za lokomotywą ciągnie jeden lub dwa wagony pocztowe. Poza wiadomą koniecznością przewiezienia przesyłek takie umiejscowienie wagonów pocztowych ma też ważną funkcję w zakresie bezpieczeństwa podróżnych – po prostu w razie zderzenia czołowego cały impet poza lokomotywą biorą na siebie właśnie wagony pocztowe, w których ucierpią co najwyżej przesyłki a nie ludzie.

Zmiana lokomotywy – tak +/- co kilkaset kilometrów:

Obrazek

Na każdej większej stacji stoi też lokomotywa:

Obrazek

Obrazek

CDN
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007
Re: Na wschód... odcinek VI - Jedzie pociąg... epizod I cz.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 22.01.2014 17:25

W trzeciej części chciałam napisać co nieco o życiu codziennym w pociągu. Problem jest tylko jeden – praktycznie brak dokumentacji zdjęciowej, która nadawałaby się do publikacji na publicznym forum. Musicie mi wybaczyć i skupić się głównie na wywodzie słownym.

Najważniejszy mit jaki trzeba obalić to to, że podróż transsibem to najdłuższe vodka party na świecie. To może być vodka party ale tylko dla turystów. Rosjanie traktują to jako normalny środek transportu i marzą tylko o tym żeby jak najszybciej dojechać na miejsce. Czasem wypiją jakieś piwko ale niekończące się imprezy to raczej mit. Ponieważ jechaliśmy większą grupą imprezowanie urządzaliśmy codziennie w innym przedziale co by dać naszym rosyjskim towarzyszom nieco pospać. Tylko raz udała nam się taka impreza, że Rosjanie rano przestali nam mówić dzień dobry (chyba ten dzień nie był dla nich taki dobry). Na szczęście to był ostatni dzień przed pierwszym dłuższym przystankiem.

Poza tym życie w pociągu toczy się, że tak powiem normalnie. Dzień wszyscy zaczynają od porannej toalety (dwie na wagon, całkiem czyste; w pierwszej klasie jest nawet prysznic), potem śniadanko, a potem co kto lubi – dalej w kimę, książeczka, film na laptopie, muzyczka. Czas umilają przystanki co jakiś czas – można wyjść i przejście się po świeżym powietrzu, zakupić co nieco na obiad (albo zalać nieśmiertelny gorący kubek wodą z samowaru) i tak do wieczora. Wieczorem mała imprezka (im bardziej na wschód tym mniej chciało nam się spać – chyba różnica czasu robiła swoje), spanie i schemat się powtarza. W sumie nudy, same nudy… ;-) .

CDN
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18320
Dołączył(a): 26.07.2009
Re: Na wschód... odcinek VI - Jedzie pociąg... epizod I cz.

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 22.01.2014 19:52

Aglaia napisał(a):
Najważniejszy mit jaki trzeba obalić to to, że podróż transsibem to najdłuższe vodka party na świecie. To może być vodka party ale tylko dla turystów. Rosjanie traktują to jako normalny środek transportu i marzą tylko o tym żeby jak najszybciej dojechać na miejsce. Poza tym życie w pociągu toczy się, że tak powiem normalnie.


Dla mnie najlepszą rozrywką były rozmowy o wszystkim . Po kilkunastu godzinach jazdy traktowany byłem jak dawno niewidziany krewny , ot dla dzieci diadia Pietia , dla dorosłych Pietia , a leciwa staruszka zwracała się do mnie - synku , dlatego nawet tzw. trudne tematy były poruszane i dyskutowane ze zrozumieniem i szacunkiem po obu stronach . Spożywaliśmy wspólnie posiłki , a jeżeli chodzi o mocniejsze napoje - "Żubrówka" , dwie "Putinki" i bardzo dobre piwo przegryzane suszonymi kalmarkami 8)

Na jednej ze stacji dołączyła do nas studentka , steward przyniósł jej czyściutką , świeżą pościel , ale ona z uroczym uśmiechem powiedziała coś w tym stylu : - Oj , to niepotrzebne . Jadę do ( tu nazwa miasta ) , a to tylko 700 kilometrów .
:wink:


Pozdrawiam
Piotr
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007
Re: Na wschód... odcinek VI - Jedzie pociąg... epizod I cz.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 23.01.2014 11:31

piotrf napisał(a):
Na jednej ze stacji dołączyła do nas studentka , steward przyniósł jej czyściutką , świeżą pościel , ale ona z uroczym uśmiechem powiedziała coś w tym stylu : - Oj , to niepotrzebne . Jadę do ( tu nazwa miasta ) , a to tylko 700 kilometrów .
:wink:


Pozdrawiam
Piotr


Mi się najbardziej podobało jak przekraczaliśmy chyba Jenisej, wszyscy turyści rzucili się z aparatami do okien a jakiś Rosjanin mruczał coś co można przetłumaczyć mniej więcej tak "Jenisej, k.. Jenisej. Wielka mi rzecz. Jeszcze cztery dni drogi do domu :evil: ".
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007
Re: Na wschód... odcinek VII - Perła Syberii cz. I

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 23.01.2014 11:52

Wreszcie bodajże 4 dnia, około 7 rano czasu lokalnego pociąg wtoczył się na stację Irkuck. Zanim to nastąpiło mogliśmy jeszcze podziwiać syberyjski wschód słońca (nigdy wcześniej ani później nie udało nam się tak wcześnie wstać ;-) ):

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Potem manatki na plecy i jedziemy nad Bajkał, słusznie zwany Perłą Syberii.

Dojeżdżamy do hotelu. Rosja to wolny kraj więc pokoje oczywiście jeszcze nie gotowe – przynajmniej mamy czas na eksplorowanie okolicy (chociaż nie ukrywam, że największą ochotę miałam na prysznic ;-) ).

Jest pięknie:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ostatecznie udało się jakoś rozlokować po pokojach (ale na prysznic czasu już nie starczyło) i idziemy eksplorować dalszą okolicę. Na początku Kamień Czerskiego. Droga to w dużej mierze malowniczy asfalt, coś jak ceprostrada do Morskiego Oka. Po drodze można skupić się na podziwianiu miejscowej flory, która wcale tak bardzo nie odbiega od naszej:

Obrazek

Obrazek

Po drodze relikty dawnej epoki:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I dochodzimy do… wyciągu (podobno jedyny na Syberii):

Obrazek

Jako, że Rosja, jak już wspomniałam to wolny kraj, wyciąg też jest wolny. Jeśli ktoś pamięta stary wyciąg na Szrenicę w Szklarskiej to ten, którym jechaliśmy w Listwiance był 100 razy wolniejszy. Średnio sprawny człowiek szybciej pokonałby tę odległość na nogach.

Z góry widoki fenomenalne:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Warto było tłuc się 4 dni pociągiem żeby to zobaczyć.

Potem schodzimy na dół do Listwianki. Najpierw szybka wizyta w Muzeum Bajkalskim (generalnie nic specjalnego):
Sejsmograf (jak widać ziemia pod Bajkałem cały czas się rusza):

Obrazek

Trochę rybek w akwariach:
Obrazek

Obrazek

I foczki w trochę większym akwarium:

Obrazek

Potem wizyta na targu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I obowiązkowy omul, prosto z folii jedzony palcami (o higienie proszę chwilowo zapomnieć). Lepszej ryby chyba nie jadłam  .
Obrazek

I dalsza eksploracja wybrzeża:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Budynki dawnej stoczni:
Obrazek

Obrazek

Wracamy do hotelu, po drodze podziwiając typową dla tej okolicy, drewnianą architekturę:

Obrazek

Obrazek

Potem jeszcze zachód słońca (niestety nie był zbyt spektakularny):

Obrazek

Obrazek

I wyjątkowo padnięci kończymy dzień.
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 10886
Dołączył(a): 27.08.2012
Re: Na wschód... odcinek VII - Perła Syberii cz. I

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 23.01.2014 13:08

Aglaia napisał(a):Z góry widoki fenomenalne:

Obrazek

Warto było tłuc się 4 dni pociągiem żeby to zobaczyć.


zwykle nie cytuję z fotami, ale:
faktycznie, Bajkał jest wspaniały, a to zdjęcie podkreśla jego walory;
mam znajomych w Angarsku, czasem im zazdroszczę... ale nie w zimę, choć zdjęcia zimowego Bajkału również potrafią być rewelacyjne
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009
Re: Na wschód... odcinek VII - Perła Syberii cz. I

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 24.01.2014 00:00

Zapowiada się fantastyczna relacja - będę chętnie zaglądał :D :D
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008
Re: Na wschód... odcinek VII - Perła Syberii cz. I

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 24.01.2014 09:40

Kawioru pojedliście?
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007
Re: Na wschód... odcinek VII - Perła Syberii cz. I

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 24.01.2014 14:32

te kiero napisał(a): zwykle nie cytuję z fotami, ale:
faktycznie, Bajkał jest wspaniały, a to zdjęcie podkreśla jego walory;
mam znajomych w Angarsku, czasem im zazdroszczę... ale nie w zimę, choć zdjęcia zimowego Bajkału również potrafią być rewelacyjne


Nic tylko trzeba się wybrać i odwiedzić znajomych.

"Vjetar napisał(a): Kawioru pojedliście?


Owszem ale jakimś wielkim fanem nie jestem. Chociaż może to profanacja co napiszę ale chipsy kawiorowe był ciekawe w smaku.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007
Re: Na wschód... odcinek VIII - Perła Syberii cz. II + okoli

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 24.01.2014 14:37

Dzień przywitał nas wyjątkowo piękną pogodą i dobrze bo zaplanowany był rejs po Bajkale. Pojechaliśmy więc z rana do portu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wsadzono nas na statek . Popłynęliśmy najpierw w lewo, zerkając na to co wczoraj widzieliśmy w czasie spaceru:

Obrazek

Obrazek

Plus rzut oka na skocznię, ponoć jedyną w tym rejonie:

Obrazek

A potem w prawo, gdzie z wody mogliśmy podziwiać piękno i majestat około bajkalskiej przyrody:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pogoda rozpieszczała. Jak na wrzesień nad Bajkałem było ciepło i bardzo słonecznie.

Po prawie 2 godzinach na wodzie trzeba było jechać dalej. Cel – skansen Talcy przepięknie położony nad Angarą. Generalnie nie przepadam za tego typu atrakcjami ale to miejsce było naprawdę warte zobaczenia.
Najpierw architektura (jeśli tak można to nazwać) pierwotnych plemion zamieszkujących te okolice:

Obrazek

(kiedyś w fotozagadkach pytałam się co to jest?)

Obrazek

Obrazek

I bardziej tradycyjne “okazy”

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wchodzimy do strefy buriackiej:
Wita nas taki jegomość:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wracając mijamy efekt prac kowali podczas zawodów kowalstwa artystycznego
Były m.in.
Siedmiomilowe kapcie:
Obrazek

Leniwy kocur
Obrazek

I słoneczniki jak u Van Gogha
Obrazek

To nie koniec atrakcji na dzisiaj ale reszta w następnym odcinku.
CDN.
gosiak.k
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 240
Dołączył(a): 08.03.2013
Re: Na wschód... odcinek VIII - Perła Syberii cz. II + okoli

Nieprzeczytany postnapisał(a) gosiak.k » 25.01.2014 17:37

Trochę późno ale dołączam i ja :papa:
Ciekawe miejsca...
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone