Na przyszly rok Chorwacje odpuszczam !!!

Zgadzam się w 100 procentach! Wszystko zależy od podejścia i naszych oczekiwań. My w tym roku postanowiliśmy "łyknąć" czegoś innego i wybraliśmy się do Włoch. No i cóż, hmm... było fajnie, ale tylko fajnie! Za rok wracamy do CRO
A co do wypoczynku nad polskim morzem!? Od lat preferujemy jedynie z racji niewielkiej odległości (ok. 200-250 km) wypady weekendowe. Jest pogoda to jedziemy

janniko napisał(a):A ja polecam Norvegię w lipcu.

W tym roku "upały" dochodziły tam nawet do 30 st.
A normalnie zazwyczaj w lipcu temp. waha się tam w okolicach 25-28 st. , zaś woda na fiordach ok. 22-24 st. ... ponoć bajka. Znajomi jeżdżą tam już od kliku lat i są zachwyceni.
Widoki boskie.. widziałem na zdjęciach.
Atmosfera bajkowa, ludzi mało, czyściutko, schludnie i generalnie same siuperlativi.

Hm.. nas hamuje tylko jedno. Żeśmy 3 tygodnie chorwackie z trudem by mogli zamienić na 5 lub, w porywach 6 dni, norweskich.. pod względem finansowym i to na "ubogie" norweskie kilka dni.

plavac napisał(a):To samo dotyczy fiordów norweskich w lipcu. Temperatura wody zachęca do ... oglądania. Widziałem ich wówczas kilkanaście - w ani jednym nie było kąpiących się. Włożyłem rękę do łokcia. Wystarczyło

W 1992 siedziałem miesiąc nad niby-fjordem (bo Oslofjordowi daleko do tych prawdziwych na północy, to taka zwykła zatoka). Miałem szczęście że za nic nie płaciłem, miałem przyjemną robotę za spanie, żarcie i drobną kasę, co jakby wliczyć to pierwsze i drugie to w sumie by dało całkiem niezłą kasę Był sierpień, temp. do 25 stopni, prawie bez deszczu, temp. wody taka bałtycka, dosyć często pływaliśmy.

plavac napisał(a):Ale w Bałtyku pływałem 2.października Co prawda na lekkim dopingu , bo woda miała temp.Morza Północnego ( patrz wyżej ) , ale pływałem. Zatem Bałtyk w lecie - żaden problem

Moja najzimniejsza kąpiel morska to na pocz. września w Atlantyku w Irlandii Pn. Wczesny ranek, powietrze równie zimne jak woda, przyjemność... dla morsów
Pływałem w dużo zimniejszych wodach w górskich jeziorach ale tam powietrze było ciepłe co zmienia postać rzeczy

Sławomir Wocial napisał(a):Byłem 10 razy i to tylko zwiększa moją chęć pojechania do Cro

- cholera, moją teżżżżż....

Ja byłe 4-ty raz w Chorwacji w tym roku z tym że po 3-letniej przerwie spowodowanej pobytem na naszym morzem dziecko mi się urodziło i żona się uparła że tylko nad nasze może możemy jeździć bo jodu jest dużo i dopiero w tym roku uznała że dzicku nie zaszkodzi ta Chorwacja. Chęci tak wzrosły że następnych parę lat w ciemno.

who napisał(a):

Sławomir Wocial napisał(a):Byłem 10 razy i to tylko zwiększa moją chęć pojechania do Cro

- cholera, moją teżżżżż....

5 razy byłam.Po 4 razie mąż zaczął się buntować z lekka,ale dał się namówić 5 raz.Po powrocie z tegorocznych wakacji(Węgry) zaczęłam snuć wizje przyszłorocznych wakacji w HR-ale był zdecydowany sprzeciw niestety.Narazie mam do wyboru Grecja albo Bułgaria.Zainspirowana relacją jednego z forumowiczów skłaniam się ku Grecji autokarem.A co będzie?Zobaczymy

to ja ewa napisał(a):...Narazie mam do wyboru Grecja albo Bułgaria.Zainspirowana relacją jednego z forumowiczów skłaniam się ku Grecji autokarem.A co będzie?Zobaczymy

Polecam gorąco Grecję, a w szczególności wyspę Thassos lub półwysep Halhidiki.
Rewelacja.
Hm.. autokarem?.. no cóż.. każdy lubi inaczej

Haweł napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):

Haweł napisał(a):Tego upalu mam juz dosc...na wczasach...

Hawełku jak nie chcesz upałów, to proponuję wczasy na Antarktydzie
Tez tam można spędzić letnie wakacje

No bez przesady,poprostu musze sobie odpoczac od Chorwacji,troche mi sie znudzila,a jak zmarzne nad Baltykiem,to za dwa lata wroce nad Adriatyk z wieksza ochota

Ja Wam mówię, że Hawlowi baby brak, dlatego nie chce jechać do Chorwacji. Może by mu tu na forum załatwić.????

A jeśli chodzi o mnie, to najbardziej co powoduje, że kolejny raz pojadę do CRO to możliwość nieskrępowanego podróżowania samochodem, nocowania gdzie chcą i mogę, zwiedzania nowych miejsc; ale najistotniejsza jest ta mobilność. Do Grecji raczej samochodem byłoby trudno...
W tym roku będąc na Istrii zwiedziłem całe wybrzeże, Triest, potem Plitvice, BiH i cała masa innych miejsc...tyle że ja jeżdżę w czerwcu - wtedy wszytko jest łatwiejsze.

MWN napisał(a):...Do Grecji raczej samochodem byłoby trudno.....

A dlaczego

MWN napisał(a):.... Do Grecji raczej samochodem byłoby trudno....

Było nas kilku z forum w Grecji własnymi samochodami i nie narzekaliśmy, a i mobilność była

Pozdrav

OK, nie napisałem,, że byłoby niemożliwe, ale na pewno nie w jeden dzień

MWN napisał(a):OK, nie napisałem,, że byłoby niemożliwe, ale na pewno nie w jeden dzień

To prawda. W dwa

Hmmm... - polskie morze - trochę bym się tego bał. Aby trafić na pogodę trzeba być niesamowitym szcęściarzem.
Sam zastanawiałem się nad trójmiastem (zwiedzałem je 30 lat temu) , jednak jako dla karawaningowca , pogoda ma duże znaczenie , jak na razie nie podejmuję ryzyka. Autorowi postu życzę słońca , ciepła i tak życzliwych tubylców jak w CRO , jednak obawiam się że te życzenia się nie spełnią.

Byłem rok temu w lipcu w Świnoujściu słońce było ale co z tego temperatura powietrza oscylowała w granicach 18-20 stopni no i wiatr, na plaży trudno było wytrzymać a o wejściu do wody to można było zapomnieć no chyba że sięj jest moresm. Jak ktoś podróżował ostatnie lata po południowej Europie i teras pojedzie nad Bałtyk to będzie w szkou. Pozdrawiam wszystkich.

Jak byłam po raz pierwszy nad adriatykiem w 1987,to wiedziałam,że będe tam wracać.
Wróciłam dopiero trzy lata temu.Przez te wszystkie lata bywało się w różnych miejscach,ładnych,miej ładnych.Napewno jak los pozwoli,to będe wracać do Chorwacji.Dla siebie nie widze lepszego miejsca na udane wakacje.