napisał(a) zawodowiec » 14.06.2006 00:15
Brazylia wygrała najmniejszym kosztem, Chorwaci bardzo dobrzy. Szkoda bramki do szatni, jakby wytrzymali do przerwy to kto wie. Pletikosa dobrze bronił cały mecz tylko akurat wtedy stał za bardzo z przodu...
Dlaczego nasze orzełki niewydarzone nie umieją konstruować chociaż takich akcji jak Chorwaci? Tzn. pewnie potrafią bo z tymi samymi Chorwatami niedawno wygrali, tylko im się nie chce. Albo się boją, bo a nuż jeszcze wygrają w jakimś meczu o konkretną stawkę, i co wtedy? Naprawdę aż strach się bać.
A z wielkich faworytów jak na razie dla mnie przekonująco wypadli tylko Czesi i Włosi.