Po raz pierwszy od dawna jakoś nie widzę ich w roli faworyta. Jadą do Brazylii bez napastników (sam staruszek Klose to żaden atak, w dodatku latwy do przykrycia przez szybkich obrońców, np. portugalskich, a Podolski to nie napastnik), druga linia jest niesamowicie mocna na papierze, ale poprzez pseudoeksperymenty Guardioli kompletnie zdezorganizowana (Schweinsteiger, Goetze, Kroos i Mueller o formie z ubiegłego roku mogą pomarzyć, o Ozilu czy Khedirze nie wspomnę), jeden Reuss na poziomie światowym. Jedynie obrona jest bardzo mocna, ale z kolei po kontuzjach. Bramkarz to samo.
Tak więc tradycyjnie życzę im jak najszybszego powrotu do domu

.png)
.png)
.png)
.png)

.png)