napisał(a) Katarzyna Głydziak Bojić » 17.03.2007 23:37
Strona muzyczna "twórczości" pana Perkovića jest rzeczywiście imponująca i nie zaprzeczę, że "produkowana" z rozmachem.
Ale jeśli facet na okładce swojej płyty pojawia się na tle płomieni, a tytuły jego piosenek wszystkie niemalże w stylu: E, Moj Narode, Neću Izdat Ja... to jakoś mi to brzydko pachnie.
Gość udarza w tę strunę, która ciągle jeszcze bardzo rozedrgana. Pogrywa na emocjach w dość niedwuznaczny sposób. To idol mocno przystrzyżonych młodzieńców z pałkami bejsbolowymi, co to w specyficzny sposób pojmują znaczenie słowa patriotyzm. Na początku myślałam, że może jestem przewrażliwiona. Ale kiedy trafiłam na debatę w Hr telewizji publicznej, gdzie socjologowie wypowiadali się na ten temat, zrozumiałam, że w moim spojrzeniu na tę sprawę nie jestem osamotniona.