Rozmowy na tematy nie związane z Chorwacją i turystyką. Tu można dyskutować rozrywkach, muzyce, sporcie itp. Można też prowadzić rozmowy "ogólnotowarzyskie". Zabronione są dyskusje o współczesnej, polskiej polityce. Ale uwaga! Również tu obowiązuje przestrzeganie regulaminu forum i kulturalne zachowanie! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
mkm napisał(a):Za niedlugo nazwy niektórych polskich miast będą dwujęzyczne ... To normalne... każdy będzie mógł wtedy posługiwać się taką nazwą , jaka mu odpowiada ... Tak się już dzieje na Opolszczyżnie i na Suwalszczyżnie . Nie widzę w tym nic złego .
Przecież nie o tym piszę Nie można rozumować w sposób..."koleś z kraju Ustaszy...nie ma prawa zajmować się tekstami patriotycznymi czy pisaniem w taki sposób o najeźdźcy, z którym walczył na froncie z karabinem w ręku...".
Równie dobrze ŻADEN Niemiec czy Rosjanin nie ma prawa mówić o miłości do swojej Ojczyzny, bo przecież jedni mieli ponad półwieku temu Hitlera, a drudzy Stalina
The salute Za dom - spremni! (trans. For home - ready!), is a Croatian salute. It was used during the Second World War by the Ustaše movement, as their equivalent of the Nazi Sieg Heil
claude napisał(a): Bardzo zgrabne - koles z kraju ustaszy, ktorzy wymordowali w czasie IIWS 600 tys. Serbów, 60 tys. Żydów i 26 tys. Cyganów. Okrucieństwo Ustaszów przerażało nawet Niemców, którzy – zdarzało się – rozbrajali chorwackie oddziały, powinien 3 razy sie zastanowic zanim komus przylepi etykiete czetnika. Lepiej zeby sobie znalazl jakis mniej patriotyczne tematy do spiewania
Nie masz się czym ekscytować? Przecież MPT to takie chorwackie "siekiera, motyka, piłka, szklanka..." tylko z patriotycznym zadęciem. Minie jeszcze 30 lat, a ten będzie z geriatryka dalej wzywał do nakopania Serbom do dupy.
Po prostu gość nie ma o czym więcej śpiewać. Gdy ludziom w końcu znudzi się słuchanie o wojnie, śmierci i wiecznej tułaczce biednego żołdaka, to MPT odejdzie tam, gdzie jego miejsce - do najniższej szuflady muzycznego archiwum Chorwacji...
Moze zle sformulowalem swojego posta, nie mialem zamiaru wkladac kija w mrowisko , nie jestem wielkim znawca mocno jednak pogmatwanych dziejow na Balkanach, lubie i Chorwatow i Serbow (zeby nie bylo ) , czytajac tlumaczenie tej piosenki jakos przez moment sobie wyobrazilem jak jakis ukrainski wykonawca spiewa o bandytach z AK , zapominajac o UPA (Ukraincow tez lubie ). Myslalem, ze czasy czetnikow i ustaszy juz przykryla kurtyna milczenia i ze nie wywoluje sie tego wilka z lasu.
Mundialowy OT został zamknięty, Mundial też. Janusz Bajcer "zasugerował" temat o MPT, więc skorzystam z niego.
Zacznę od usera "marekkowalak"
marekkowalak napisał(a):Co do "Lijepa li si" - jakiś pseudodziennikarzyna z Polsatu nakręcił aferę, w artykule podpierając się zdaniem.... serbskiego politologa. To tak jakby Goebbelsa spytać czy hymn Izraela jest obraźliwy. Każdy w miarę ogarnięty człowiek mający elementarną wiedzę na temat Bałkanów wie, o co chodzi w tej piosence i nikomu nie kojarzy się ona faszystowsko czy w ogóle obraźliwie dla kogokolwiek.
Jasmin Mujanović (dr w specjalizacji Bałkanów) - ur. Sarajevo: There are people such as myself who identify very strongly as being Bosnian but not necessarily identify very much with any one particular ethnic group, if at all.
Sanimir Resic (docent studiów bałkańskich): urodzony w 1964 r. w Splicie w Chorwacji, jest szwedzkim historykiem i urzędnikiem uniwersyteckim pochodzenia chorwacko-włoskiego i bośniackiego.
Dyskusji z userem marekkowalak o "elementarnej wiedzy na temat Bałkanów" rozwijać nie będę, lecz zakończę ją słowami anakina: "rozmowa z tobą (na ten temat) jest jak ze ślepym o kolorach".
@Janusz Bajcer
Janusz Bajcer napisał(a):Wg mnie autor artykułu nie zna tekstu piosenki "Lijepa li si", a jeśli zna to zwyczajnie pisze bzdury. Tekst piosenki jest przetłumaczony na forum >>> Spis.
I nie musiał znać. Autor onetowego artykułu przytoczył wypowiedzi w/w ekspertów od Bałkanów. To od nich wyszły te "bzdury". Swoimi słowami przedstawił tylko Perkovića i jego zespół. A jeśli chodzi o interpretację tekstu tej piosenki, no cóż, jakoś bardziej ufam im. Jako "tubylcy" chyba mają większe o tym pojęcie.
@anakin
anakin napisał(a):(...) bo odpowiedzi na pytanie się oczywiście nie doczekam. Najprościej rzucić g.. w wentylator i schować się do szafy.
Moją odpowiedzią będzie prościutkie pytanie (dwa pytania): czy dasz radę - powiedzmy w 48 godzin - 1. wykazać, że sugerowałem, iż ktoś jest faszystą? 2. wykazać, że "życzyłem" (nawet w cudzysłowie) komuś "spadnięcia samolotu"?
Jak to było? "Twarde dowody", nie wydumane interpretacje. Inaczej będzie to zwykłe "rzucanie g.. w wentylator", które jak widzisz, już zadziałało. Iluż userów podchwyciło "faszystów" i "samolotowe życzenia". Mechanizm jest mi znany, obawiam się, że wielu innym nie. Dlatego zwracam na to uwagę.
Jak ślicznie został przemilczany "serbski politolog" (to akurat rewelacja od marekkowalak), nawet nie przemilczany, a wręcz:
amatus1 napisał(a):Zgodzę się z Tobą
I całkiem serio: zamiast na ilość, postaw na jakość. (książek)
I tak ogólnie to zostawię to z mottem: "Wehret den Anfängen"
Januszu, tekst ładny, aż wzruszający. Jak widok jakiegoś miłego pana klęczącego z naręczem kwiatów i łzami w oczach...
A kilka dni później rozmowa na komisariacie: - i znowu podbite oko. dlaczego pani go wpuściła, przecież się umawialiśmy - ale on przeprosił, przyniósł kwiaty i obiecał, że już nie będzie
Bez polityki z mojej strony, tylko "sucha", bez komentarza, wypowiedź pewnej pani poseł w Bundestagu: "jeśli tak kiwacie potakująco głowami i bijecie brawo przy słowach: Wehret den Anfängen, to dlaczego w parlamencie zasiadają przedstawiciele AfD? Dlaczego - jeśli wtedy winni byli Żydzi - dziś winni są uchodźcy?"
Odnoszę wrażenie, że chyba nie do końca zrozumiałeś ten zwrot: "Wehret den Anfängen". Translator daje: "Oprzyj się początkom" Jednak ten idiom ma znaczenie mniej/więcej takie: "wyrywaj chwasty, gdy tylko rozpoznasz je po kiełkach". Zapożyczony z poezji greckiej "na potrzeby" powojennych Niemiec. Jak najbardziej pasujący do tematu wątku "... czy nacjonalista". Może teraz i podane przykłady staną się jaśniejsze? Bo to zawsze od maleńkich kroczków się zaczyna. Takich małych, w oczach wielu (a nawet większości) tak nieistotnych, że można machnąć ręką. I machasz, machasz... Coraz częściej widzisz, że sąsiedzi i znajomi nie tylko machają, ale sami robią małe kroczki... Aż po jakimś czasie słyszysz brzęk szyb i widzisz płomienie w domostwach tych "winnych". A może i balkon jakiegoś sąsiada zabrzęczy, bo odważył się nie machać... I żadna "rajska muzyka" tego nie wybieli.
Dyskusja z Tobą jest jak zapasy z takim jednym zwierzątkiem w błocie.... Nie mam na to czasu, ani ochoty. Więc wybacz, ale nie będę Cię karmił.
Również nie zamierzam dawać satysfakcji głównemu zadymiarzowi tego forum, więc z boboo dyskutować na jego "pseudoargumenty" wysuwane i interpretowane jak mu się podoba dyskutować nie zamierzam. Tym bardziej że dziś swoim kolejnym wpisem pokazał, że nie ma pojęcia o zależnościach etnicznych w krajach byłej Jugosławii, więc też nie ma za bardzo pola do dyskusji.
Tak więc boboo - jeśli chcesz dalej sobie bić pianę, to poszukaj takich, którzy będą chcieli to z tobą robić. Ja mam lepsze rzeczy do roboty i mądrzejsze rzeczy do poczytania niż twoje "teorie" z gatunku Edyty Górniak