Montana on Tour: Londyn/Zimowy Zieleniec. Now: Nove Mesto

kaszubskiexpress napisał(a):
Mam nadzieję, że kiedyś będę miał okazję podążać Twoimi śladami.

Bardzo poważnie zabrzmiało ...

tony montana napisał(a):Bardzo poważnie zabrzmiało ...

Przecież nie napiszę, że śladami Twojej żony

kaszubskiexpress napisał(a):

tony montana napisał(a):Bardzo poważnie zabrzmiało ...

Przecież nie napiszę, że śladami Twojej żony

hehe, miałem na myśli to, że zabrzmiało jakobym był jakimś wielkim podróżnikiem

tony montana napisał(a): zabrzmiało jakobym był jakimś wielkim podróżnikiem

No niski to Ty chyba nie jesteś, kawał chłopa z Ciebie, sądząc po fotkach.

kaszubskiexpress napisał(a):

tony montana napisał(a): zabrzmiało jakobym był jakimś wielkim podróżnikiem

No niski to Ty chyba nie jesteś, kawał chłopa z Ciebie, sądząc po fotkach.

Wyższy od Harrisona Forda (miał 185, ale teraz skarlał ), niższy od Jordana. Większy od Bogusia Lindy, mniejszy od Arnolda

Czar i wdzięk Clooneya, chropowatość Clinta Eastwooda

tony montana napisał(a):
Wyższy od Harrisona Forda (miał 185, ale teraz skarlał ), niższy od Jordana. Większy od Bogusia Lindy, mniejszy od Arnolda

Czar i wdzięk Clooneya, chropowatość Clinta Eastwooda

...........powściągliwość DODY........

tony montana napisał(a):
[/url


[url=http://www.fmix.pl/zdjecie/3445172/004d31ea/rozmiar/2?privateKey=bf1ba9abb9e6891f17f6a02026f9d8e3]

Dość że piękne miasto zwiedzałeś......to najwyraźniej jeszcze jakaś piękność na prawym ramieniu Ci wisiała.....

Oj niestety Roberto
Te pierwsze dwa razy niestety samotne

Za to ten z 2009 - i owszem

W maju 2009 powstał plan na dwuosobowe zwiedzenie Paryża (bez dzieci )
Jako, że ja tego Paryża jak widzieliśmy ledwo liznąłem, byłem tylko w mega obowiązkowych miejscach, a na wiele obowiązkowych po prostu nie miałem czasu, a żona tego Paryżewa jeszcze nie widziała - podjąłem temat autem do Paryża.

Wyjechaliśmy rano w tygodniu, na Berlin, a potem A2 (Warschauer Alee na Magdeburg, Hannover) po drodze zatrzymując się na nocleg niedaleko Bielefeld w hotelu Aleksander der Grosse, prowadzonym przez grecką rodzinę udostępniającą klientom hotelu swoje albumy rodzinne ukazujące piękno ich rodzinnego kraju, zatem wieczór spędziliśmy nad piwkiem oglądając albumy

Później już była dalej strefa przemysłowa w Niemczech i nudna autostrada w Belgii





Gdzieś przed granicą belgijsko - francuską



Frankreich



13.48 - Dojeżdżamy do lotniska - samolot kołuje sobie nad autostradą



13.59 - Stade de France - Saint Denis





Gdzieś niedaleko trzeba będzie zjechać z obwodnicy Paryża - wynająłem znany już sobie hotel w Issy les Moulineaux



Dojeżdżając do hotelu ... można sobie polatać nad Paryżem



Pierwsze kroki po zainstalowaniu się w hotelu, prysznicu i przejażdżce metrem skierowaliśmy do Napoleona

Niebo pierwszego dnia nie było zbyt przyjaźnie nastawione



Obserwowaliśmy ruch na Sekwanie - sami też popłyniemy któregoś dnia, ale wieczorem, żeby klimat był, nie?



Concorde - tu karmiliśmy gołąbki





Koło Napoleona



Później skoczyliśmy postrzelać z Łuku









Adieu!
Miłego weekendu!

A swoją drogą do koncertu Archive w Gdańsku "Wiped Out" z nowej płyty juz tylko nieco ponad 2 miesiące ...

JUHU!

Jak tak sobie oglądam ten twój Paryż, to utwierdzam się w przekonaniu, że mimo dwóch wizyt muszę tam jeszcze wrócić, bo... szalenie go lubię .

Za dwa tygodnie powinnam spacerować po Paryżu
Mam w związku z tym 4 przewodniki przed sobą -trzeba ustalic priorytety...
a ja buszuję po forum i sycę oczy tym co zobaczę.Czekam na ciąg dalszy !

tony montana napisał(a):Jeszcze trochę o lotnisku Charles de Gaulle'a.

Cos mi sie przypomnialo.
Lotnisko to rzeczywiscie istny kombinat. Bedac w Paryzu zdarzylo mi sie odwiezc kogos do samolotu. Wjezdzajac w istny labirynt zaczalem sie martwic, jak ja stad wyjade? Oznakowanie bylo tak rewelacyjne, ze wyjechalem jak po sznurku.

Następnego dnia z samego rana (po 9) ustawiliśmy się już w nieco przydługiej kolejce do Eiffel Turm. Kolejka ta jednak była niczym, w porównaniu do tego co widzieliśmy tam popołudniu

No to wjeżdżamy

Champ du Mars z budynkiem Montparnasse w tle



To samo boisko, co wieczorem w lutym 2008



Grande Paris - w oddali Sacre Coeur (będziemy tam w końcu - mój pierwszy raz)



Inwalidzi



Normalnie jak z klocków Lego



La Defense - tam też będziemy



Trocadero