Montana on Tour: Londyn/Zimowy Zieleniec. Now: Nove Mesto

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):
Potem albo zamilknę i schowam się, jak to ma w zwyczaju Mysza

tony montana napisał(a):(właśnie co dalej u Ciebie Aga?)

A w Kielcach byłeś?

Nie ;(

a Ty?

Ps myślę po cichu o tych 4 dniach w okolicach 1.11 .....
ale pewnie nic z tego nie będzie

tony montana napisał(a):

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):
Potem albo zamilknę i schowam się, jak to ma w zwyczaju Mysza

tony montana napisał(a):(właśnie co dalej u Ciebie Aga?)

A w Kielcach byłeś?

Nie ;(

a Ty?

No to jutro pojedziemy

tony montana napisał(a):Ps myślę po cichu o tych 4 dniach w okolicach 1.11 .....
ale pewnie nic z tego nie będzie

Daj znać jak coś wymyślisz

tony montana napisał(a):
Potem albo zamilknę i schowam się, jak to ma w zwyczaju Mysza

tony montana napisał(a):(właśnie co dalej u Ciebie Aga?)

A w Kielcach byłeś? [/quote]

Nie ;(

a Ty? [/quote]

No to jutro pojedziemy

tony montana napisał(a):Ps myślę po cichu o tych 4 dniach w okolicach 1.11 .....
ale pewnie nic z tego nie będzie

mysza73 napisał(a):Daj znać jak coś wymyślisz

No to jedźmy do Kielc

Myślę o ... Gdańsk - Londyn Luton, Wizzair

Ale ... chyba jednak bez szans ... "znów się pakować ? ... na tak krótko..? "

Tony, co z tym Poczdamem ,

i jak rezerwacje samolotowe i hotelowe w Londynie?

mysza73 napisał(a):Tony, co z tym Poczdamem ,

i jak rezerwacje samolotowe i hotelowe w Londynie?

Poczdam się skończył (napisałem przecież)

Nigdzie nie lecimy - remonty panie ....

Nadrobiłem i ja zaległości po powrocie.

Pozdrawiam,
Wojtek

tony montana napisał(a):
Poczdam się skończył (napisałem przecież)

No popatrz, przegapiłam

tony montana napisał(a):Nigdzie nie lecimy - remonty panie ....

uuuuuuuuuuuu

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):
Poczdam się skończył (napisałem przecież)

No popatrz, przegapiłam

tony montana napisał(a):Nigdzie nie lecimy - remonty panie ....

uuuuuuuuuuuu

no (

Jak będę miał trochę choć czasu to zacznę wieczorkiem Tatrańską Łomnicę 2005 i 2009

Czas na góry jakieś

tony montana napisał(a):

mysza73 napisał(a):
i jak rezerwacje samolotowe i hotelowe w Londynie?

Nigdzie nie lecimy - remonty panie ....

A w Londynie i tak zawsze pada .

W ferie 2006 roku (przełom stycznia i lutego) stwierdziliśmy, że czas nauczyć dziecko i siebie jeździć na nartach (niektórzy potrzebowali sobie tylko przypomnieć, bo podobno z jazdą na nartach jest jak z jazdą na rowerze)

Celem naszej wycieczki była Tatrzańska Łomnica, "kurort" w Słowackich Wysokich Tatrach. Przepraszam, że piszę "kurort" w cudzysłowie, ale przy całej sympatii dla tego miasteczka (bo, o czym napiszę później, byłem tam jeszcze kilka lat później w innym hotelu, tez zimą) to słowo trochę nie pasuje do TŁ.

Brak wyraźnie zarysowanego centrum, no chyba, że za centrum uznamy stację kolejową, leżący obok niej supermarket i nasza ukochaną restaurację Stara Mama - to OK , brak miejsc imprezowych (mnie to akurat z niecałą 6 - latką w sumie pasowało), ale już brak większej ilości miejsc lajtowych, w której można wypić wieczorkiem Bażancika uznałem za małą zniewagę

Przez jedno z większych Biur Podróży wykupiliśmy wycieczkę do Hotelu Slovan.

Oto i on w części swojej okazałości



Strona http://www.hotelslovan.sk

Hotel ten Hiltonem nie był, ale jako, że:....
- karmili nieźle (śniadania z dużą ilością wszystkiego z papryką - wędliny, kiełbaski, parówki, ser) i obiadokolacje
(które jednak były stosunkowo późno - chyba od 18, więc musieliśmy czasem chodzić na przegryzkę do Starej Mamy
- położony był w fajnym zacisznym miejscu, niedaleko centrum narciarskiego (z którego mam traumatyczne wspomnienia, o czym obficiej później)

....spełniał nasze oczekiwania. Miał nawet basen. Ha! I Nawet saunę miał!

Było w nim także cholernie gorąco, co mnie przyprawiało o zawroty głowy, gdy już ubrany grubo czekałem przy drzwiach na resztę (wtedy 1+1 tylko;)

Zagadka - który samochód jest nasz? (PODCHWYTLIWA!)



(Rozwiązanie w następnym odcinku - jeśli oczywiście, będą jakieś "strzały")

Pomny informacji z Internetu (tak, tak, wtedy był już Internet ) czekaliśmy na bardzo ładny dzień z dobrą widocznością, aby korzystając z pięknej pogody wjechać na jak dla mnie największą atrakcję TR czyli drugi po Gerlachu szczyt Tatr - Łomnicę (2634 lub 2632 - różnie źródła podają)

Całość wjazdu w następnym odcinku, teraz dam tylko zajawkę i dodam, że podczas następnego wyjazdu do TR kilka lat później w dużej grupie też wybraliśmy dzień z wydawałoby się z piękną pogodą, ale ta skończyła się po wjeździe na Skalnate Pleso - czyli przystanek "w połowie trasy" i spędziliśmy (za tym drugim razem!) 40 minut w totalnej mgle (widoczność 5 metrów)

Sorry za jakość wszystkich zdjęć, ale robione były jakimś Kodakiem (chyba upadł Kodak?), którego wyglądu nawet nie pamiętam

tony montana napisał(a):Zagadka - który samochód jest nasz? (PODCHWYTLIWA!)

Ten pierwszy z prawej, z samą klapą bagażnika na pomorskich numerach, więc może ten ?

A fuuujjjj, śnieg ,


ale zobaczę jak to w tym "kurorcie" było ,

ja byłam raz, dawno temu, jakoś w czerwcu .

kaszubskiexpress napisał(a):

tony montana napisał(a):Zagadka - który samochód jest nasz? (PODCHWYTLIWA!)

Ten pierwszy z prawej, z samą klapą bagażnika na pomorskich numerach, więc może ten ?

Oj nie, wlasnie na tym polegala podpucha heh


(jedna z Almer)

mysza73 napisał(a):A fuuujjjj, śnieg ,


ale zobaczę jak to w tym "kurorcie" było ,

ja byłam raz, dawno temu, jakoś w czerwcu .

Heh
Za duzo u mnie nie zobaczysz samego kurortu bo ja glownie gorom cykalem fotki

Natomiast z "budynkow" bedzie budka szkoly narciarskiej, ktora wpedzila mnie na jakis czas w traume

tony montana napisał(a):
Czas na góry jakieś

O właśnie. Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie coby pomyśleć o feriach zimowych i powymieniać się doświadczeniami = namiarami zimowymi . Jak skończę tego Disnejlanda to chyba też coś skrobnę licząc na odzew ...