Małe i duże niebałkańskie podróże :-)

Ha, ja to już nawet mapę i przewodnik posiadam, ale jak dotąd nie udało nam się na Sardynię wybrać; ) Może kiedyś...na pewno kiedyś!

Tym chętniej pozwiedzam z Wami

Będę zagladała regularnie.

tony montana napisał(a):Lazury

Lazury, a wybrzeże - Szmaragdowe

tony montana napisał(a):Lazury mocno APULIJSKIE rzekłbym!

Skoro tak mówisz
Apulię naprawdę mieliśmy opracowaną i zdecydowaną, ale... co wyspa to wyspa, nawet tak wielka

janusz07 napisał(a):Fajnie, Kilka lat temu myslałem o Sardynii, ale ceny w sezonie a ja moge tylko wtedy mnie zniechęciły. Poogladam z wami. Pozdrawiam

Witamy i zapraszamy
Czyli jednak wyspa tania nie jest, no cóż, niby region autonomiczny, ale jednak Włochy

ajdadi napisał(a):Z Waszych fotek wychodzi na to,że...Sardynia to bardzo bombowa wyspa jest...

Sardynia ponad wszystko jest baaaaaardzo duża, i mimo wcześniejszych osądów, że objedziemy całą bez trudu, okazało się, że w 2 tygodnie jest to niewykonalne... wielu ciekawych miejsc nie widzieliśmy nie tylko dlatego że o nich nie wiedzieliśmy, ale też, bo i tak nie starczyłoby na nie czasu

AniaJ. napisał(a):Ha, ja to już nawet mapę i przewodnik posiadam, ale jak dotąd nie udało nam się na Sardynię wybrać; ) Może kiedyś...na pewno kiedyś!

Tym chętniej pozwiedzam z Wami

Będę zagladała regularnie.

Zapraszamy
Sardynia nie jest trudna do odwiedzenia.... 2 tygodnie urlopu, 1500 km autostradami (z Wrocławia) i regularnie często kursujące nie tak drogie promy i .... już . A Samolotem pewnie jeszcze szybciej i łatwiej .
Dopiero teraz zaczynamy się dowiadywać jak wielu fajnych miejsc nie udało się nam zobaczyć, ale też nie jest tak, że nie widzieliśmy niczego . Bardzo poważnie będziemy rozważać powrót na wyspę, bo - jest tego zdecydowanie warta .

dangol napisał(a):Lazury, a wybrzeże - Szmaragdowe

Szmaragdowe wybrzeże już za nami, ale najpiękniejsze LAZURY - wciąż jeszcze przed

Pozdrawiam

10 maja, niedziela – cd

Gdyby była trochę późniejsza pora, być może zostalibyśmy gdzieś przy plaży Porto Liscia na nocleg, co prawda nie tam gdzie dojechaliśmy, bo był to wielki wyasfaltowany parking, miejsce zupełnie nieodpowiednie dla nas, ale z pewnością dojazd był też do drugiego końca plaży, widać było tam jakieś zabudowania. Ale było jeszcze zbyt wcześnie, uznaliśmy więc, że jeszcze coś pozwiedzamy . Po kilkunastu minutach byliśmy już w miasteczku położonym praktycznie na samym północnym krańcu Sardynii – Santa Teresa Gallura.

W Santa Teresa Gallura jest przystań promowa z której można popłynąć na Korsykę, jeśli jeszcze raz wybralibyśmy się na Sardynie, zapewne skorzystamy z tej możliwości by tak nawet bez auta pozwiedzać ładne Bonifacio i po raz pierwszy wspólnie znaleźć się we Francji Chociaż kto, wie, może wcześniej będzie inna okazja?

No ale tym razem odwiedzać Korsyki nie mieliśmy zamiaru, Sardynia w zupełności miała nam wystarczyć. Wędrujemy więc do centrum miasteczka, które prawdę powiedziawszy, podobnie jak Palau niczym nie przypomina znanych nam włoskich miast na kontynencie. Owszem, jest ładnie zadbane, kolorowe, ale architektonicznie niespecjalnie ciekawe.

Napotkany kościółek









Dość szybko znaleźliśmy się na wzgórzu będącym zarazem centrum i fajnym punktem widokowym. Takich wież jak ta jest na sardyńskim wybrzeżu dziesiątki, zostały wybudowane w trzystuletnich czasach panowania królestwa Aragonii czyli w XV, XVI i XVII wieku. Ta wieża została zbudowana prawdopodobnie w 1577 roku.



Miejska plaża

Na północy widać niewyraźnie zarysy Korsyki















W Grecji pewnie stałaby tu kapliczka

Chętnych na kąpiel niewielu, innych chyba odstrasza temperatura majowej wody







Nieduże, opustoszałe w czasie sjesty centrum, w którym, widząc sklepiki z „różnościami”, przypomnieliśmy sobie, że nie zabraliśmy z domu butów do wody. Jednak po chwili zgodnie stwierdziliśmy, że tu na Sardynii na pewno nie będą nam potrzebne .















Plaża prawie miejska , bo tuż za miastem, w wąskim przesmyku łączącym ląd z przylądkiem Capo Testa. Ta jest od strony południowej, północna jest malutka i nieciekawa. A tak w ogóle, te północne okolice wyspy muszą nawiedzać silne wiatry, bo widać było że jest tu dużo ośrodków sportów wodnych.









A na sam przylądek wybierzemy się w kolejnym odcinku

c.d.n.

... fajny spacerek ... ... jak tam pustawo ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):... fajny spacerek ... ... jak tam pustawo ... ...

Fajny - bo krótki i niezbyt męczący

A co do pustek, fakt, że było niedzielne gorące popołudnie, dobra pora choćby na powylegiwanie się na plaży, więc uliczki zapełnione nie były. No ale właściwie to wszystkie tej wielkości miasteczka i wsie przez które mieliśmy okazję choćby przejeżdżać, zwracały uwagę pustkami. Wyglądało to tak, jakby wszyscy gdzieś wyjechali... okiennice pozamykane, cisza i spokój, jedynie po ulicach i placach hulał mniejszy bądź czasem i większy wiatr.

A jeśli już ktoś się pojawił, to na 99% był to Murz.....tfu, Afrosardyńczyk

kulka53 napisał(a):A co do pustek, fakt, że było niedzielne gorące popołudnie, dobra pora choćby na powylegiwanie się na plaży, więc uliczki zapełnione nie były. No ale właściwie to wszystkie tej wielkości miasteczka i wsie przez które mieliśmy okazję choćby przejeżdżać, zwracały uwagę pustkami. Wyglądało to tak, jakby wszyscy gdzieś wyjechali... okiennice pozamykane, cisza i spokój, jedynie po ulicach i placach hulał mniejszy bądź czasem i większy wiatr.

... żeby tak w lipcu tam było ... ...
Pozdrawiam.

dangol napisał(a):

tony montana napisał(a):Lazury

Lazury, a wybrzeże - Szmaragdowe

Każde określenie dobre na ładny kolor i na chwytliwy tekst zachęcający turystów do odwiedzania

tony montana napisał(a):Lazury mocno APULIJSKIE rzekłbym!

kulka53 napisał(a):Skoro tak mówisz
Apulię naprawdę mieliśmy opracowaną i zdecydowaną, ale... co wyspa to wyspa, nawet tak wielka

Ech Wy, Wyspiarze....
No i fajnie, że najpiękniejsze lazury (szmaragdy) jeszcze przed nami

Galura całkiem całkiem jeśli chodzi o majowy kolor wody

kmichal napisał(a):... żeby tak w lipcu tam było ... ...

Wolę nie sprawdzać jak jest.... po rozmiarach co niektórych przyplażowych parkingów można się tego domyślać . A niektóre były nawet (o zgrozo) płatne
A poza tym, w lipcu chyba tam trochę za gorąco (jak dla nas)
Każdego czeka kiedyś taki czas, że będzie mógł wyjechać poza sezonem, niektóry muszą tylko na to trochę poczekać

tony montana napisał(a):Ech Wy, Wyspiarze....

No tak już mamy... na wyspie czujemy się znacznie lepiej niż na lądzie
Na szczęście trochę ich jest, co prawda dość daleko, ale na tyle blisko, że autem da się wyskoczyć na chwilę

Piękne kolory wody były w wielu miejscach, tyle że nie zawsze była odpowiednia pogoda by je zobaczyć w pełnej krasie, a czasem może i sprzęt foto nie oddał rzeczywistości. Coś tam jeszcze pokażemy, ale najlepiej samemu pojechać i zobaczyć .

No to żeście mnie przyjemnie zaskoczyli tą Sardynią . Już od trzech lat mam opracowany plan podróży po tej wyspie i może w przyszłym roku się uda. Plan zresztą co roku trochę koryguję i po Waszej relacji na pewno też coś zmienię . Byleby tylko przekonać Ładniejszą, bo Turcja trochę Ją rozczarowała i teraz chce tylko do Grecji. Moja relacja niedługo wystartuje, ale nie było siły, żebym najpierw nie zaczął od poczytania o Sardynii .
pzdr.

tiwa napisał(a):No to żeście mnie przyjemnie zaskoczyli tą Sardynią .

Sami siebie też zaskoczyliśmy i też całkiem przyjemnie

tiwa napisał(a):Już od trzech lat mam opracowany plan podróży po tej wyspie i może w przyszłym roku się uda. Plan zresztą co roku trochę koryguję i po Waszej relacji na pewno też coś zmienię .

To akurat przeciwnie niż my, bo my trochę "na żywioł"
Ale coś tam udało się zobaczyć, zwiedzić i pojęcie o wyspie wyrobić

Czyli widzę, że relacja "śladami Kulek" będzie miała szanse rozwoju....

tiwa napisał(a):Byleby tylko przekonać Ładniejszą, bo Turcja trochę Ją rozczarowała i teraz chce tylko do Grecji. Moja relacja niedługo wystartuje, ale nie było siły, żebym najpierw nie zaczął od poczytania o Sardynii .

Bardzo ciekawe czym Turcja rozczarowała
Z pewnością będziemy śledzić opisy, niby się nie wybieramy póki co ale... kto wie
A Sardynia ma pewne greckie cechy więc z tym przekonywaniem może nie będzie tak źle...

Pozdrawiamy

kulka53 napisał(a):
W tym właśnie momencie przekonaliśmy się już na pewno, że ta zmiana decyzji i to, że znaleźliśmy się właśnie na Sardynii, to nie był w żadnym wypadku błąd, a BARDZO DOBRA DECYZJA .

To może i ja zmienię DECYZJĘ ,
bo miałam w planach TO co Wy na początku ,


już Was "dogoniłam" i teraz już będę "na bieżąco" .

mysza73 napisał(a):To może i ja zmienię DECYZJĘ ,
bo miałam w planach TO co Wy na początku

Chyba nie było aż tak źle na tym AMALFI ???
Czekamy na relację, bo w końcu i my tam pewnie dotrzemy... chyba jednak warto, co nie?

mysza73 napisał(a):już Was "dogoniłam" i teraz już będę "na bieżąco" .

Fajnie