Małe i duże bałkańskie podróże :-)

A to już za Lamią gdzie zatrzymaliśmy się około południa by w cieplejszych warunkach doprowadzić wygląd do porządku













Na przeciwległych zboczach - Lamia









Pogoda jak widać nie powalała, ale za to naprawdę poruszyła nas grecka wiosenna przyroda. Warto było się tu choć raz wybrać w maju, by zobaczyć te kwitnące kwiatki, zieleń łąk i pól. I w takich radosnych i pełnych emocji tego co nas tu jeszcze czeka, spokojnie dojechaliśmy do Pireusu.

Zapomnieliśmy zapalniczki. Nie sposób się bez niej obejść, gaz trzeba jakoś zapalać, trzeba kupić. Ba... tylko gdzie? Ku naszemu wielkiemu zdumieniu nie można było dostać głupiej zapalniczki na żadnej z 3 stacji benzynowych na których pytałem po drodze ani w 2 kioskach tuż przy porcie w Pireusie. Dopiero w niedużym markecie na szczęście udało mi się je dostać... je, bo były tylko opakowania po dwie .

Za to z biletami na prom nie było problemów. Budkę linii Anek zlokalizowaliśmy już 2 lata temu, teraz wystarczyło tam podjechać. Zresztą, prom „Prevelis” który 2 x w tygodniu płynie na Rodos zawijając po drodze do kilku portów stał i czekał przy nabrzeżu. Pani w budce nie bardzo wystarczało gdy zapewniałem, że moje auto to „small, usual car” , koniecznie chciała je zobaczyć – ale zasłonięte było wielką naczepą . Nie miała pojęcia jak wygląda Skoda Felicia... dopiero przekonały ją moje słowa że to jest „something like VW Golf”

A dokąd kupowałem te bilety? . No właśnie...gdy kilka dni wcześniej przeglądaliśmy połączenia promowe zauważyłem, że cena promu na Anafi jest taka sama jak na bliższą Santorini. To co, płyniemy na Anafi?

Uboższy o 163 euro (36+36+91) - no, może trochę bardziej, bo przecież kupiłem jeszcze zapalniczki , wróciłem do auta gdzie Małgosia szykowała nas do podróży. Ponieważ mieliśmy płynąć praktycznie całą noc (prom na Anafi miał przypłynąć około 5 rano), podobnie jak w tamtym roku podczas rejsu z Efstratios do Lavrio tak i teraz liczyliśmy że będzie można się porządnie wyspać. Zabraliśmy więc śpiwory, poduszki no i oczywiście coś do jedzenia, na promie było dość pusto więc były jeszcze wolne kanapy które chętnie zajęliśmy . Ludzi było niewielu, a samochodów to prawie wcale... jednak maj to nie to samo co wrzesień.

Kilka takich samych jak co roku fotek... ach, to napięcie przed podróżą , nie sposób usiedzieć spokojnie...













Ale pusto



Ten płynie chyba na Kretę



Tłumu nie ma

Odpływamy punktualnie o 17 (18 czasu tutejszego).



















Takie wycieczkowce znamy z Mykonos... codziennie był inny

Podoba mi się ten napis – bardzo pasuje do rzeczywistości



Blue Star to bardzo popularny przewoźnik













Na tym zdjęciu po prawej stronie nieświadomie uwieczniłem naszych późniejszych znajomych, angielską parę w dość zaawansowanym wieku. Kontakt z nimi był jedną z fajniejszych przygód podczas tych wakacji







No i popłynęliśmy. W dal, na południe – nieświadomi tego co czeka nas już za parę godzin .

Trasa:



c.d.n.

Faktycznie, piękne toskańskie krajobrazy...

kulka53 napisał(a):Zapomnieliśmy zapalniczki...

My już mamy przygotowaną.

Fotki z makami - cudne

W ogóle jestem zachwycona Waszymi zdjęciami. Z roku na rok są coraz piękniejsze

No i to jest to na co się czeka ... od relacji do relacji ... czyli piękne greckie krajobrazy ...
Czekam na następne foty no i na Wasze przygody na promie i nie tylko.
Pozdrawiam.

No i odpłynęliśmy.. Fajnie się czyta i ogląda.

Przypomniałem sobie jak kiedyś za młodziaka na koloniach w Grecji też płynęliśmy całą noc i spaliśmy, tyle, że na podłodze i bez śpiworów..

Piękna wiosna na zdjęciach

...Ufff jestem, czytam, napawam się widokami...Jak zwykle ciekawa relacja
A moje Cyklady rozpoczynają się 9 września...





Pozdrawiam cieplutko

kulka53 napisał(a):Czwartek, 1 maja
Jeszcze dziś dojedziemy więc nad morze, w nasze ulubione miejsce za Katerini w okolice Paralii Varikou..... Cisza, pusto, naprzeciwko majaczy zarys masywu Olimpu a spokojne morze tylko lekko szumi obijającymi się o brzeg falami... no i znów tu jesteśmy

A możecie dać namiary na tą ciszę i pusto? Chodzi o zatoczkę na nocleg Też nam się marzy takie spanie na dziko...

piękna wiosna i smakowite kady

kiedyś płynęliśmy Pireusu-Kreta i to było jedno wielkie spanie na podłodze pod stolikiem:).

Coraz ciekawiej, takiej Grecji wiosennej nie miałam okazji widzieć, śledzę zatem dalej Waszą wyprawę.

Witam.
Mam pytanie do znawców Grecji a dokładnie do znawców Kefalonii. Moje wakacje już za 37 dni. Będzie to Lefkada ale w planach jest też dwukrotny wypad na Kefalonię i "poszwędanie" się trochę po niej. W pierwszym dniu chcemy odwiedzić Asos oraz słynną Myrtos. Natomiast na drugi dzień chcemy zobaczyć Mellisani oraz Drongarati. Nie mamy jednak pomysłu na jaką plażę wjechać w ten drugi dzień. Chcielibyśmy ze względu na dzieci poszaleć na piaszczystej i daleko płytkiej plaży. Jaką polecacie ?
Z góry wielkie dzięki.
Pozdrawiam.

Trochę późno ale jestem i postaram się być dalej .

Przygoda z promem trochę mnie zmroziła. Dobrze, że moje greckie wakacje będą samolotowe .