Zawodowiec, no... też jestem pod wrażeniem. jak będe miała czas na odpowiedź to się zgłoszę na konsultacje.
Ostatnio w konkursie dla kilkulatków na najbrzydsze słowo ogłoszonym przez mojego mariusza, syn naszych przyjaciół szepnął mu (bo nie mówiło sie takich słów głośno) zawstydzony do ucha... "kopytko"...

.png)
.png)