luźne pogawędki o wszystkim

Park fajny, tego lata już chyba nie zdąże, ale to może i lepiej, że odłoże wizytę u dinusiów na przyszły rok bo mój "dinuś" będzie już pięciolatkiem, a widzę, że czym starsi ludkowie to oglądają, tym się bardziej cieszą :lol:
Ja w długi weekend "robiłam" najbliższą mi Jurę czyli Pieskową Skałę, Ojców, Jaskinię Nietoperzową i Kraków. Wszystko fajnie ale dla "dinusia" wizyta w Mac Donaldzie była najfajniejsza (a wogóle nie chodzimy i mały dobrze wie, że to niezdrowe jedzenie) no ale wybrał sobie zabawkę i zjeżdżalnię opanowali z kuzynem perfect - więc to jest najciekawszy fragment jego opowieści z wycieczki.

Mamo Kapiszonka ! Byłaś w jaskini Raj?

M.onika

Moni - niezdrowe jedzenie jest najsmaczniejsze . Twój Dinuś wie co dobre Dla mnie też to frajda Chyba za wcześnie dorosłam

Ale lody w waflu z polewą TOFFI - pychotka !!!!!! :lol: No i niesamowicie niezdrowy "Wieś Mac" - był pyszny, a mężuś zapodał sobie Tortillę i pierwszy raz w życiu nie jęczał , że świństwo a do tego mało.

Dlaczego nie włączają mi się te mordki ? - tylko wszystko fonetycznie mam!
Mam zaznaczaną opcję włącz uśmieszki i co?

Pewnie tak Sprawdź w profilu!!!

gratkorn napisał(a):Mamo Kapiszonka ! Byłaś w jaskini Raj?

M.onika

My bylismy w parku jak nasz brzdąc od 2 tygodni poruszał się na 2 kończynach Wyłaził się tam na maxa i w drodze powrotnej po prostu padł. Mam własne zdjęcie w przyczepce, ale chyba się nie pochwalę ....
Moniko!
Jaskinia Raj jest obowiązkową chyba wycieczką szkolną. Ale byliśmy też tam 2 lata temu. Sporo się zmieniło i warto zajrzeć http://www.i-kielce.pl/nasze_kielce/gal ... on_raj.htm Oto przedsmak widoczków. Niestety mocno pilnują, aby nie robić zdjęć

Dru!
Aż mnie ciary przeszły.... Niech się schowają "Inni" ....

Jolu,
na Gołoborzu więcej widać. Jeszcze jakiś czas temu tylko stało się za barierką a teraz są już ponoć otwarte tarasy i chodzi się nad Gołoborzem. Ale za 2 tyg sprawdze osobiście, to dam znać. Warto zrobić sobie wycieczkę z Nowej Słupii Drogą Królewską na gorę. Trzeba pamiętać o tym, że z dołu bierze się kamienie i niesie na szczyt. Taki stary zwyczaj pielgrzymów
A na majowy weekend 2006 polecam wypad na Ponidzie. Jest wtedy cudnie jak zielenią się łąki i kwitną całe morza mleczu!!! Stare patnicze kapliczki, jaskinie z kryształami gipsu, a nawet pola ze skamieniałymi muszelkami. Co kto lubi
Mazur Wam zazdroszczę. Mój mąż miał rodzinę w Ornecie (60 km od Olsztyna). Mnie zachwycała symbioza krów i bocianów. I jeziorko Księżnik, którego nie ma na mapach. Cudna woda. Niestety dziadkowie już nie żyją, więc chyba nieprędko tam pojedziemy...
No, biorę się do pracy. Udanego dnia!
Aneta
PS. W kielcach jest koncert Fermaty 16 października w Kieleckim Centrum Kultury.

[quote="mama_Kapiszonka"]

Dru!
Aż mnie ciary przeszły.... Niech się schowają "Inni" ....

[quote]

Witaj MK KJD...

Nooo w "Innych" to takie zwykłe duszki były - ja mam kły

mama_Kapiszonka napisał(a):Jolu,
na Gołoborzu więcej widać. Jeszcze jakiś czas temu tylko stało się za barierką a teraz są już ponoć otwarte tarasy i chodzi się nad Gołoborzem. Ale za 2 tyg sprawdze osobiście, to dam znać. Warto zrobić sobie wycieczkę z Nowej Słupii Drogą Królewską na gorę. Trzeba pamiętać o tym, że z dołu bierze się kamienie i niesie na szczyt. Taki stary zwyczaj pielgrzymów

Dzięki. Spróbujemy tam sobie pójść, ale to dopiero w przyszłe lato.
Bocianów rzeczywiście u nas jest bardzo dużo. Nie tylko na domach, ale i na słupach przy drodze mają swoje gniazda. To charakterystyczny widok. Ludziom z innych stron musi to się bardzo rzucać w oczy.

Pozdrav
Jola

Ale Wam zazdroszcze...mam tak moło czasu aby tu pobuszowac.. cholerna praca! ale staram sie szybciutko poskakac po watkach...Drusi...naprawde ten temat jest przyda sie,nikt sie nie bedzie czepiał ,a pogaduchy sa potrzebne! blondynka!

Pewnie że sie przyda !!!! Można sie przywitać i takie tam
KJD...
max blondi...nka

Najlepsze jest to, że w tym wątku wszystko jest na temat.

Jolanta Michno napisał(a):Najlepsze jest to, że w tym wątku wszystko jest na temat.

Ti si u pravu Koleżanko !

Ojjj, fajnie byłoby pojechac na cro-zlot i Was poznać (innych oczywiście też). Mamy zamiar pojechać, ale nie daje mi spokoju myśl, że mam tam zabrać mojego 1,5 roczniaka. Może dać mi porządnie w kość, jak równiez innym uczestnikom...
Aneta

Ale przynajmniej nie będziesz miała pytań: dlaczego i skąd, które mnie ostatnio zabijają !!! Całymi dniami mam: dlaczego? musisz iść do pracy, muszę jeść obiad, piesek szczeka, słonko świeci itp. , żeby chociaż raz sobie zapamiętał moje tłumaczenia, ale po co, skoro co piętnaście minut można pytać o to samo !!! SKĄD brać cierpliwość i odpowiedzi? Pozdr. M.onika

Na pewno maluszek też będzie się dobrze bawił A Wy razem z nim

Poczekaj poczekaj...latka przeleca i bedziesz to wspominac z łezka w oczku...pamietaj: małe dzieci nie daja spac a duze zyc: i to jest prawda i to jest fakt..