Leszno -> Tisno. Prośba o rady.

Witam wszystkich Chorwatów Jest to mój pierwszy post tak samo jak i wyjazd do Chorwacji na własną rękę, jak do tej pory udało mi się tam być, aż raz i to z biurem podróży(proszę nie bijcie)i to był niestety błąd. W tym roku jest decyzja- 'samochodem ale po swojemu'. Poczytałam kilka wątków, jak i fotorelacji, mam jednak kilka pytań odnośnie trasy zaplanowanej przeze mnie,a więc do rzeczy:
Leszno - > Tisno - 16.08 -> 17.08
Wyjazd 16.08 z Leszna - godzina(to się jeszcze okaże, ale na pewno poranna)
Cel nr 1 to Oekotel w Graz'u wg. Targeo jest to podróż na ok. 9h bez doliczonych postojów - mam nadzieję zrobić ok. 2 postojów wiecie jakaś kawa, śniadanie. I tu jest moje pytanie wg. strony Oekotelu cena to 24EUR czy coś się zmieniło? Ktoś był tam 'niedawno'? Jest też mowa o śniadaniu, powiedzcie o której jest śniadanie? Ponieważ na następny dzień ok. 6-7 chcielibyśmy wyjechać tak aby w ciągu 4h (?!) dojechać do kolejnego pkt. wyprawy - Plitvickich Jezer ich zwiedzanie to ponoć 6h - drugie i trzecie pytanie -> czy to prawda? i czy późniejszy przejazd do Tisno to ok. 3h? Jeśli tak to licząc wszystko jadę łącznie ok. 16h. Co by mnie ucieszyło, tu czas na czwarte pytanie, jest możliwość przejechania całej trasy czyli Leszno -> Tisno w ciągu dwóch dni łącznie z oglądaniem Plitvic?

I tu mam jeszcze kilka dodatkowych pytań:

Tisno - udało mi się znaleźć wątki gdzie było opisane itd. jednak nie ma żadnych fotorelacji jak tam naprawdę jest? Nocleg mam zaplanowany w części 'po drugiej stronie mostu' czyli na Murterze.

Jeśli podróż miałaby być Autostradami to gdzie winiety najlepiej kupować i mniej więcej ceny, na forum udało mi się znaleźć wątek w którym winiety były podane w cenach PLN, to są aktualne ceny? Czyli teoretycznie przed podróżą mogę zaopatrzyć się w winiety w kraju?

Czy Oekotel to dobry wybór przy moim planie trasy?

Ostatnie pytanie - Powrót - gdzie nocleg?


Proszę nie bijcie za dużą ilość pytań, ale wiecie jak jest z pierwszoroczniakami... Obiecuję w zamian w miarę możliwości fotorelację z podróży
Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi i wyrozumiałość

Cześć.
Jeśli chodzi o samo miasteczko to skorzystaj z Google View, by zobaczyć jak tam jest.
Poza tym zerknij do opcji "szukaj" i z pewnością coś znajdziesz na interesujące Cię tematy.
Pozdr.

memerson napisał(a):.........

Cześć.

W piątek rano wyjedź około 4-ej rano.
Rawicz-Wrocław-Sośnica-Chałupki-Pierwsza stacja Shell za granicą winieta na Czechy-Brno-Breclav-Reintal-Wilfersdorf na OMV winieta-Wiedeń-Graz ew. winieta na Słowenię-Zagrzeb-RASTOKE.
Tam znajdziesz nocleg na www.booking.com
Przepiękne młyny, dobre jedzenie, chwila wytchnienia po podróży.

Następny dzień pobudka o 6-ej, śniadanie i do Plitvic masz kilkanaście km
W sobotę jest szansa, że nie będzie masakrycznego korka do Plitvic!
Lepiej wstać jeszcze prędzej i najwyżej poczekać na otwarcie Parku.

Plitvice 4-6h wystarczy.

Do Tisna masz później z górki.

Czy Tisno jest fajne?
Pływałem tam kilkakrotnie. Jest fajne, ale są fajniejsze miejscówki.
Przy okazji zrób sobie kilka wycieczek po sąsiednich mieścinach.

To Tisno masz już zapłacone, czy w ciemno?
Może tydzień tam a drugi w innym miejscu?

Z Tisna do Leszna bez napięć tą trasą dojedziesz w około 12-14h
Oczywiście bez powtórnego zwiedzania Plitvic.

Ew. możesz wtedy zatrzymać się w Oekotelu np. w Wiedniu, ale do centrum jest kawałek.
Graz jest także warty obejrzenia.

Jestem też z Leszna i w czerwcu jechałem samochodem do Zadaru, a więc w okolice Twojego pobytu. Tu znajdziesz, mam nadzieję, trochę przydatnych informacji.chorwacja-zadar-czerwiec-2013-t41824.html.
Trzy razy spałem w Kalsdorfie i muszę powiedzieć, że było to udane rozwiązanie. Pokoje czyste i obszerne, a śniadanie bardzo urozmaicone, smaczne i do woli. Do hotelu trzeba dotrzeć do 18-tej. Jeżeli się nie wyrobicie, trzeba, przed 18-tą, zadzwonić i potwierdzić przyjazd. Macie czas do 22-giej, bo o tej godzinie recepcja kończy pracę. Śniadanie było dostępne od 6-tej, ale w soboty i w niedziele chyba jest od 7-ej. Raz nie potwierdzono mi rezerwacji, więc spaliśmy w centrum Graz-u w "niby hotelu" (w akademiku). Za każdym razem wyruszaliśmy z poślizgiem, czyli ok. 8-ej i jadąc bez wariactwa z postojami na siusiu, kawkę i obiadek, docieraliśmy na miejsce ok. 21-tej. Teraz spaliśmy w Mikulowie, więc nie mieliśmy już problemu z czasem.
Z Kalsdorfu macie do Pitvickich jakieś 300 km i 3,5 godziny, a jadąc przez Mureck, Lenart i Ptuj (15 euro w kieszeni) pół godziny dłużej. My zahaczyliśmy o Pitvice wracając, w połowie września 2010 roku, z Czarnogóry. Dojechaliśmy wieczorem na kemping Coruna i następnego dnia z samego rana wyruszyliśmy autem na parking przy parku. Kupiliśmy bilety, stojąc niestety w kolejce, i kładką nad drogą udaliśmy się do przystani, gdzie czekała elektryczna łajba. Jak uzbierała się wystarczającą ilość ludzi ruszyła niespiesznie i dowiozła nas do punktu startowego. Po zejściu na ląd wybraliśmy jedną z tras (jest kilka wariantów) i ruszyliśmy. Było warto. Nie pamiętam o której dokładnie dotarliśmy do parkingu, ale było już dobrze po pierwszej. Odsapnęliśmy przy kawie i kanapkach i ruszyliśmy do Mikulova, gdzie mieliśmy poszukać miejsca do spania. Po drodze mieliśmy postój na obiad. W Mikulovie byliśmy o 21-ej i postanowiliśmy, że nie szukamy już spania i jedziemy na raz do Leszna. Z Brna zamiast na Ołomuniec pojechaliśmy pralką autostradową (jak dawna wrocławska autostrada) na Pragę. Do Leszna dotarliśmy o 4-tej rano. Jadąc przez Kłodzko byli byśmy w domu przynajmniej o godzinę wcześniej. To są czasy "zrobione" rzeczywiście przeze mnie i to we wrześniu, a nie w szczycie sezonu. Może innym udaje się szybciej, ale emeryta nie stać na mandaty. Przy dobrej nawigacji można też ominąć korki, ale nie nadrobi się czasu. Miłych i udanych wakacji życzy, do niedawna Ryszard Zadarczyk, a teraz znów Leszczyński.