Hando14 napisał(a):Niestety po częsci muszę się z Toba zgodzić...
Niektórzy nasi współobywatele mają problem z zachowaniem się poza granicami Polski...no ale nie o tym ten temat.
Więc jeszcze raz pozdrawiam
Pozdrav!!
.png)
.png)

.png)
Dad napisał(a):Witam serdecznie!
Dwa tygodnie temu wróciłem z campu Pod Maslinom i to co tam można zaobserwować potwierdza tylko tezę,że wszystko zależy od ludzi -niezależnie od nacji.Tam w umywalni na murku dzień po dniu ładowały się na zmianę laptopy i komórki-pełen wybór i nikt nikomu nic nie zwinął.60% obsady campu stanowili Polacy i nikomu nic nie zginęło -powiem więcej wydaje mi się,że takie sytuacje przyzwyczajają nas do większego szacunku dla czyjejś własności.Na miejscu wielokrotnie powtarzałem,że marzy mi się aby taka sytuacja stała się normą i u nas w kraju.Ja przez dwa tygodnie zostawiałem cały dobytek na łaskę losu (przezornie paszporty nosiliśmy cały czas z sobą) , komórki ładowały się po nocach pod drzewem i nic mi nie zginęło-żyć nie umierać.Kumpel na murku pod sklepem w Orasacu zostawił dosyć drogi filtr do aparatu w ładniutkim etui-zorientował się następnego dnia w Dubrowniku gdy chciał robić zdjęcia.Jakież było nasze zdiwienie gdy po około 24 godzinach filtr czekał na nas w tym samym miejscu-ech to jest życie
.png)
.png)
beata0610 napisał(a):Witam wszystkich!
.... A tak z innej beczki to w ubiegłym roku w Umagu, na Sol Stella Maris , kiedy siedliśmy na tarasie pijąc pierwszą kawkę po przyjeździe podbiegł do nas mały "rusek" i krzyknął składając ręce jakby trzymał karabin " ja wsje ubiju!".Pozdrawiam
.png)
.png)
.png)
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi
