Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć...

Marsallah napisał(a):

biokd napisał(a):

marekkowalak napisał(a):Radziłbym uniknąć trasy przez Czechy i Austrię , a pojechać spokojnie przez Słowację i Węgry

wolę całą trasę autostrada przejechać, a bardzo wygodnie jezdzi mi się przez CZ/AT/SLO

Kolego, ale to się wzajemnie wyklucza

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla tych, którzy mieszkają w zachodniej Polsce, trasa przez Słowację nie ma większego sensu, bo zamiast jechać spokojnie A1 muszą nadkładać kilometrów jakimiś drogami gminnymi.

Ja jeżdżę z Poznania i dla mnie Węgierska opcja jest o wiele lepsza ale to Moje zdanie.Najbardziej obiektywnie jednak może ocenić ten co probował zarówno jedną jak i drugą trasę.

dids76 napisał(a):

biokd napisał(a):

marekkowalak napisał(a):
Radziłbym uniknąć trasy przez Czechy i Austrię , a pojechać spokojnie przez Słowację i Węgry

Tej opcji nie biorę pod uwagę w ramach upartej zasady "nie jechałem i nie zamierzam" wolę całą trasę autostrada przejechać, a bardzo wygodnie jezdzi mi się przez CZ/AT/SLO, do Chorwacji przeważnie bez korków, bo w nocy, jedynie co może ograniczyć to remonty i objazdy, więc o to tu głównie pytam na tej właśnie trasie

Sporo utrudnień jest na odcinku Ołomuniec - Brno i tam lubi się korkować

Ale w nocy mam nadzieję, że nie. W tym roku będę tamtędy śmigać - opcja węgierska nie wchodzi w rachubę, gdyż jadę do Włoch z przystankiem w Salzburgu. I planuję wyjechać z Warszawy wieczorem.

grab56 napisał(a):Istotnie, Czesi w paru miejscach zaczęli większe remonty, które na moje oko raczej będą trwały co najmniej do końca lata. Jednak w nocy to nie jest problem. Jedynym zmartwieniem jest granica SLO/HR, gdzie może być korek nawet na ponad dwie godziny. A jeśli chcesz granicę przekroczyć w innym miejscu (Cvetlin lub Rogatec), to wtedy znacznie maleje sens kupowania Słoweńskiej winiety, bo i tak trzeba z autostrady zjechać już w okolicach Ptuja.

Owszem, to jest oczywiste, 2 lata temu jechałem przez Cvetlin, w nocy na granicy zerowy ruch praktycznie, ale że to jest jednak trasa nieco naokoło i przez wioski to trochę dłużej się jedzie niż tym kawałkiem autostrady przez SLO.
No i wjeżdża sie spowrotem na autostradę chorwacka tuż za granicą omijając zapewne korek na głównej granicy.
Zasadnicze pytanie jest więc takie, czy jadąc normalnie autostrada i tak wpakuje się w jakiś mega korek na głównej granicy niezależnie od pory dnia i nocy i całość zajmie mniej więcej tyle samo co przejechanie objazdem przez Cvetli? Bardziej mi zależy na czasie niż na euro wydanych na winiete , bo wolę jechać 2 godziny niz stać w korku z marudzącym dzieckiem przez 2 godziny

W 2017 jechałem autostradą słoweńską i przejechanie granicy zajęło około 30 minut w niedzielę, w 2018 objazdami /ale wtedy były też objazdy objazdów/ i w zasadzie bez korków. W tym, roku raczej pojadę autostradą - pytanie do tych, który nią jechali czy w niedzielę po południu na granicy trzeba się spodziewać dużego korka czy może będzie w miarę bezboleśnie?

Powinno być bezboleśnie - oczywiście na kierunku SLO -> CRO

No, ja gdybym nie zatrzymywał się w Wiedniu, to bym od razu na Węgry pruł, wiadomix.

stachan napisał(a):Powinno być bezboleśnie - oczywiście na kierunku SLO -> CRO

Czyli święty spokój za 30 Euro... Jeszcze mam kilka dni na podjęcie ostatecznej decyzji

pyjteref napisał(a):Dwa lata temu jechałem przez Słowację(Zwardoń) i Węgry ( GYOR- LENTI - GORICAN) Chorwacja na VIR. Udało mi się fajnie przejechać. Niestety w tym roku widzę na strone HAC*hr że na autostradzie w okolicach Zagrzebia prowadzą remonty.
W tym roku również wyjeżdżam w nocy 17/18.06 i jeszcze się waham nad wyborem, czy SK-Węgry(naprawdę dobra trasa) czy jednak Czechy Austria i Słowenia.

ł


2razy Polska z Wrocławia Gliwice Ostrawa Olomuniec Wiedeń Słowenia Zagrzeb Dalmacja. Potem 3 razy Wrocław Czechy Słowacja Gyor Zagrzeb Dalmacja lub wyspy. Generalnie trasa przez HU jest spokojniejsza mniej zakorkowana ale z 100km dłuższa. Nie narzekałem szczególnie nocami. Zero mandatów ale trasa czasami przez wioski

Wróciliśmy przed chwilą z Chorwacji. Nocowaliśmy nad Balatonem. Droga z Balatonu straszna, GPS pokazywał 6,5 godziny, dotarliśmy po jedenastu. Na Węgrzech tragiczne korki, upał 36 stopni.

może już było ale czy starą drogą 1 w Chorwacji od Karlovac przez Knin potem Sinj aż do Dugopolje da się jechać w miarę szybko, czy często i gęsto są ograniczenia 50 dla wsi i miasteczek?

jaro1959 napisał(a): Nocowaliśmy nad Balatonem. Droga z Balatonu straszna, GPS pokazywał 6,5 godziny, dotarliśmy po jedenastu. Na Węgrzech tragiczne korki, upał 36 stopni.

A mógłbyś coś więcej?

Po pierwsze: jaką drogą jechaliście i skąd dokładnie? Bo Balaton jest długi, a tras znad niego kilka(naście).

Po drugie: jaka mogła być przyczyna tych korków? Wypadki, remonty, duży ruch? Jeszcze coś?

jaro1959 napisał(a):Wróciliśmy przed chwilą z Chorwacji. Nocowaliśmy nad Balatonem. Droga z Balatonu straszna, GPS pokazywał 6,5 godziny, dotarliśmy po jedenastu. Na Węgrzech tragiczne korki, upał 36 stopni.

A gdzie te korki były?

wojtekx37 napisał(a):może już było ale czy starą drogą 1 w Chorwacji od Karlovac przez Knin potem Sinj aż do Dugopolje da się jechać w miarę szybko, czy często i gęsto są ograniczenia 50 dla wsi i miasteczek?

D1 to jak by dwa kawałki, pierwszy do Plitvicke Jeziora i drugi dalej.
W pierwszej części jak załapiesz marudera to się nie da i już. Druga część szybka, zero ruchu (sobota,niedziela).
W tym roku załapałem się za dostawczym i ciężko było za nim nadrobić, mocniejsze autka zostawały w tyle. Druga już po mojemu.
Szybko, bez korków, tanio (brak opłat), czas przejazdu poniżej GM.

Uwaga: w Graćac, zawsze stoją z foto, w tym miejscu na wjeździe (co roku)
https://www.google.pl/maps/@44.3087807, ... 312!8i6656

marekkowalak napisał(a):

jaro1959 napisał(a): Nocowaliśmy nad Balatonem. Droga z Balatonu straszna, GPS pokazywał 6,5 godziny, dotarliśmy po jedenastu. Na Węgrzech tragiczne korki, upał 36 stopni.

A mógłbyś coś więcej?

Po pierwsze: jaką drogą jechaliście i skąd dokładnie? Bo Balaton jest długi, a tras znad niego kilka(naście).

Po drugie: jaka mogła być przyczyna tych korków? Wypadki, remonty, duży ruch? Jeszcze coś?

Jechaliśmy z Balatonbereny trasą z Węgier na Bratysławę i Zwardoń. Na autostradzie węgierskiej dwa poważne wypadki, na Słowacji trochę zwężeń na autostradzie.