Jakość autostrady w Czechach

PETERENZO napisał(a):Pozdrav z przepięknych i ciepłych Mimic

PETERENZO jesteś w Mimicach? To zapodaj jakąś mini-relację. Ja tam startuję od dziś za 4 tygodnie.

walp napisał(a):

PETERENZO napisał(a):Pozdrav z przepięknych i ciepłych Mimic

PETERENZO jesteś w Mimicach? To zapodaj jakąś mini-relację. Ja tam startuję od dziś za 4 tygodnie.

Trochę mało na to czasu, ale . Każdą możliwą chwilę spędzamy na plaży w Mimicach - tej małej, do której przejazd z Apollo11 wystawiłem tutaj.
W nocy dość mocno wiało dlatego woda w Jadranie rano zniżyła temperaturę. Ale popołudniu wszystko wróciło do normy. Niestety stale pożary wokoło i zapach spalenizny zamiast lawendy. Biokovo osnute dymem. Dzieci mają radochę na plaży ponieważ samoloty stale lądują na naszych oczach na wodzie zabierając wodę i odlatują do pożarów.
Wieczorkami wypady to do Omis to Makarskiej na spacerek i żarełko. Dzisiaj akurat Makarska i spacer do latarni na zachód słońca.
Może dopiero w przyszłym tygodniu - jak zmęczymy się słońcem - wyruszymy na jakieś lokalne i dalsze wycieczki. Na razie plaża.

Może do zobaczenia - pozdrav.

FUX napisał(a):Piszesz takie banialuki, jakby niebiescy w RP czy strażaki miejscy, nie chowali się po kubłach na śmieci z fotoradarami.
To jest wojna, a nie fair play.
Nie buduje Państwo/My dróg, to taki efekt.

Widzisz, płacę więc wymagam. Dlaczego inne kraje mające dobre autostrady kontrolują winiety w cywilizowany sposób? Lepiej byłoby, gdyby ten Czech stanął na widoku z lornetką oficjalnie=przeciez zobaczyłby to samo co z krzaków, a gość jadacy i tak nie wymigalby sie od kary. O sarnach nie wspomnę. Co do naszych strazaków to masz rację. Ja kiedys zapłaciłem za przekroczenie o 6 km/h, Było ograniczenia do 40 ja jechałem 46.

W momencie gdy fotoradar nie jest w oryginalnej obudowie , czytaj maszt, można nie przyjąć mandatu, w tym celu należy zrobić zdjecie fotoradaru jak był zamaskowany i przedstawić w sądzie.

maksikaz napisał(a):Widzisz, płacę więc wymagam. Dlaczego inne kraje mające dobre autostrady kontrolują winiety w cywilizowany sposób? Lepiej byłoby, gdyby ten Czech stanął na widoku z lornetką oficjalnie=przeciez zobaczyłby to samo co z krzaków, a gość jadacy i tak nie wymigalby sie od kary.

I tu się chyba mylisz, bo Polacy nawet bez CB wiedzą że jest np kontrola trzeźwości i nagminnie wtedy zawracają lub skręcają na objazd. Jaka kultura, takie techniki operacyjne

maksikaz napisał(a):O sarnach nie wspomnę. Co do naszych strazaków to masz rację. Ja kiedys zapłaciłem za przekroczenie o 6 km/h, Było ograniczenia do 40 ja jechałem 46.

chyba nie czytałes o łosiu na A2 co zabił 3 osoby ze 2 tygodnie temu... i płotek był taki chyba na 2 m....

PETERENZO napisał(a):

aro_40 napisał(a):

PETERENZO napisał(a):[
Nie do końca rozumiem - o co Ci chodziło w takim razie z tymi atrakcjami?

wspieranie budżetu Słowackiego wszelkimi mozliwymi sposobami, zwłaszcza przekroczenie prędkości o 1 km/h tuż za znakiem (jak to ktoś opisał), czy też prowokowanie nieozakowanymi radiowozami na autostradzie.

Daj spokój - przecież to jakieś pierdoły. Dostałeś kiedyś taki mandat?

ktoś tu pisał na forum o zwężeniu na autostradzie w okolicach Trnavy.

PETERENZO napisał(a):Od prowokowania nieoznakowanymi radiowozami to specjalistami są akurat Polacy. D

Lecieliśmy z Budapesztu do Niemiec. Na szczęście nie ja prowadziłem. Koledze puściły nerwy i przyspieszył... Byli baaaardzo uprzejmie - zawieźli go do bankomatu, coby sobie mógł kasę wybrać. Faktycznie, uprzejmość najwyższych lotów.

jeszcze cytat za Interią:
Podróżując za granicą trzeba także bardzo uważać na to, aby nie dać się podpuścić szybko jadącemu dobremu autu. W przeciwieństwie bowiem do Polski, gdzie auta z wideorejestratorami to nawet kompaktowe Fiaty Bravo z silnikiem 2.0 JTD, na Zachodzie w pracy na autostradach wykorzystywane są często najmocniejsze wersje aut średniej i wyższej klasy, a nawet typowo sportowe bryki. Gdy więc w lusterku naszego sportowego coupe zobaczymy Porsche, które wyraźnie naciska nam na ogon, lepiej od razu podarować sobie wyścigi, bo to Porsche to może być nieoznakowany radiowóz. A gdy zdarzy się to np. w Szwajcarii możemy się spodziewać prawdziwych kłopotów. W tym kraju bowiem wystarczy przekroczyć dozwoloną prędkość o 30 km/h, aby z automatu trafić do sądu"
całość artykułu o mandatach:
http://motoryzacja.interia.pl/raport/mo ... 23386,8111

Kij w bary ze zwężeniem koło Trnavy. Byłeś, widziałeś, zapłaciłeś? O co Ci chodzi? Ja pier... Koleś napisał, że trzeba jechać jak Bozia przykazała i tak trzeba - chcesz coś dodać? Jak planujesz jechać tam 180 to nie zdziw się jak wylądujesz w pierdlu. O co tyle gadki? Gdybym był słowackim gliniarzem i ktoś na moim podwórku urządzałby sobie jaja z oznakowania też dowaliłbym mu niezłym mandatem i nie miałoby to nic wspólnego z uprzejmością. W każdym kraju jest tak samo!

Jakby Ci ktoś pod domem notorycznie łamał przepisy to nie wkór.... się i nie założył kolczatki na kolejnego - daj spokój stary. Jedź zgodnie z tym o co Cię proszą to nie zapłacisz i tyle...

Jak Ci ktoś siedzi na ogonie to puść i tyle. Chcesz się ścigać - goń, ale sam jesteś wtedy zdecydowany na konkretny mandat - wszyscy o tym wiemy i nie ma to nic wspólnego po raz kolejny z uprzejmością. Może jeszcze gliniarz ma przeprosić szanownego Polaka, że łaskawie go zatrzymał za łamanie przepisów? W jaki sposób ma być uprzejmy? Ma wziąć w łapę i nie wozić po kantorach czy bankomatach? Daj znać o jaką uprzejmość Ci chodzi w takiej sytuacji...

Piszesz, że koledze puściły nerwy. Ot podajesz powód mandatu. Jak zawieźli do bankomatu to rzeczywiście uprzejmi. Ma szczęście, że piechotą nie dymał i tyle. W Norwegii za coś takiego by siedział - trybisz? Kolejny raz proszę napisz na jaką uprzejmość liczyłeś Ty lub Twój kolega?

PETERENZO Ty się chłopie nie denerwuj, tylko wypoczywaj.
Tak to już jest wśród naszych kierowców, że winni są wszyscy i wszystko dookoła, tylko nie kierowca.
Mówią, że w Polsce jest tyle wypadków, bo drogi kiepskie, bo nie ma autostrad. Tylko dlaczego każdego tygodnia słyszę o poważnym wypadku na A4 lub S7?

Autostrada A1 oddana całkiem niedawno, a ile już było wypadków. Kilka miesięcy temu w Nowych Marzach gość przywalił w barierki na końcu autostrady. 3 km wcześniej zaczynały się znaki informujące o końcu autostrady, a przed samym zakrętem stał znak ograniczenia do 50 km/h. W ostatnim tygodniu czerwca postawili na odcinku Pelplin - Swarożyn odcinkowy pomiar prędkości i rejestrowali tych, którzy przekraczali 200 km/h

Ale zawsze kiedy dochodzi do tragedii - winne jest drzewo, świecące słońce, padający deszcz, zakręt, mulda, czy św. Krzysztof.

PETERENZO napisał(a):Kij w bary ze zwężeniem koło Trnavy. Byłeś, widziałeś, zapłaciłeś? O co Ci chodzi? Ja pier... Koleś napisał, że trzeba jechać jak Bozia przykazała i tak trzeba - chcesz coś dodać? Jak planujesz jechać tam 180 to nie zdziw się jak wylądujesz w pierdlu. O co tyle gadki? Gdybym był słowackim gliniarzem i ktoś na moim podwórku urządzałby sobie jaja z oznakowania też dowaliłbym mu niezłym mandatem i nie miałoby to nic wspólnego z uprzejmością. W każdym kraju jest tak samo!

Jakby Ci ktoś pod domem notorycznie łamał przepisy to nie wkór.... się i nie założył kolczatki na kolejnego - daj spokój stary. Jedź zgodnie z tym o co Cię proszą to nie zapłacisz i tyle...

Jak Ci ktoś siedzi na ogonie to puść i tyle. Chcesz się ścigać - goń, ale sam jesteś wtedy zdecydowany na konkretny mandat - wszyscy o tym wiemy i nie ma to nic wspólnego po raz kolejny z uprzejmością. Może jeszcze gliniarz ma przeprosić szanownego Polaka, że łaskawie go zatrzymał za łamanie przepisów? W jaki sposób ma być uprzejmy? Ma wziąć w łapę i nie wozić po kantorach czy bankomatach? Daj znać o jaką uprzejmość Ci chodzi w takiej sytuacji...

Piszesz, że koledze puściły nerwy. Ot podajesz powód mandatu. Jak zawieźli do bankomatu to rzeczywiście uprzejmi. Ma szczęście, że piechotą nie dymał i tyle. W Norwegii za coś takiego by siedział - trybisz? Kolejny raz proszę napisz na jaką uprzejmość liczyłeś Ty lub Twój kolega?

ale Cię wzięło....
puściły nerwy - pisałem o prowokacji; jechał prawidłowo i wsiadł mu na ogon autkiem tak blisko, że strach było zdjąć noge z gazu, aby nie rozkwasił tyłka. Pisałem o takich atrakcjach, więc nie dokładaj jakiejs nadinterpretacji. Policja jak ma łapac za łamanie przepisów - to niech łapie, ale niech nie prowokuje do łamanuia tych przepsiów, aby potem karać manadtem.
Ot ii tyle....
Wypoczywaj sobie w tym CRO, wracaj przez Słowację i wróćmy do tematu, który dotyczy jakości dróg, a nie zachowania policji w poszczególnych krajach

aro_40 napisał(a):Wypoczywaj sobie w tym CRO, wracaj przez Słowację i wróćmy do tematu, który dotyczy jakości dróg, a nie zachowania policji w poszczególnych krajach

walp napisał(a):PETERENZO Ty się chłopie nie denerwuj, tylko wypoczywaj.

Dzięki wielkie

PS. A jak tu się pięknie jeździ Jadranką - ech. Chorwaci oczywiście jeżdżą jak chcą, ale my na urlopie - totalny spokój, muzyczka - zwykle lokalna. W takich okolicznościach przyrody nigdzie nie warto się spieszyć, bo można coś przeoczyć

Pozdrav z Mimic

Cześć. Nie będziemy zaśmiecać wątku, bo tu temat dotyczy jakości autostrady, ale gdybyś chciał coś dodać o Mimicach i okolicy, to może tu:
https://www.cro.pl/forum/viewtopic.php?t=36042&postdays=0&postorder=asc&start=0

Pozdrav

A propos autostrady i jej jakości w Czechach...
w jakim stanie jest odcinek z Pragi do Brna?

Ja się raz jedyny w zeszłym roku dałem namówić na jazdę przez czechy... Szkoda gadać na temat tych "autostrad" dno jakiego dotąd nie widziałem a szczytem wszystkiego był kibel na stacji benzynowej na trasie Praga-Brno. Przed wejściem do kibelka była taka sama bramka jak na wyciągach narciarskich z tym, że tam zamiast karty magnetycznej trzeba było wrzucić monetę i tu następny problem bo nie miałem koron a pan kasjer zaproponował mi wymianę euro na korony 1:1. Finał był taki, że dołączyliśmy do pasażerów austriackiego busa, którzy podobnie jak my doszli do wniosku, że 10 Euro za siusiu to za dużo i postanowili "użyźnić" glebę przy stacji. Żona z dziećmi poszła nieco dalej a ja wraz z dwoma Austriakami postanowiliśmy na Czeską głupotę odpowiedzieć Polko-Austriackim chamstwem i "otworzyliśmy zawory" na wprost kamery monitoringu z boku budynku. Na to wszystko wyleciał kasjer i zaczął wymachiwać kończynami ale my mieliśmy liczebną przewagę więc zobaczył nasze trzy środkowe palce (dwa Austriackie i jeden Polski) no i z mokrą nogawką wrócił do swojej kasy.
Więcej do Czech się nie wybieram.

Rozumiem, że przez Niemcy i Austrię także nie pojedziesz, gdyż tam toalety również są wyposażone w takie bramki.
Jeżdżenie po świecie wymaga posiadania waluty kraju, przez który się przejeżdża.
Musisz im wybaczyć, że terminali na karty nie ma...

Doprawdy traumatyczne przeżycia niektórych spotykają w tym Kraju...