Igrzyska XXXI Olimpiady Rio de Janeiro 2016

Dla mnie to nie jest ckliwe i nie płaczę.
Nie tylko nasi zawodnicy zawiedli...
Djokovic, Villiams .... wczoraj mistrz olimpijski w dysku.

A ja kilku Olimpiad podziwiam Węgierskich Sportowców (dlatego z dużej litery)....a nasi sportowcy....no cóż....40-30lat temu lekcje w-f były Radością i Rywalizacją, każda przerwa między lekcjami była spędzana na graniu w piłkę, ping-ponga itp. , żaden Rodzic nie pisał usprawiedliwień z nieobecności na wuefie...10-12-sto latek zobaczył w telewizji odbierającego medal olimpijski sportowca i dzień po "zabierał się" za sport....kombinował, cudował i marzył...a dziś 10-12-latek jest zwolniony z wuefu, nie ogląda Mistrzów Sportowych w TV ...bo ważniejsze jest osiągnięcie kolejnego poziomu w komputerowej grze..

anakin napisał(a):Rozumiem, że nad tym się trzeba pochylić?:

Jednak mnie zastanawiają i bolą słowa (ciężko to nazwać krytyką) - wypełnione nienawiścią do nas, do naszej pracy. Wypowiada się je bardzo łatwo, zbyt szybko i najcześciej anonimowo. Rozumiem frustracje bo komuś nie poszło, ale z drugiej strony szanujmy siebie i naszą pracę. Podejrzewam ze taka osoba gdyby choć na jeden dzień "weszła" w nasze buty zmieniła by zdanie a przynajmniej usunęła "swoją krytykę" bo źle by się z tym czuła.

Nie widzę w tym wątku żadnej nienawiści*, a jedynie rozczarowanie.
Jak dla mnie Czerniak powinien napisać jedno zdanie - Tak, daliśmy d....Sorry.
I bardziej by to do mnie przemówiło niż jakieś ckliwe wynurzenia, mające na celu.......... nie wiem........popłakać się mam?

edit:
*Małe sprostowanie, bo to:

rafalisko30 napisał(a): brawo Polaczki biedaczki

to wiocha, nic więcej.

Tak, masz rację, to wiocha, mogłem to ubrać w inne słowa, trochę mnie poniosło. Wszystkich urażonych moim wpisem przepraszam

Brawo Piotr.

Dwa horrory pod siatką.

2:1 badminton
2:3 siatkówka

Nasi grają dalej.

Kurcze, a mogłem kibicować w nocy naszym, a tak to odpadły siatkarki plażowe i Kszczot, który w dodatku do tej pory nie wie dlaczego. Ja mu nie pomogę, bo też nie wiem. Na szczęście do finału awansował Lewandowski, może nawet nie będzie ostatni.

rafalisko30 napisał(a):Kurcze, a mogłem kibicować w nocy naszym, a tak to odpadły siatkarki plażowe i Kszczot, który w dodatku do tej pory nie wie dlaczego. Ja mu nie pomogę, bo też nie wiem. Na szczęście do finału awansował Lewandowski, może nawet nie będzie ostatni.

Widzę, że cieszą Cię tylko niepowodzenia....

Z pozytywnych informacji to szczypiorniści wygrali 25:24 ze Szwecją, a Bartosz Kurek zdobył w meczu z Rosją 36 punktów (co jest drugim wynikiem w historii IO).

Mimo później pory mecz szczypiornistów oglądałem.
To co grają dotychczas wystarczy na wyjście grupy.
Każdy przeciwnik w ewentualnym ćwierćfinale raczej nie do przejścia do strefy medalowej.
Jeśli przejdą, uznam to przyjemną niespodziankę.

...a ja mam taki bonus, że pierwszą olimpiadę oglądałem w TV w roku 1976 Montreal....i nie zapomnę nigdy 7 złotych medali...Szewińska - Wszoła- Ślusarski- Lipień - Peciak-Pyciak - Rybicki- no i ...Siatkarze (w tym 3 z ówczesnej Resovii....Karbarz, Bebel, Stefański).....

Też to widziałem

Janusz Bajcer napisał(a):

rafalisko30 napisał(a):Kurcze, a mogłem kibicować w nocy naszym, a tak to odpadły siatkarki plażowe i Kszczot, który w dodatku do tej pory nie wie dlaczego. Ja mu nie pomogę, bo też nie wiem. Na szczęście do finału awansował Lewandowski, może nawet nie będzie ostatni.

Widzę, że cieszą Cię tylko niepowodzenia....

Naprawdę tak sądzisz? Cieszę się z każdego sukcesu biało-czerwonych, bardzo mi na ich sukcesach zależy, kibicuję im całym sercem. Gdybym miał to gdzieś, nie pisałbym postów w tym temacie.
Pisałeś powyżej, że Ty pamiętasz Montreal i piękne starty naszych olimpijczyków. Ja mogę sobie tylko o tym poczytać, bo pierwsze IO jakie pamiętam to Barcelona, świetny występ Polaków. Potem Atlanta, też ok., a potem to już równia pochyła, choć jeszcze w Sydney było 6 złotych krążków. Zadziwiające jest to, że w okresie między IO nasi sportowcy potrafią zdobywać wiele medali na imprezach mistrzowskich, a na tej najważniejszej po prostu dają ciała. Inne nacje potrafią się do IO przygotować, nasi już niekoniecznie. Od kilkunastu lat ta sytuacja się powtarza. Więc nie dziw się, że targają mną negatywne emocje. Być może moje wpisy są zbyt zjadliwe, obraźliwe, za ostre lub jak (poniekąd słusznie) stwierdził kolega Anakin wieśniackie, ale prawda jest taka, że za naszych dałbym się pokroić.
Podsumowując, wciąż wierzę, że jeszcze coś fajnego ugramy na tych IO. Mamy lekkoatletów, są zapaśnicy, jutro zaczynają się kajaki, może Włoszczowska powtórzy sukces sprzed 8 lat. Są jeszcze siatkarze, ręczni i mikst badmintonistów. Musi być dobrze

Brawo ZŁOTA ANITA
I tak jak zapowiedziała, dołożyła rekord świata.