Sarajewo

[bartek r]

Witam,
Wybieram się na makarską rivierę i chciałbym zaliczyć na 1 dzień Sarajevo.
Jak ktoś był to niech napiszę : co zwiedzać , jak z parkingami itp.
dzięki

[Katarzyna Głydziak Bojić]

Na 1 dzień to sobie daruj (dojedziesz i wrócisz) bez sensu zupłenie.... bliżej masz Mostar i po drodze absolutnie obowiązkowy Počitelj (plus wodospady Kravica i Blagaj i już braknie dnia)...
Chyba, że przenocujesz...
Pozdrawiam

[Maciej]

Nie no bez przesady, wiadomo że Sarajevo warte jest conajmniej kilku dni ale my pierwszy raz do Sarajeva w 2001 roku pojechaliśmy z Trpanja na Peljesacu Wyjazd około 6-ej rano powrót późnytm wieczorem, na miejscu byliśmy spokojnie 8 godzin - na pierwszy rekonesans całkiem nieźle Tylko prognozę sprawdź wczesniej, my zjechaliśmy z upalnego Peljesaca a w górkach za Mostarem temperatura zaczęła spadać. W każdym razie budziliśmy sporą sensację prawie plażowym strojem przy 15 stopniach

[obione]

Warto zobaczyc stare miasto. Dzieli sie ono na dwie czesci tzw. turecka i tzw. austro-wegierska. Faktycznie granica jest wyrazna. Mnie bardzie podoba sie czesc turecka. niska zabudowa, kryte dachowka. Kilka wiekszych meczetow. Polecam w tej czesci:
- tradycyjne kawiarnie, koniecznie kawa po turecku "turska"
- cukiernie z baklava,
- sklepy zlotnicze i z dywanami, ale raczej do ogladania bo ceny sa odjechane.
- male sklepiki z orientalnymi pamiatkami.
- koniecznie wstap na cevapi, najlepiej na glownym rynku, naprzeciw studni.
Chodzac po tych uliczkach (sa bardzo podobne) warto wchodzc, tam gdzie mozna, w podworka.

W czesci austro-wegierskiej zabudowa wyzsza, klasyczne kamienice, podobnie jak w wielu miastach Europy srodkowej. Ta czesc jest bardziej elegancka. Warto, jako ciekawostke zobaczyc plonacy wciaz ogien na czesc partyzantow z czasow II WS. To przy ul. Marszala Tity. Tito wciaz tam jest wielbiony, mozna kupic pamiatki. W tej czesci miasta sa tez koscioly rzymskokatolickie.

Poza tym warto przejsc sie wzdluz rzeki do zniszczonej Biblioteki Uniwersyteckiej. Budynek piekny, bardzo zniszczony w latach 1991 - 95. Od wewnatrz jest wlasnie remontowany za pieniadze z Uni.
W Sarajewie jest bardzo malo drzew (wyciete i spalona na opal podczas oblezenia). Poza tym nie ma juz tak wielu oznak wojny. Bylem tam w grudniu 2007r., a wczesniej w 1995r. Roznica zdecydowana.
Jesli nie miales do czynienia z islamem na Balkanach to polecam Sarajewo jako miasto przykladowe.

Na obiad/kolacje polecam wizyte w browarze. jest tam swietna stylowa knajpa, ktora dodatkowo serwuje piwo wlasnej roboty (jasne i ciemne).

Serpskiej czesci miasta w zasadzie nie warto odwiedzac. nie ma tam spacjalnych atrakcji.

[intruzik]

Witam!
Sam kiedyś szukałem informacji na temat Sarajeva ale życie zweryfikowało mi plany i wyszły z tego (jak na razie) nici, ale wydaje mi się że może być Ci pomocna lektura z podróży PAP-a poniżej link do jego relacji wraz ze zdjęciami: forum/viewtopic.php?p=246650#246650
Odezwij się do niego a na pewno możesz liczyć na jego pomoc w uzyskaniu informacji o celu Twojego wypadu. Pozdrawiam!

[papafaraon]

http://www.hostelsclub.com/province-pl-576.html

Znalazłem tam świetny nocleg po 10 euro od osoby ze śniadaniem i autem w garażu.

I Mostar wart zwiedzania i Sarajevo też.

Byłem tam już dwa razy, bo na Peljesac jeździmy przez BiH i w tym roku też tam będziemy spać.

Co do obiektów do zwiedzania, to nie będę powtarzał po innych.
W każdym razie warto!

[zawodowiec]

A może warto chociaż w jedną stronę pojechać przez BiH ze zwiedzaniem Sarajewa niż dymać tam i z powrotem znad morza?

[papafaraon]

Oczywiscie, że warto, już trzeci raz będę w Sarajevie.
Raz mieliśmy zarezerwowany nocleg w Mostarze i myślałem, że nie dojadę. Droga od Banja Luki jest przepiękna, ale bardzo trudna. Wyjechalismy z Krakowa o 5 rano, w Mostarze byliśmy o 10 wieczorem i okazało się, że właścicielka pensjonatu nie odczytała naszego ostatniego maila, no i klops. Na szczęście poczuwała się do winy i zorganizowała nam nocleg w samym centrum Mostaru. Wrażenia byy niezapomniane.
Natromiast w drodze powrotnej nie chce się już zwiedzać i wtedy można "łykać" kilometry.
Myślę, że warto w planach urlopowych uwzględnić przejazd jako część jego właściwą, a nie jako zło koniczne, które trzeba pokonać, lub pochwalić się czasem i średnią prędkością. Tym bardziej, że BiH jest w dalszym ciągu do odkrycia. O niskich cenach już nie wspominam.
Jeszcze dwa i pół miesiąca i....

[Katarzyna Głydziak Bojić]

No, z tymi niskimi cenami, to bym nie przesadzała.. One co roku rosną, zwłaszcza w miejscach odwiedzanych przez turystów (Sarajevo, Mostar, Počitelj, nawet Međugorje itp...).
Pozdrawiam

[zawodowiec]

Sarajewo od kuchni

[papafaraon]

No, z tymi niskimi cenami, to bym nie przesadzała.. One co roku rosną, zwłaszcza w miejscach odwiedzanych przez turystów (Sarajevo, Mostar, Počitelj, nawet Međugorje itp...).
Pozdrawiam

Owszem, a gdzie ceny nie rosną?