Choć Recall jest w totalnie moim guście i zrealizowany jest perfekcyjnie (czemu nie w trzyD?), to jednak mam wrażenie, że przystawka (choć nieco inna heh) była lepsza od dania głównego.
Choc w sumie nie wiem, o co mi chodzi:
- Farell jest w sumie niezłym aktorem i go lubię (no i w końcu ma syna, Kazimierza, edit: Tadeusza? bodajże, poprawcie mnie jeśli się mylę)
- grają dwie niezłe dupeczki (Kate i ta druga) - Colin ma w czym wybierać
- świat przyszłości pokazany jest w mega fajny sposób (jak ktoś lubi SF)
- akcja jest wartka - nie ma patrzenia w okno za dużo
- film z Arnoldem kochałem (lubię remaki dobrych filmów - choć zwykle są gorsze)
Chyba SLY z Ekipą postawili poprzeczkę za wysoko.
Ale polecam tez Recall - dla fanów takiego kina:)

.png)
.png)