Dziurki... czyli Brač i Istria 2015

Oooo.... Supetar niczego sobie

lotnikwsk napisał(a):Supetar niczego sobie

Ma parę ładnych zakamarków choć jest jednak nieco za duży jak na mój gust.

Miło było po raz trzy tysiące siedemset osiemdziesiąty drugi pospacerować po Splicie i to takim o wczesnej porze .My jak większość tu piszących ,byliśmy tam w porze popołudniowej i tłumy mnie skutecznie zniechęciły do tego miasta ,miałam też spore problemy żeby zrobić jakieś sensowne zdjęcie ...hmmm..może by tak w tym roku pojechać z rana? muszę przemyśleć ,fajnie by było zajrzeć tam po 3 latach

andeo napisał(a):fajnie by było zajrzeć tam po 3 latach

W sumie nie będziecie mieli szczególnie daleko do Splitu, a przejazd o świcie jadranką przez całą riwierę - fajna rzecz.

To prawda ,planowaliśmy Dubrownik,ale zniechęcają mnie poszukiwania miejsca na parkingu
Może w Splicie byłoby z tym mniej problemu? Danusiu ,gdzie Wy zostawiliście auto?

andeo napisał(a):Może w Splicie byłoby z tym mniej problemu? Danusiu ,gdzie Wy zostawiliście auto?

Na Braču
Przepraszam, Danusiu, że odpowiadam za Ciebie

Aldona, najlepiej zwiedzać Split, będąc na Braču. Płyniesz promem, na luzie, nie martwiąc się o auto. I wszyscy mogą się napić piwa

Danka, bardzo ładnie pokazałaś Supetar Jasne, że ma on parę ładnych zakamarków, nawet całkiem sporo

andeo napisał(a):To prawda ,planowaliśmy Dubrownik,ale zniechęcają mnie poszukiwania miejsca na parkingu
Może w Splicie byłoby z tym mniej problemu? Danusiu ,gdzie Wy zostawiliście auto?

maslinka napisał(a): Na Braču
Przepraszam, Danusiu, że odpowiadam za Ciebie

Ależ nie ma za co.
Rzeczywiście, komfortowo było zostawić samochód w Supetarze i płynąć nie troszcząc się o parking. Nawet nie wiem, gdzie zaparkować w Splicie - dawno temu, jak kojarzy mi się, zostawialiśmy samochód w okolicy przystani promowej, ale od 2006 wiele się pewnie zmieniło.

Co do Dubrovnika - jestem zdania, że trzeba też jechać wcześnie, odżałować te kuny i zaparkować na piętrowym podziemnym parkingu, na który prowadzą znaki z magistrali - rano jeszcze będą miejsca. A potem uliczkami i schodkami na stare miasto.

Pozdrawiam z Demianowskiej Doliny.

Aj widzisz ,gapa ze mnie ,zapomniałam że auto zostało na wyspie
Maslinko ,ja w tym roku na Braću nie będę ,więc jak się wybierzemy to z lądu ,z Podacy .
O parkingu podziemnym w Dubrovniku sobie poczytałam ,wiem gdzie go znaleźć i ile kosztuje ,wciąż się waham

Dobrej zabawy życzę ,widzę że ferie spędzacie wspaniale

andeo napisał(a):Dobrej zabawy życzę ,widzę że ferie spędzacie wspaniale

Bardzo dziękuję. Jest fajnie tylko... zima powoli się kończy. Ale na Chopoku jeszcze się da pojeździć, na szczęście.

.

Dziurki...


Wreszcie bezlitośnie nadszedł ostatni dzień na wyspie.

Siedząc przy stole nad resztkami przesolonego kurczaka w milczeniu dokonywałam małego podsumowania tych jakże udanych dotąd wakacji.

Patrzyłam z balkonu na urokliwą (choć w lipcu nie bezludną niestety) zatokę...



...i myślałam o radosnych chwilach spędzonych nad nią...







Wspominałam klimatyczną Povlję...







...i inne miasteczka odwiedzone na Braču...











cdn...

Dziurki cd.

Rozmyślałam o miejscach na wyspie, które wzbudziły mój szczery zachwyt...













Tak, zdecydowanie dobrze było mi na Braču: donikąd się nie spieszyłam, zrealizowałam marzenia o odwiedzeniu miejsc, które pociągały mnie najbardziej, w naszym zakamarku nad zatoką znalazłam spokój o jakim zazwyczaj marzę, odpoczęłam i zrelaksowałam się w bardzo radosnym i przyjaznym towarzystwie moich znajomych, ... Po prostu fajnie było.

.......


I właśnie w samym środku mojego mega zadowolenia odezwał się zupełnie niepasujący do tego nastroju głos mojego syna Piotra, który...
...
...

...który...

Mikromir napisał(a):...przełknął ostatni kęs lekko tylko przesolonego kurczaka, westchnął i utkwił wzrok gdzieś w oddali... Rozparty wygodnie na balkonowym krześle siedział przez chwilę nieruchomo z twarzą pozbawioną jakiegokolwiek wyrazu, kontemplując, jak mniemałam, majestatyczne zbocza Biokova opadające z wdziękiem do modrego Jadranu...

Nic, zupełnie nic nie zapowiadało bluźnierczych słów, które za chwilę miały paść z jego ust...

...gdy niespodziewanie wypalił:


Ja już mam tej całej Chorwacji po dziurki w nosie!

Hahaha ostatnie dobre, ale takie są dzieciaki. I weź tu być mądrym jak dogodzić.

Mikromir napisał(a):
Wreszcie bezlitośnie nadszedł ostatni dzień na wyspie.


Wspominałam klimatyczną Povlję...
...i inne miasteczka odwiedzone na Braču...

Dlaczego ten dzień zawsze nadchodzi ... ,
dobrze, że wspomnienia masz piękne

Mikromir napisał(a):
Ja już mam tej całej Chorwacji po dziurki w nosie!

Haha dobre! Dzieciaki się szybko nudzą, więc to normalka. Mogę się założyć, że w przyszłym roku przed wakacjami nie będzie się mógł doczekać wyjazdu